5 marca 2013

Cypr potrzebuje 17 miliardów euro

(fot.EUCyprus/commons/creative)

Pomoc dla tonącego w długach Cypru jest jednym z głównych tematów odbywającego się w Brukseli spotkania Eurogrupy, czyli ministrów finansów państw strefy euro. Jednakże podejrzenia o pranie brudnych pieniędzy sprawiają, że ratowaniu cypryjskiego sektora bankowego niechętne są Niemcy.

 

Rząd w Nikozji poprosił o międzynarodową pożyczkę latem ubiegłego roku. Jeśli zapadnie pozytywna decyzja w tej sprawie, Cypr będzie piątym krajem strefy euro, który otrzyma finansowe wsparcie, po Grecji, Portugalii, Irlandii i Hiszpanii. Negocjacje w sprawie wsparcia dla Cypru nabrały tempa po tamtejszych, niedawnych wyborach. Przedstawiciele Eurogrupy domagają się dodatkowych kontroli Cypru. Prywatna firma ocenia podejmowane przez władze w Nikozji działania, które mają ukrócić pranie brudnych pieniędzy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Choć formalnie negocjacje trwają już 8 miesięcy, Cypr jest na tyle mały, że opóźnienie w ratunku nie powoduje destabilizacji na rynku długu innych państw strefy euro. Sprawa jest jednak na tyle poważna, że w budżecie centralnym Nikozji może zabraknąć pieniędzy nawet na wypłaty dla pracowników sektora publicznego. Vassos Shiarly, ustępujący minister finansów, stwierdził, że nastąpi to w maju. Właśnie wtedy Cypr czeka spłata 1,4 mld euro długu.

 

W porównaniu do państw, które już otrzymały pomoc finansową, kwota 17,5 mld euro, których potrzebuje Cypr, wydaje się niewielką. Jest to jednak wielkość cypryjskiego PKB. Ponadto, Cypr uchodzi za raj podatkowy dla spółek uciekających przed wysokimi obciążeniami fiskalnymi i miejsce lokowania pieniędzy rosyjskich oligarchów. Dlatego niektóre państwa strefy euro, głównie Niemcy i Holandia, w zamian za pomoc żądają spełnienia postawionych przez siebie warunków.

 

Chodzi głównie o szybką prywatyzację i propozycję obciążenia stratami wierzycieli prywatnych, o czym nie chce słyszeć nowy cypryjski rząd z Nikosem Anastasiadisem na czele. Za błędy rozdętego cypryjskiego sektora bankowego, który inwestował w greckie papiery dłużne, mieliby odpowiadać inwestorzy i deponenci, a to, w opinii cypryjskiego rządu, doprowadzi do zniszczenia wizerunku kraju i utraty poważnego źródła dochodów.

 


Tomasz Tokarski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram