Prezydent Donald Trump oczekuje, że państwa Unii Europejskiej – przede wszystkim Niemcy, Francja i Wielka Brytania – przyjmą ponad 800 bojowników Państwa Islamskiego. Jeżeli tego nie zrobią, wypuści ich na wolność, a wówczas wrócą do Europy sami – poza kontrolą.
Państwa Unii Europejskiej będą borykać się w najbliższych miesiącach z problemem bojowników niemal pokonanego Państwa Islamskiego. Setki dżihadystów – według prezydenta USA Donalda Trumpa ponad 800 – powinny wrócić do swoich ojczystych państw.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykański prezydent wskazuje, że jeżeli europejskie państwa nie przyjmą swoich obywateli, których aresztowano podczas kampanii wojennej we wschodniej Syrii, to Waszyngton będzie musiał wypuścić ich na wolność. To z kolei oznacza, że zaczną napływać do Europy w sposób niekontrolowany, stanowiąc wielkie zagrożenie.
W rozmowie z dziennikiem „Bild” o wynikających z tego problemach mówiła niemiecka minister obrony, Ursula von der Leyen. Jak powiedziała, sytuacja jest „ekstremalnie trudna”.
Według niemieckiej minister podstawowym problemem jest to, że Berlin i inne europejskie stolice nie mają w Syrii żadnego partnera, z którym mogłyby rozmawiać. Z rządem prezydenta Baszara al-Assada władze niemieckie nie chcą zawiązać normalnych stosunków, ale z drugiej strony nie ma też sensu podejmować dialogu z siłami demokratycznymi. Niemieccy bojownicy Państwa Islamskiego muszą napływać do swojego kraju w sposób kontrolowany, gdzie staną przed sądem; problem w tym, że do ich skazania potrzebne będą dowody i świadkowie, a wszystko to leży w gestii władz syryjskich, mówiła von der Leyen.
Nieco wcześniej w podobnie sceptyczny sposób o sprowadzeniu dżihadystów do Niemiec wypowiedział się szef MSZ tego kraju, Heiko Maas. Jak stwierdził, propozycji prezydenta USA Donalda Trumpa w gruncie rzeczy nie da się zrealizować tak długo, jak długo nie ma odpowiednio wsparcia ze strony Syrii.
Problem europejskich bojowników ISIS nabrzmiewa od grudnia, kiedy to po pokonaniu ISIS we wschodniej Syrii tysiące dżihadystów oddało się w ręce Syryjskich Sił Demokratycznych. Wśród jeńców jest wielu europejskich obywateli – często z żonami i dziećmi.
Zrozumienie dla propozycji Trumpa wyraził z kolei wiceprzewodniczący frakcji liberalnej FDP w Bundestagu, Alexander Graf Lambsdorff. Jak podkreślił, niemieccy obywatele mają zasadnicze prawo powrócić do swojego kraju, nawet jeżeli w Syrii walczyli w szeregach terrorystycznych; obowiązkiem Niemiec jest teraz sprawiedliwie ich osądzić. Według Lambsdorffa alternatywy są tylko dwie: uwolnić zbrodniarzy lub zamknąć ich w nowym Guantanamo.
Źródło: spiegel.de
Pach
