„Prezydent USA chce przerzucić koszty stacjonowania żołnierzy USA na kraje przyjmujące. Mowa jest też o dodatkowej opłacie za amerykańską obecność”, podaje serwis interia.pl. Obecnie w ponad 160 krajach na całym świecie stacjonuje ponad 170 tysięcy żołnierzy Stanów Zjednoczonych.
Nowa opłata „Cost Plus 50” to pomysł prezydenta USA Donalda Trumpa, zakłada iż każdy kraj, w którym znajdują się amerykańscy wojskowi, miałby zapłacić nawet 150 procent kosztów ich pobytu. Miałby to być zapłata za „przywilej goszczenia Amerykanów”.
Wesprzyj nas już teraz!
Propozycja przywódcy USA jest dyskutowana wśród przedstawicieli administracji Białego Domu. Pomysł już budzi jednak kontrowersje w Pentagonie i wśród amerykańskich oficerów. – Kiedy pierwszy raz o tym usłyszałem, byłem zdumiony. To nie mogą być poważne, polityczne rozważania – powiedział w rozmowie z Deutsche Welle emerytowany generał Ben Hodges, były dowódca wojsk NATO w Europie.
„O tym, że Trump nie żartuje, mogą świadczyć ostatnie negocjacje z Koreą Południową. Kraj ten jest na trzecim miejscu, po Japonii i Niemczech, pod względem liczebności amerykańskich żołnierzy. Stacjonuje ich tam 26 tysięcy. Prezydent USA zażądał od Seulu większych pieniędzy za obecność wojskową”, zauważa serwis interia.pl.
– Chcemy pokrycia kosztów i dodatkowo 50 procent – miał powiedzieć Koreańczykom amerykański przywódca. Ostatecznie osiągnięto tymczasowe porozumienie. Korea Południowa zapłaci rocznie prawie 100 milionów dolarów więcej – 924 mln zamiast 830 mln.
Źródło: interia.pl
TK