10 marca 2014

Turcja grozi blokadą portali społecznościowych

(By World Economic Forum [CC-BY-SA-2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)], via Wikimedia Commons)

Turecki premier Recep Tayyip Erdogan ostrzegł swoich przeciwników, ujawniających szczegóły afery korupcyjnej, że jest gotów zablokować popularne serwisy społecznościowe. Chce w ten sposób uniemożliwić nagłaśnianie afery, która może mu zaszkodzić w tegorocznych wyborach prezydenckich.

– Istnieją nowe kroki, które możemy podjąć po 30 marca w dziedzinie InternetuRozważamy blokadę portali YouTube i  Facebook  – mówił Erdogan w wywiadzie udzielonym prywatnej stacji telewizyjnej ATV. Na początku roku turecki parlament przyjął ustawy, zezwalające na blokadę stron internetowych naruszających prywatność bez nakazu sądowego. Prawo takie będzie miał urząd ds. telekomunikacji. Dostawcy usług internetowych będą musieli prowadzić rejestr aktywności użytkowników i przechowywać go przez dwa lata, a także udostępniać władzom na żądanie i bez zawiadomienia użytkowników.

Wesprzyj nas już teraz!

W ub. tygodniu Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) spotkała się z falą krytyki. Przyczyną było nagranie, na którym zarejestrowano premiera Turcji rozmawiającego z synem o tym, jak w związku z akcją antykorupcyjną policji pozbyć się z domu ogromnych ilości gotówki.

Opublikowanie nagrań sugerujących powiązania korupcyjne rządu jest „podłe” i „niemoralne”, jest też elementem kampanii mającej na celu dyskredytację – kontrował Recep Tayyip Erdogan. Dodał, że odpowiedzialność za publikację „oszczerstw” na portalach społecznościowych jego dawny sojusznik – Fethullah Gulen, muzułmański kaznodzieja przebywający od wielu lat w Stanach Zjednoczonych.

Skandal korupcyjny w Turcji wybuchł pod koniec 2013 roku. Na skutek policyjnego dochodzenia zatrzymano kilkadziesiąt osób, w tym synów trzech ministrów. Konieczna stała się rekonstrukcja rządu kierowanego przez Erdogana. Afera podkopała zaufanie do tureckich instytucji i doprowadziła do rekordowego spadku wartości tureckiej waluty.

Premier zwolnił ponad 2 tys. policjantów i przeprowadził czystki w sądownictwie. Pracę straciło 96 prokuratorów oraz sędziów z kilku miast. Jednocześnie parlament przyjął ustawę przyznającą rządowi ogromny wpływ na nominacje sędziowskie i prokuratorskie. Recep Tayyip Erdogan twierdzi, że dochodzenie to element podejmowanej przez wymiar sprawiedliwości próby faktycznego zamachu stanu.

Ostatnio premier nakazał tureckim ambasadorom informować zaprzyjaźnione kraje o „wspieranym z zagranicy spisku”, którego celem jest „zachwianie pozycji Turcji na scenie międzynarodowej oraz zdestabilizowanie jego rządu”. Premier stwierdził, że politycy, tureckie i zagraniczne media oraz finansiści odpowiedzialni za szerzenie informacji o aferze korupcyjnej starają się zaszkodzić tureckim interesom. – Oczekujemy, że włożycie więcej wysiłku w walkę z tą zdradziecką operacją wymierzoną w Turcję – powiedział Erdogan ambasadorom podczas niedawnego spotkania w Ankarze.

Źródło: telegrpah.co.uk, Forbes, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram