Amerykańskie media sugerują, że prezydent Donald Trump jest niezadowolony ze swojego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, Johna Bolotna. Powodem jest przedłużający się kryzys w Wenezueli i fiasko dotychczasowych prób przeprowadzenia zamachu stanu w kraju rządzonym przez prezydenta Nicolása Maduro.
„Washington Post” donosił w środę, powołując się na obecnych i byłych urzędników administracji, że relacje Trumpa z Boltonem są „niepewne”. Doradca prezydenta USA, w ocenie gazety, ma przeć do wojny z wszystkimi krajami, które nie chcą się podporządkować Stanom Zjednoczonym. Z kolei, jak podaje „WP” Trump uważa, że USA powinny trzymać się z dala od wojen i dlatego m.in. wezwał on do zakończenia walk w Afganistanie i wycofał setki amerykańskich żołnierzy z Syrii.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezydent USA miał skarżyć się również, że Bolton mógł błędnie oszacować kwestię łatwego odsunięcia Maduro od władzy.
„Końcowa faza” obalania Maduro przez samozwańczego tymczasowego prezydenta Juana Guaidó, podjęta na początku maja nie powiodła się. Wciąż niewielka liczba wojskowych go popiera, a bez większego zaangażowania służb mundurowych, zwłaszcza dowódców, powstanie nie powiedzie się.
Biały Dom, który uznaje Guaidó za tymczasowego prezydenta kraju, miał nadzieję, iż podjęta próba zamachu stanu będzie „wystarczające, by odsunąć” Maduro i doprowadzić do „pokojowego przekazania władzy.”
– Chcemy, by głównym celem był pokojowy transfer władzy, ale powiem jeszcze raz, jak zaznacz prezydent od samego początku … wszystkie opcje są na stole – straszył jeszcze we wtorek amerykański doradca.
Sekretarz stanu Mike Pompeo mówił z kolei w stacji Fox Business Network w zeszłym tygodniu, że w razie, gdyby konieczne były amerykańskie działania wojskowe, to Stany Zjednoczone mogą uciec się do tej opcji.
Z kolei pełniący obowiązki sekretarza obrony Patrick Shanahan wskazał, że interwencja wojskowa w Wenezueli „zależy od pewnych warunków”.
Pomimo rzekomej frustracji Trumpa z powodu nietrafionej strategii wobec Wenezueli, prezydent na razie nie planuje zwalniać Boltona. Miał mu jednak polecić, by skupił się na sprawach krajowych.
Garrett Marquis, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zapewnił, że „Bolton wielokrotnie oświadczał, iż prezydent pragnie pokojowego przejścia do demokracji w Wenezueli, jednocześnie ostrzegając, że wszystkie opcje są na stole”.
Źródło: salon.com
AS
