16 marca 2020

W Bergamo z powodu koronawirusa zmarło sześciu księży

(Fotograf: Jarek Praszkiewicz, Archiwum: Forum)

W samym sercu europejskiego kryzysu związanego z koronawirusem, w mieście Bergamo w północnych Włoszech, sześciu katolickich księży zmarło w ciągu ostatniego tygodnia, a ponad 20 księży trafiło do szpitali.

 

Biskup Bergamo, Francesco Beschi, potwierdził te liczby, rozmawiając z włoską siecią informacyjną Rainews24. – Wielu zarażonych, to nasi kapłani. Wielu z nich naraziło się na wirusa, ponieważ chcieli być blisko swojej wspólnoty – powiedział w niedzielę hierarcha. – Ich choroba jest bolesnym znakiem bliskości i uczestnictwa w cierpieniu – dodał.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Bergamo to najbardziej dotknięta pandemią prowincja włoska z największą liczbą osób, które zachorowały. W niedzielę odnotowano ponad 3 416 przypadków nowych zakażeń wśród ogólnej liczby 21 157 osób w całych Włoszech. Stanowi to 16 procent całkowitej liczby zachorowań z powodu koronawirusa, mimo że obszar zamieszkuje nieco ponad 120 tys. mieszkańców i udział liczby mieszkańców Bergamo w całkowitej populacji kraju stanowi zaledwie 2 procent.

 

W regionie odbywają się pochówki zmarłych z udziałem najbliższej rodziny i przy zachowaniu bezpiecznej odległości żałobników od siebie. Ponadto, zgodnie z doniesieniami, w lokalnych kościołach zaczynają gromadzić się dziesiątki trumien. Kapłani z trudem nadążają z pochówkami zmarłych.

 

Również w Trentino są pierwsi zmarli księża. Ostatnio odszedł do wieczności ks. Luigi Trottner.

 

Po gwałtownym rozwoju pandemii Kościół katolicki we Włoszech postanowił, że Msze Święte nie będą już odprawiane publicznie, aby chronić wiernych przed infekcją. Msze są dostępne online, za pośrednictwem sieci radiowych i telewizyjnych, a także poprzez kanały YouTube..

 

Jednym z pierwszych, który transmitował Mszę Świętą online był papież Franciszek. Jego codzienne nabożeństwa od ostatniego poniedziałku są dostępne na stronie internetowej Watykanu i na kanale YouTube.

 

Chociaż Prefektura Domu Papieskiego ogłosiła w sobotę, że w obchodach Wielkiego Tygodnia nie będą mogli wziąć udziału wierni, w niedzielę Biuro prasowe Stolicy Apostolskiej komentowało, że nie jest to jeszcze pewne.

 

Ponieważ pandemia zaczęła wpływać na codzienne życie Włochów, w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania księży i ​​biskupów, organizujących w diecezjach – przy zachowaniu niezbędnych środków ostrożności – procesji i udzielania błogosławieństwa ludziom spoglądającym z okien.

 

W niedzielę papież Franciszek podziękował za „kreatywność duchownych”, którzy myślą o „tysiącach sposobów bycia blisko ludzi, aby nie zostali oni opuszczeni”. Dodał, że są to kapłani, którzy „z zapałem apostolskim dobrze to zrozumieli w czasach pandemii”.

 

Wcześniej papież modlił się za duchownych, którzy muszą towarzyszyć ludowi Bożemu podczas kryzysu, prosząc o „siłę i umiejętności wyboru najlepszych sposobów pomocy”. Dodał, że „drastyczne środki nie zawsze są dobre”.

 

Włochy to obecnie epicentrum pandemii wywołanej koronawirusem. Mimo zastosowania surowych środków izolacji i zaangażowania medyków oraz wszelkich służb paramedycznych, wciąż nie udaje się opanować rozprzestrzeniania SARS-CoV-2 i wywoływanej nim choroby w tym kraju. 

 

Rząd włoski wielokrotnie apelował do władz UE, by wspomóc ich dostawami niezbędnych środków ochrony dla lekarzy. Brak stosowanej reakcji UE wskazuje na poważną słabość bloku i rodzi pytanie, co zrobiłyby kraje członkowskie w obliczu jeszcze większego kryzysu.

 

W ubiegłym miesiącu, gdy zakażenie chorobą COVID-19 zaczęło szybko rozprzestrzeniać się we Włoszech, kraj zwrócił się o pomoc za pośrednictwem Centrum Koordynacji Reagowania Kryzysowego. – Poprosiliśmy o dostawy sprzętu medycznego, a Komisja Europejska przesłała apel do państw członkowskich – mówił stały przedstawiciel Włoch przy UE, Maurizio Massari. – Ale to nie zadziałało – ubolewał.

 

Jak dotąd żadne państwo członkowskie UE nie wysłało Włochom potrzebnych dostaw. Personel medyczny pracuje przy poważnych brakach zaopatrzenia, które starają się uzupełniać Chińczycy.

 

„Mechanizm solidarności” nie zadziałał. Ogromną odpowiedzialność ponoszą politycy, którzy wcześniej wspierając globalizację, przyczynili się do wyprowadzenia i przeniesienia produkcji newralgicznych dla ludności środków poza granice UE, m.in. do Azji.

 

12 marca chiński samolot wylądował w Rzymie z dziewięcioma ekspertami medycznymi i 31 tonami sprzętu medycznego, w tym sprzętem intensywnej opieki medycznej, sprzętem ochronnym i lekami przeciwwirusowymi.

 

Mniej więcej w tym samym czasie do Włoch przybyła chińska ciężarówka, która przywiozła ponad 230 pakunków ze sprzętem medycznym. To mniej niż obiecały władze chińskie włoskiemu ministrowi spraw zagranicznych Luigi Di Maio wcześniej, ale dwa dni po telefonie zapasy były w drodze.

 

Włoski rząd nie uzyskał także wsparcia dla gospodarki, o które zabiegał. Premier wręcz beształ szefową Europejskiego Banku Centralnego, że nie pomaga, a jeszcze „dobija” Italię swoimi decyzjami.

 

UE jak na razie nie zdaje egzaminu w obliczu pandemii. Sytuacja we Włoszech – to pewne – odbije się negatywnie na całej strefie euro i nie tylko.

 

Magazyn „Foreign Policy” zadaje sobie pytanie, co by się stało w przypadku kryzysu jeszcze bardziej niszczycielskiego niż koronawirus np. potężnego cyberataku, który odciąłby władze na dłuższy okres od kontaktu ze społeczeństwem i pozostawił ludzi bez zasilania elektrycznego. Mniejszym cyberatakiem doświadczony został m.in. uniwersytecki szpital w Brnie, w którym znajduje się jedno z największych w Czechach laboratoriów testowych COVID-19.

 

Włosi  obecnie utrzymują około 6 tys. żołnierzy na misjach zagranicznych m.in. w Libanie i Kosowie. Żołnierze z Italii są zaangażowani są także w obronę Łotwy w ramach wzmocnionej obecności NATO. Włoscy marynarze biorą udział w misji UE zwalczania piractwa somalijskiego i pilnują zachodniej części Morza Śródziemnego.

 

„FP” sugeruje, że Włosi mogą z powodu braku solidarności UE bardziej związać się z Chinami. Kraje zaś Europy Wschodniej i Północnej powinny  – wg magazynu – wysłać sprzęt ochronny do Italii, bo na razie maja mało przypadków zachorowań. W przeciwnym razie nie ma się co dziwić, jeśli włoscy żołnierze nie przyjdą z pomocą krajom zaatakowanym przez Rosję albo gdy Moskwa odetnie Polskę od zasilania energetycznego.

 

 

Źródło: cruxnow.com / foreignpolicy.com

AS

 

 

Polecamy także nasz e-tygodnik.

Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram