18 listopada 2019

Dr Paweł Momro o „Szkole ciemności”: Światło rzucone na czerwony mrok

(źródło: pixabay.com)

Bella Dodd była niewątpliwie idealistką, obdarzoną przy tym dużą wrażliwością społeczną. Ten idealizm najpierw pchnął ją w stronę posiadających typowo socjalistyczną agendę struktur związkowych, dalej wraz z radykalizacją poglądów, w objęcia marksizmu i partii komunistycznej, by po latach poprowadzić w zupełnie odwrotnym kierunku. Decyzja Belli, jak wynika z jej zwierzeń przelanych na karty książki „Szkoła ciemności”, była czymś więcej niż powrotem do Kościoła Katolickiego gdyż stanowiła także złożenie świadectwa wiary, we wrogim otoczeniu i wobec fali ataków ze strony byłych towarzyszy.

 

Instytut Globalizacji rękoma Marcina Masnego przełożył i wydał na polskim rynku książkę, która pół wieku temu wywołała niemałe poruszenie, a nawet szok wśród części „postępowej” inteligencji amerykańskiej. „Szkoła ciemności” to autobiograficzna opowieść o życiu prywatnym i służbowym – a w pewnym momencie już wyłącznie życiu partyjnym w służbie światowego komunizmu – kobiety, którą do nawrócenia, dania świadectwa i ujawnienia prawdy poprowadził abp Fulton J. Sheen.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Bella Visano-Dodd urodziła się w 1904 roku we Włoszech, ale jako dziecko przeniosła się na stałe do Stanów Zjednoczonych, gdzie przebywali jej rodzice. Związana z nowojorskim środowiskiem oświatowym, pracowała już od 1925 roku jako nauczyciel, później także jako wykładowca akademicki.

 

Od związkowca do komunistki

Od 1930 roku zdecydowała się na regularną działalność w Związku Nauczycieli. Funkcje związkowe w środowisku nauczycielskim oraz aktywność w szeregu innych organizacji związkowych i stowarzyszeń pracowniczych, z czasem doprowadziły do porzucenia przez nią działalności akademickiej. Niemały wpływ na to miały też nawiązywane przez nią kontakty prywatne, co doprowadziło ją od 1933 roku do stałej, dyskretnej współpracy z lokalnymi strukturami partii komunistycznej. Gdziekolwiek trafiała – na zebrania, konwencje, posiedzenia organizacji społecznych i stanowych organów prawodawczych, wszędzie występowała jako bezpartyjna.

 

Od 1944 roku oficjalnie przystąpiła do kontrolowanej przez Moskwę agenturalnej struktury sowieckiej w Ameryce. Tym samym ogłosiła się funkcjonariuszką Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych, obejmując stanowisko stanowego przedstawiciela legislacyjnego partii w Nowym Jorku. Nie ukrywała już wówczas swoich bliskich kontaktów m.in. z ówczesnym szefem ugrupowania – Earlem Browderem.

 

Bohaterka książki w pewnym momencie swej kariery miała ugruntowaną pozycję oraz sieć współpracowników wykraczającą daleko poza Nowy Jork. Brała udział w obradach ścisłego kierownictwa partii, choć jak sama przyznaje, nie do wszystkich informacji ją dopuszczano, a jeszcze mniej z posunięć sowieckich decydentów była w stanie poprawnie odczytać. Niemniej jednak, jej popularność w Stanach okresu II wojny światowej pozwala pokusić się o ocenę, iż weszła ona na ścieżkę stania się w dalszej perspektywie amerykańską wersją Wandy Wasilewskiej. Tak się jednak nie stało, o czym w pasjonujący i wciągający sposób opowiada w końcowej części wspomnień sama Bella Dodd.

 

Zanim nastąpił przełom

Początkowa i środkowa część narracji, prowadzonej niemal zawsze w zgodzie z chronologią wydarzeń, także zasługuje na kilka komplementów. Autorka poświęca sporo miejsca opowieści o swoim pochodzeniu i dzieciństwie. Z pozoru sztampowy zabieg znajduje głębokie uzasadnienie w kolejnych rozdziałach.

 

Włoskie pochodzenie Belly w wielu sytuacjach odgrywało bowiem istotną rolę, choćby dlatego że każda większa fali emigracji z określonego kraju do Stanów w minionym stuleciu przypominała przez długi czas obraz autonomicznej mniejszości narodowej a nie zintegrowanej w pełni i wtopionej w społeczeństwo grupy. Asymilacja trwała tam dekadami, ale jej postępowanie w zasadzie sprzyjało rozwojowi ideologii internacjonalistycznych, takich jak komunizm czy feminizm.

 

„Szkoła ciemności” to pozycja niezwykle ciekawa i wartościowa, ale czytając ją, warto mieć na uwadze czynnik subiektywizmu, typowy dla literatury wspomnieniowej. Autorka raczej nie próbuje ukryć silnej tendencji do koloryzowania własnych wspomnień. Najczęściej dokonuje ich oceny wraz z chronologią opowieści i czyni to przez pryzmat swojej postawy z ostatnich lat życia. Nie chodzi tu wcale o to, by jej gorliwy katolicyzm nie zasługiwał na uznanie – wszak chylę czoła przed świadectwem nawrócenia Belly Dodd. Warto jednak zauważyć, iż dzięki niemu dowiadujemy się o wielu szczegółach z jej życia duchowego lat młodości i klimatu ludowej pobożności, kwitnącej na włoskiej prowincji w pierwszych latach XX wieku. Poznajemy też jednostkowe oceny rozmaitych osobistości amerykańskiego komunizmu oraz wpływ na ich niektóre postawy krajów pochodzenia i wspólnot duchowych, z których się wywodzili.

 

Kuchnia amerykańskiego komunizmu, czyli o tym mieliśmy nie wiedzieć

Największy walor książki kryje się w nieznanych dotąd treściach, którą autorka dostarcza, chcąc w ten sposób zdemaskować fałsz, hipokryzję, brutalność i wręcz tępą przemoc, jakie cechowały szerokie kręgi partii komunistycznej. Ugrupowanie to okazało się agenturalną siatką kierowaną z Moskwy. Jego wpływy sięgały do licznych struktur Partii Demokratycznej oraz niektórych wpływowych polityków republikańskich. Komuniści w pewnym momencie przejęli też niezbyt wpływową, ale skutecznie kanalizującą działalność aktywistów socjaldemokratycznych Amerykańską Partię Pracy. Autorka świetnie odtwarza wszystkie te realia aktywności obywatelskiej, w tym szczególnie reguły rządzące od wewnątrz partią komunistyczną.

 

Wiele z tych mechanizmów pokrywa się z opisami byłych działaczy komunistycznych z innych krajów, gdzie Moskwa w podobny sposób sterowała swoimi marionetkowymi ugrupowaniami i wpływała na życie publiczne.

 

Przypomniała mi się przy lekturze tej książki publikacja Jana Alfreda Reguły (właśc. Józefa Mützenmachera) „Historia Komunistycznej Partii Polski w świetle faktów i dokumentów”. On również wskazał na cały szereg absurdów funkcjonowania szeregowego członka partii, które najczęściej przysłaniał mu urok rewolucyjnej ideologii. Dodd dokłada do tego krytyczną analizę własnych wyborów ideowych i moralnych oraz obserwację około partyjnego otoczenia. Tworzy to obraz znany badaczom psychologii społecznej, socjologom oraz właśnie byłym aktywistom struktur ideologicznych wyższego szczebla. W rzeczywistości tej członkowie aktywu partyjnego wielokrotnie mierzą się z wątpliwościami i najczęściej reagują w jeden sposób – racjonalizując sobie odchylenia szarej rzeczywistości od kolorytu szczytnych ideałów.

 

To usprawiedliwianie partii i samego siebie, stanowiące redukcję dysonansu poznawczego, znajduje wsparcie w otoczeniu. W totalitarnej rzeczywistości na porządku dziennym jest dostarczanie uzasadnień dla  demagogicznej ideologii, obwarowane zakazami jej kwestionowania oraz wzbogacane projektami ukształtowania nowego wzoru człowieka i przebudowy całego świata. W ten sposób im głębiej sięgamy do wnętrza totalitarnej ideologii tym więcej czerpiemy z niej motywacji do działania, przy okazji popadając w sekciarstwo, którego pierwszą oznaką jest otaczanie się wyłącznie ludźmi mającymi bardzo bliskie nam poglądy i separowanie od osób kwestionujących nasze zaangażowanie lub cele.

 

Klucz do odkłamania czerwonej propagandy

Trudno uciec od docenienia pamięci i drobiazgowości autorki. Wprawdzie zdarza się, iż w gąszczu szczegółowych historii lokalnych losów partii komunistycznej i ruchu związkowego umykają jej uwadze pewne kluczowe fakty z historii politycznej Stanów Zjednoczonych, to jednak w dalszym ciągu publikację tę cechuje wysoka wartość faktograficzną. Nawet jeśli uznamy, że Dodd w kilku miejscach przecenia wpływ komunistów na amerykańskie życie publiczne czwartej i piątej dekady XX wieku, to jednak przeważać musi konstatacja, iż samo powstanie tej książki, która tak dobitnie obnaża mechanizmy funkcjonowania sowieckiej agentury w USA, jest już wielkim wkładem autorki w dzieło odkłamywania postkomunistycznej propagandy czasów nam współczesnych oraz istotnym źródłem dla badaczy międzynarodowego ruchu komunistycznego.

 

Bella Dodd była niewątpliwie idealistką, obdarzoną przy tym dużą wrażliwością społeczną. Ten idealizm najpierw pchnął ją w stronę posiadających typowo socjalistyczną agendę struktur związkowych, dalej wraz z radykalizacją poglądów, w objęcia marksizmu i partii komunistycznej, by po latach poprowadzić w zupełnie odwrotnym kierunku. Decyzja Belli, jak wynika z jej zwierzeń przelanych na karty książki, była czymś więcej niż powrotem do Kościoła Katolickiego gdyż stanowiła także złożenie świadectwa wiary, we wrogim otoczeniu i wobec fali ataków ze strony byłych towarzyszy.

 

Niech będzie małym kamyczkiem wrzuconym do tego ogródka chwały z mojej strony zwrócenie uwagi, iż Bella Dodd po tej przemianie duszy nie wyrzekła się ideowego przywiązania do instytucjonalnej roli związków zawodowych jako reprezentantów pracowników. Można tłumaczyć ten pogląd swobodą, jaką w swej nauce społecznej Kościół pozostawia na gruncie stosunku do takich instytucji, czy też osobistymi doświadczeniami autorki. Wszak w organizacjach związkowych znalazła ona wielu uczciwych działaczy, którzy nie przejawiali zainteresowania karierą polityczną.

 

„Gdy tego słuchałam, przychodziło mi do głowy tylko jedno pytanie: – Czy wszyscy poszaleli?” – tak gwałtownie i retorycznie w czerwcu 1945 roku umysł Belli Dodd zareagował na kolejną „zmianę linii partii” i zdumiewające zachowania otaczających ją ludzi. Trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość polityczną jest potrzebne do uczestnictwa w sprawach publicznych w każdym czasie. Lektura „Szkoły ciemności” to swoisty klucz od odkłamania nie tylko partyjnej propagandy sprzed pół wieku, ale także i przekazu, który w równie podstępny i zmanipulowany sposób dostarcza nam współczesna skrajna lewica. Choćby dlatego warto tę książkę mieć na półce.

 

Dr Paweł Momro

 

Czytaj także: Szkoła ciemności” – fascynująca opowieść o duszy uwikłanej w koszmarną ideę

 

Bella V. Dodd „Szkoła ciemności – wspomnienie życia i konfliktu dwóch wiar”

Przekład i przypisy: Marcin Masny, Gliwice 2019, Fundacja Instytut Globalizacji, Stron: 304

 

Książka jest do kupienia w księgarni Instytutu Globalizacji

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie