9 października 2018

Dr Ciborowska: demokratyczne państwo ma dziś zastąpić Mesjasza

(PCh24)

Idee głoszone przez tzw. rewolucję kulturową są niczym innym jak żądaniem wprowadzenia quasi-praw, które są dzisiaj określane np. jako „prawo” do antykoncepcji, czy „prawo” do „bezpiecznej aborcji”. Sama rewolucja kulturowa tak naprawdę była i jest efektem wielu dekad pracy ideowej takich osób jak Margaret Sanger czy Herbert Marcuse i rzeszy innych ideologów, którzy robili wszystko, żeby kolejna, aktualnie trwająca rewolucja miała „delikatną postać” i jednocześnie „drapieżne skutki” – mówi w rozmowie z portalem PCh24.pl dr Aldona Ciborowska.

 

13 października 2018 roku w Warszawie o godz. 19.00, w Amicusie, przy grobie bł. ks. Jerzego, odbędzie się spotkanie zatytułowane „Polityczna globalizacja rewolucji kulturalnej”. Dlaczego trzeba rozmawiać właśnie na ten temat? Czy świat, czy Polska nie ma „większych problemów”?

Wesprzyj nas już teraz!

Jest to temat niezwykle aktualny, ponieważ rewolucja kulturalna, o której od wielu lat mówią prelegenci, czyli ks. prof. Tadeusz Guz i Marguerite Peeters już się de facto dokonała. My teraz mierzymy się tak naprawdę ze zamianą cywilizacji łacińskiej na nieznaną do tej pory postać „rządu o charakterze zarządzania globalnego” sprawowanego przez ONZ, Unię Europejską, organizacje pozarządowe etc. głoszące ideę tzw. demokracji uczestniczącej.

 

Jest to forma władzy, która nie ma nic wspólnego nawet z klasycznie rozumianą demokracją, jeżeli ktoś w ogóle wierzy, że ten system może dobrze działać. Jak wiemy to właśnie państwo demokratyczne miało w ideologii marksistowsko-leninowskiej zastąpić Mesjasza, na co niejednokrotnie zwracał uwagę ks. prof. Tadeusz Guz.

 

Czy w związku z tym nie jest jednak tak, że nie mamy już de facto do czynienia z rewolucją kulturową, tylko z rewolucją stricte polityczną?

Idee głoszone przez tzw. rewolucję kulturową są niczym innym jak żądaniem wprowadzenia quasi-praw, które są dzisiaj określane np. jako „prawo” do antykoncepcji, czy „prawo” do „bezpiecznej aborcji”. Sama rewolucja kulturowa tak naprawdę była i jest efektem wielu dekad pracy ideowej takich osób jak Margaret Sanger czy Herbert Marcuse i rzeszy innych ideologów, którzy robili wszystko, żeby kolejna, aktualnie trwająca rewolucja miała „delikatną postać” i jednocześnie „drapieżne skutki”.

 

Politycznie zaczęto globalizować rewolucję kulturową w procesie „wielkich konferencji ONZ” w latach 90. XX wieku.

 

Problematykę tej globalizacji rozpracowała Marguerite Peeters. Rozeznała ona nową, globalną etykę laicką, która jest sprzeczna z prawem wypisanym w sercu każdego człowieka.

 

Peeters rozeznała słowa-klucze, koncepty oraz wyrażenia, które zostały ukute przez rewolucyjnych ideologów. Za ich pomocą nowa etyka miała zostać wprowadzona w życie do prawodawstw państw narodowych. Miało się sto stać po cichu, bez uprzednio wyrażonej zgody narodów.

 

Konferencje ONZ lat 90. wylansowały np. quasi-normy, jak  np. „prawo do orientacji seksualnej” związane z gender, zdrowie seksualne, tzw. prawa reprodukcyjne (aborcja, antykoncepcja), zrównoważony rozwój (Kair, Pekin, Rio).

 

W 1994 roku Peeters zajęła się analizą dokumentów organizacji międzynarodowych właśnie z tego okresu i z okresu po tych konferencjach. Ponadto prowadziła badania oraz dziesiątki rozmów z tzw. agentami zmian tej rewolucji jako dziennikarka. W końcu na prośbę biskupów afrykańskich napisała podręcznik pt. „Globalizacja zachodniej rewolucji kulturowej” oraz książkę „Nowa etyka globalna. Wyzwania dla Kościoła”, które pokazują, jak działa plan rewolucjonistów i jak jest wdrażane to, co ks. prof. Tadeusz Guz nam przybliża mówiąc o teorii wypracowywanej przez szkołę frankfurcką.

 

Mówimy o politycznej globalizacji, ponieważ to wszystko, co głoszą rewolucyjni ideolodzy przekłada się na normy, które już działają w naszym prawie. Wszystko na siłę wdraża się odgórnie i narzuca poszczególnym państwom nazywając to działanie „konsensusem”.

 

W miniony weekend miało miejsce referendum konstytucyjne w Rumunii, które zostało bardzo mocno skrytykowane przez przedstawicieli UE i innych organizacji międzynarodowych. Jak to jest, że ci ludzie, którzy przez lata podkreślali, że referenda i wybory to „święto demokracji”, w przypadku Rumunii nazywają je zamachem na demokrację i prawa człowieka?

Dzieje się tak, ponieważ mamy do czynienia z ludźmi bardzo przemyślnymi, którzy używają pojęć takich jak demokracja pod którymi rozumieją to, co aktualnie jest im na rękę. W związku z tym nie dziwmy się, że pozwalają oni ludowi wypowiedzieć się, ale tylko wtedy, gdy lud zrobi to, czego oni oczekują…

 

Powtórzę raz jeszcze: środowiska, o których mówimy używają pojęcia demokracja, ale to one interpretują sobie treść tego słowa. Demokracja jest dla nich tym, czym w danym momencie powinna dla nich być, aby przynieść ich strategii odpowiedni skutek polityczny i ideologiczny. 

 

To co oni robią na całym świecie, mówiąc o tzw. demokracji uczestniczącej, jest tak naprawdę odgórnym narzucaniem tzw. prawa międzynarodowego. Proszę zwrócić uwagę, że nikt z nich otwarcie nie powie żadnemu narodowi: „właśnie teraz was podbijamy mordując waszą tradycję, kulturę i obowiązujące u was normy, i narzucamy wam zupełnie inny porządek”.

 

Zamiast tego aksamitnie, powolutku i po cichu jest przez nich wdrażany system, który prowadzi do chaosu zrównującego to co kryminalne z tym co niekryminalne, to co nienaturalne z tym co nienaturalne!

 

To są rzeczy, o których otwarcie mówią rewolucyjni ideolodzy! Wystarczy posłuchać Jacquesa Attali. Jest on doskonałym przykładem tego typu ludzi. W dodatku otwartym tekstem mówi, co jest przeprowadzane. Niestety bardzo, bardzo niewiele mediów nagłaśnia te wypowiedzi, a już ze świecą szukać dziennikarzy, publicystów krytykujących jego i taki światopogląd.

 

Jak możemy przeciwko temu wszystkiemu działać?

Przede wszystkim nie możemy się zrażać! Musimy być szczerzy i musimy zrozumieć, na czym polega ta ideologia i w co tak naprawdę uderza.

 

I przede wszystkim: starajmy się być dobrymi katolikami, co oznacza m.in. tłumaczenie innym, że rewolucjoniści ukuli odpowiednie sformułowania i starannie przygotowali działania polityczno-kulturowe skierowane przeciwko cywilizacji łacińskiej, czyli przeciwko cywilizacji w centrum której znajduje się Pan Bóg – Stwórca człowieka. To Bóg Ojciec powierzył ludziom „ochronę ogrodu”, jakim jest nie tylko Ziemia, ale przede wszystkim sam człowiek i jego dobrze pojęte dobro wraz z dobrem wspólnym we właściwym tego słowa znaczeniu.

 

Módlmy się, poznawajmy siebie nawzajem, wymieniajmy się myślami! Idźmy w Polskę, idźmy w środowiska, które nas otaczają i mówmy o tym, co się dzieje. W przeciwnym razie nie uda nam się stawić czoła tej ideologii.

 

Dziękuję za rozmowę.

Tomasz D. Kolanek

 

 

 

Już 13 października w domu pielgrzyma „AMICUS” w Warszawie odbędzie się wyjątkowe spotkanie pt. „Polityczna globalizacja rewolucji kulturowej. Rozeznawać, aby działać” z udziałem ks. prof. Tadeusza Guza oraz analityk procesu globalizacji Marguerite Peeters.

 

Spotkanie odbędzie się w sobotę 13 października o godzinie 19:00 w domu pielgrzyma „AMICUS” przy ulicy Hozjusza 2 w Warszawie.

 

Marguerite Peeters to autorka książek poświęconych globalizacji zachodniej rewolucji kulturowej, konsultor dwóch papieskich rad, doradca biskupów afrykańskich oraz analityk procesów globalizacji.

 

Ks. prof. Tadeusz Guz jest dziekanem Zamiejscowego Wydziału Nauk Prawnych i Ekonomicznych KUL w Tomaszowie Lubelskim i przez kilkanaście lat był wykładowcą w Gustav-Siewerth-Akademie w niemieckim Weilheim. Jego główne kierunki badawczego zainteresowania to filozofia prawa, prawo naturalne, metafizyka, antropologia, etyka, filozofia Boga, filozofia gospodarki, historia filozofii, filozofia religii, filozofia postmodernistyczna, filozofia lewicy. Ksiądz profesor jest także uznanym ekspertem od protestantyzmu.

 

Serdecznie zapraszamy!

 

Wstęp wolny.

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie