10 grudnia 2020

„Dobry wujek z Ameryki”? Fakty o producencie szczepionki

(fot. CARLO ALLEGRI / Reuters)

Podczas, gdy nasi rządzący wypowiadają się o zakupionej szczepionce na COVID-19 w samych superlatywach, wątpliwości wzbudza nie tylko sam preparat, ale i praktyki producenta rewolucyjnej wakcyny. Warto poznać fakty.

 

Koncern Pfizer we współpracy z niemieckim BioNtech wynalazł pierwszą szczepionkę na COVID-19, oznaczoną kodem BNT162. Świat odetchnął z ulgą, upatrując w doniesieniach medialnych nadziei na wyjście z niezwykle uciążliwej sytuacji. Rewolucyjny wynalazek w rekordowo szybkim czasie zakupiły m.in. kraje Unii Europejskiej i Stany Zjednoczone.

Wesprzyj nas już teraz!

 

O ile uwaga opinii publicznej skupia się na kwestiach dotyczących bezpieczeństwa samej szczepionki, mało kto bierze pod uwagę kto stoi za opracowaniem i dystrybucją produktu. Okazuje się, że „wybawiciel” z pandemicznego patu bynajmniej nie jest „dobrym wujkiem z Ameryki” – nie chodzi bynajmniej o przekonanie, że nie ma nic za darmo i Pfizer słono sobie liczy za ratowanie świata. W grę wchodzą kwestie dużo większego kalibru.

 

Nigeryjskie kłamstwo założycielskie

W 1996 r. w nigeryjskiej prowincji Kano wybuchła epidemia zapalenia opon mózgowych. Na pomoc pospieszyli eksperci – wtedy znanego głównie z produkcji Viagry – Pfizera. 200 dzieciom podano będący jeszcze w fazie testów antybiotyk trovan. Efekt? Kilkanaście dzieci zmarło, większość została kalekami – ogłuchła, została sparaliżowana lub straciła wzrok. „Historia przypomina trochę fabułę głośnego filmu »Wierny ogrodnik« nakręconego w 2005 r. na motywach powieści Johna Le Carre” – w ten sposób sprawę opisywały nie pochowane w odległych zakątkach internetu blogi, ale chcąca uchodzić za poważną i opiniotwórczą „Gazeta Wyborcza”. – W porównaniu z rzeczywistością moja książka jest jak sympatyczna pocztówka z wakacji – mówił John Le Carre, cytowany przez gazetę.  

 

Firma broniła się sugerując, że są to efekty samej choroby, a nie powikłań po podaniu antybiotyku. Sprawa trafiła do sądu. Rząd Nigerii żądał 7 mld dolarów, a rząd prowincji Kano – 2 mld USD odszkodowania. Wszystko zakończyło się w 2009 r. Śledztwo umorzono, Pfizer zgodził się wypłacić rodzicom ofiar po 175 tys. USD, a samej prowincji Kano 78 mln USD. Szczegółów umowy z rządem centralnym nie podano. I na tym można by skończyć dywagacje: przypadki wypłacania rekompensat za wystąpienie niekorzystnych skutków ubocznych leków nie należą do rzadkości. Jednak w tym przypadku sprawa nie jest taka prosta. Jak wynika z informacji przekazanych przez Wikileaks, doszło do szantażu osób bezpośrednio zaangażowanych w śledztwo.

 

Ponownie oddajmy głos „Gazecie Wyborczej”: „20 kwietnia 2009 r. menedżer Pfizera Enrico Liggeri wyznał amerykańskim dyplomatom, że koncern wynajął detektywów, którzy szukali haków na prokuratora generalnego Nigerii Michaela Aondoakaę. Informacje o jego korupcyjnych powiązaniach przekazywano nigeryjskim mediom. W lutym i marcu 2009 r. ukazało się kilka demaskatorskich artykułów o prokuratorze i nie omieszkano go poinformować, że na publikację czekają jeszcze ciekawsze materiały. W lipcu zawarto ugodę i sprawy sądowe zostały zamknięte”.

 

2009: największa ugoda w historii USA

„Departament Sprawiedliwości ogłasza osiągnięcie największej w historii ugody w zakresie oszustw związanych z opieką zdrowotną” – podawały amerykańskie rządowe strony w 2009 r. „Amerykański gigant farmaceutyczny Pfizer Inc. i jej spółka Pharmacia & Upjohn Company Inc. (zwane dalej łącznie „Pfizer”) zgodziły się zapłacić 2,3 miliarda dolarów, największą ugodę dotyczącą oszustw zdrowotnych w historii Departamentu Sprawiedliwości, w celu rozwiązania odpowiedzialności karnej i cywilnej wynikającej z nielegalnej promocji niektórych produktów farmaceutycznych” – poinformowano.

 

Trzynaście lat po sprawie nigeryjskiej, kolejne głośne śledztwo z Pfizerem w roli głównej nie dotyczyło efektów ubocznych nieprzetestowanych leków, ale celowego i świadomego wprowadzania w błąd klientów. Pharmacia & Upjohn Company przyznała się do popełnienia przestępstwa naruszenia Ustawy o żywności, lekach i kosmetykach w postaci niewłaściwego oznaczania marki Bextra – jak podaje Departament Sprawiedliwości – „z zamiarem oszukania lub wprowadzenia w błąd”. Pfizer wprowadził w obieg i promował – ich zdaniem rewolucyjny – lek przeciwbólowy, mimo negatywnej opinii Amerykańskiej Agencji Żywności Leków (FDA) wydanej na podstawie obaw o bezpieczeństwo specyfiku. FDA dopuściła lek jedynie w sytuacjach uśmierzania bólu menstruacyjnego. Pfizer jednak nie widział problemu w reklamowaniu leku chirurgom jako przepisywanego pacjentom po operacjach. Przekonywano, że bez leku nie obejdzie się nikt kto „używa skalpela do zarabiania na chleb”. Co więcej, zachęcał chirurgów do pełnienia roli naganiaczy. Do czasu ściągnięcia leku z rynku w 2005 r., do budżetu Pfizera wpłynęło 1,7 miliarda USD z tytułu samych recept.

 

Oprócz przyznania się do winy i wypłacenia rekordowej kwoty, w ramach ugody Pfizer poddał się kontroli ze strony Generalnego Biura Inspektora Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej. Porozumienie przewidywało wprowadzenie procedur i przeprowadzenie audytów zapobiegających podobnym praktykom w przyszłości. „Oszustwa ze strony firm farmaceutycznych stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego, korumpują decyzje medyczne świadczeniodawców i kosztują rząd miliardy dolarów” – mówił wtedy Tony West, zastępca prokuratora generalnego. „Ugoda z firmą Pfizer to kolejny przykład kar, jakie zostaną nałożone, gdy firma farmaceutyczna przedkłada zyski nad dobro pacjentów” – przestrzegał. Jednak mimo odtrąbienia „historycznego” zwycięstwa, było to jedynie robienie dobrej miny do złej gry.

 

O drugim dnie sprawy informował – znów, ciężki do posądzenia o „foliarstwo” – CNN. „Kiedy przyszło do ścigania Pfizera za oszukańczy marketing, gigant farmaceutyczny wyciągnął swojego asa z rękawa: tak jak ogromne banki na Wall Street zostały uznane za zbyt duże, aby upaść, Pfizer został uznany za zbyt duży, aby go przygwoździć (ang. too big to fail, too big to nail – red.)” – pisano w 2010 r. W USA koncern skazany za poważne oszustwo jest automatycznie wykluczony z Medicaid – programu medycznej pomocy socjalnej; oraz z Medicare – ubezpieczeń zdrowotnych dla osób powyżej 65. roku życia. Upadek Pfizera przerwałby łańcuchy dostaw innych leków, od których praktycznie uzależniona była amerykańska opieka zdrowotna. Ponadto, odpowiedzialność za nieprawidłowości i kontrole spadły na firmę–słup Pharmacia & Upjohn. Sama kwota 2,3 mld USD kary, ukazywana w gargantuicznych rozmiarach blednie w porównaniu np. rocznym dochodem firmy, która w samym 2006 r. zarobiła 48,4 mld USD.  Czy był to moment, w którym Pfizer poczuł, że nie musi już odpowiadać przed nikim?

 

Widziałeś już nowy film Nowa (nie)normalność? 

Wesprzyj PCh24.pl i uzyskaj dostęp do platformy VOD

 

Wypłynięcie na szerokie wody

Gigant farmaceutyczny, niczym amerykański lotniskowiec wypłynął na szerokie wody. Konsekwentne rozciąganie swoich wpływów, teraz już poza terytorium Stanów Zjednoczonych, znów znalazło swój finał w sądzie. Tym razem chodziło o przekupywanie zagranicznych ekspertów medycznych.

 

Jak czytamy na rządowym portalu informacyjnym Justice.gov, w 2012 r. „Pfizer H.C.P. [wchodzący w całości w skład Pfizer Inc. – red.] dopuścił się szeroko rozumianych nieprawidłowych w płatnościach na rzecz wielu urzędników państwowych (…) w tym administratorów szpitali, członków komitetów regulacyjnych i konsumenckich oraz innych pracowników służby zdrowia, próbując nielegalnie wpływać na decyzje rządowe dotyczące zatwierdzania i rejestracji produktów firmy Pfizer Inc. oraz rozstrzygania przetargów farmaceutycznych. Według dokumentów sądowych Pfizer H.C.P. wykorzystywał liczne nielegalne mechanizmy wpływu na urzędników państwowych, zawierając fałszywe umowy konsultingowe, gwarantując wyłączną dystrybucję oraz sponsorując podróże i niewłaściwe płatności gotówkowe”.

 

W trakcie śledztwa przedstawiciele Pfizer H.C.P. przyznali, że w latach 1997-2006 przeznaczyli łącznie ponad 2 miliony dolarów na łapówki dla urzędników rządowych w Bułgarii, Chorwacji, Kazachstanie i Rosji. Amerykańska firma przyznała także, że dzięki tym środkom osiągnęła korzyści w wysokości 7 milionów dolarów. Jaką karę poniósł koncern za prowadzenie zagranicznego lobbingu? Początkowo mówiono o 26.3 milionach USD oraz zgodzie na przeprowadzenie audytu przez zewnętrzne podmioty. W zamian za „nieutrudnianie śledztwa” i obietnicę przeprowadzania – tym razem – wewnętrznych kontroli w połączeniu ze składaniem regularnych sprawozdań, karę zmniejszono do 15 milionów USD.

 

Kto nas zaszczepi?

Opinia publiczna ma powody do obaw również dzisiaj. Obiegające świat szerokim echem informacje o skuteczności szczepionki na COVID-19 na początku nie pochodziły od żadnej instytucji kontrolujących leki, nie przeczytaliśmy tego także w żadnym z rzetelnych opracowań naukowych. O 90 proc. skuteczności preparatu po raz pierwszy dowiedzieliśmy się od samego Pfizera, który przekazał te informacje największym amerykańskim stacjom medialnym. Co ciekawe, kiedy konkurencyjna Moderna poinformowała o 94,5 proc. skuteczności swojej szczepionki, Pfizer „zrewidował” dotychczasowe badania, podając, że jego produkt jest skuteczny w… 95 procentach. Nie przeszkodziło to rządom wielu państw dokonywać wielomilionowych transakcji na zakup – wtedy jeszcze nie sprawdzonej- szczepionki.

 

Dzisiejsze zaangażowanie w zwalczanie COVID-19 to dla megakoncernów farmaceutycznych doskonała okazja nie tylko do zarobienia nieprawdopodobnych pieniędzy, ale jeszcze większego powiększania swoich wpływów. Skoro już w 2009 r. Pfizer był zbyt duży na wyciągnięcie wobec niego konsekwencji przez rząd największego kraju świata, to jak będzie wyglądać sytuacja, gdy od jego produktu uzależnione zostaną międzynarodowe mechanizmy społeczne, polityczne i gospodarcze? A może… ten proces już się dokonał?

 

Piotr Relich

 

 

Widziałeś już nowy film Nowa (nie)normalność? 

Wesprzyj PCh24.pl i uzyskaj dostęp do platformy VOD

Już teraz zobacz materiały zebrane podczas tworzenia filmu

– dr Basiukiewicz o szczepionkach –

 Zobacz cały film Nowa (nie)normalność – klinknij TUTAJ i uzyskaj dostęp

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(16)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie