3 stycznia 2018

Kardynał Brandmuller: trzymajcie się Katechizmu. Co mu przeczy, nie jest katolickie

(fot. Church Militant)

W czasach kryzysu ariańskiego większość biskupów głosiła błędy. Pan poprowadził jednak Kościół do prawdy – mówi kardynał Walter Brandmüller odnosząc się między innymi do problemów z adhortacją Amoris laetitia.

 

Kardynał Walter Brandmüller, wybitny historyk Kościoła i jeden z sygnatariuszy dubiów, udzielił wywiadu austriackiemu portalowi Kath.net, w którym mówił o stanie Kościoła katolickiego w nowym 2018 roku. Hierarcha zwrócił uwagę między innymi na problem ponawianych ostatnio w kręgach katolickich – ze szczególną siłą z racji 500-lecia reformacji – prób pośmiertnej rehabilitacji Marcina Lutra.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Kościół Jezusa Chrystusa może i powinien stawać się nieustannie „inny”, a mianowicie coraz doskonalszy. Luter dążył jednak, jak mówi protestancki historyk kościelny Franz Lau, do radykalnego przewrotu. Jak obwieścił w swoim piśmie „Do chrześcijańskiej szlachty narodu niemieckiego”, chciał zburzyć trzy mury. Pierwszego muru dopatrzył się w kapłaństwie ufundowanym na święceniach, drugiego w misji opierającego się o Jezusa Chrystusa Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, trzeciego w istnieniu papiestwa. Gniewnego augustianina nie interesował fakt, że te trzy „mury” spoczywają na solidnym biblijnym fundamencie – powiedział.

 

Jak dodał, postrzeganie tego „totalnego zerwania z Kościołem papieskim” jako „dzieła Ducha Świętego” jest doprawdy „odważne” i „możliwe tylko na gruncie zadziwiającej ignorancji”.

 

Hierarcha mówił także o kryzysie antropologicznym w kontekście postępów ideologii gender, w tym o tak zwanych homomałżeństwach, w minionym roku zalegalizowanych w Niemczech przez Bundestag.

 

Jeżeli ktoś uważa, że osoby tej samej płci mogą zawrzeć małżeństwo, że człowiekowi wolno za pomocą chirurgicznych przekształceń płciowości i innych środków ingerować w naszą naturę, to oznacza to perwersyjny wręcz bunt przeciwko porządkowi stworzenia, przeciwko ludzkiej naturze chcianej i stworzonej przez Boga. Działanie w sprzeczności z nią oznacza samozniszczenie […]. Jest w najwyższym stopniu niepokojące, że chaos ideologiczny zaszedł tak daleko, by stawiać na piedestale subiektywizm. To byłoby „nie” wobec własnego istnienia i wobec Stwórcy. Człowiek na Tronie Bożym! Groteskowe, absurdalne, apokaliptyczne wyobrażenie – wskazał.

 

Mówiąc o zamieszaniu wkradającym się do Kościoła, między innymi w związku z adhortacją Amoris laetitia, kardynał przywołał listy św. Pawła do Tytusa i Tymoteusza, w których Apostoł Narodów przewidział wewnętrzny chaos Kościoła. Kard. Brandmüller wskazał na konieczność nieustannego trzymania się katolickiej Tradycji, swój obecny wyraz znajdującej w Katechizmie.

 

Co temu przeczy – niezależnie, od kogo pochodzi – nie jest katolicką prawdą. Kto wierzy zgodnie z Katechizmem i zgodnie z tym żyje, ten jest na właściwej drodze – zaznaczył.

 

Odnosząc się do obecnego kryzysu przypomniał kryzys ariański. – Wówczas przeważająca czas biskupów we wschodniej części Imperium Rzymskiego popadła w błędy. Dopiero sobory w Nicei i Chalcedonie pozwoliły przezwyciężyć niebezpieczeństwo grożące wierze: Pan był i jest nadal w łodzi, nawet, jeżeli wydaje nam się, że śpi – zakończył hierarcha.

 

 

Źródło: kath.net

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram