18 kwietnia 2019

Dobrodziejstwa krzyża

Krzyż pokazuje nam nieskończoną miłość Boga ku swym stworzeniom. O moje drogie dzieci, mówi do nas z krzyża Jezus Chrystus: Patrzcie, czy znajdziecie miłość równą mojej, czy mogłem więcej uczynić dla was? O, gdybyśmy patrzyli na krzyż oczyma wiary, czy nie musielibyśmy wtedy zawołać ze św. Pawłem: O święty krzyżu, o krzyżu miłości, ile dobrodziejstw nam przynosisz!

Nigdy nie będziecie mogli Boga tak miłować, jak na to zasługuje. Tak, moi kochani słuchacze, gdybyśmy Boga prawdziwie miłowali, żylibyśmy tylko dla Niego, tj. bralibyśmy Go za wzór i cieszylibyśmy się z poniżenia i wzgardy, nie szukalibyśmy zemsty, uważalibyśmy cierpienia za drogocenny dar z ręki Bożej.

Jeżeli chcecie naśladować Jezusa Chrystusa, musicie unikać zabaw, balów, tańców, karczem, bo Jezus Chrystus to wszystko odrzuca przykładem swego pokutniczego życia.

Wesprzyj nas już teraz!

Naśladujcie Jezusa Chrystusa, a nie będziecie się obawiać śmierci, owszem, będzie ona dla was szczęściem, bo połączy was z Bogiem. Gdy się modlicie, nie przywiązujcie serca do rzeczy ziemskich, niech ono będzie całe dla nieba.

[…] Krzyż stanowi całą pociechę chrześcijanina, jeżeli go ochotnie nosi przez całe życie. Rzeczywiście, gdzie znajdziecie pomoc w tej strasznej chwili, która rozstrzyga o waszym wiecznym losie? Na co skierujecie swe spojrzenie, jeżeli nie na krzyż? Do kogo zanosić będziecie swe modlitwy, jeżeli nie do krzyża? Co wam pokażą innego, co wam podadzą w ręce, co wam przyłożą do ust? Nic innego, moi drodzy, tylko krzyż! Jakie imię każą wam w tej chwili wymówić? Imię Jezusa – i to Jezusa ukrzyżowanego!

O, jaka stąd pociecha dla chrześcijanina, kiedy umierając, trzyma w rękach krzyż, który całe życie był przedmiotem jego rozmyślań i jego miłości! Wówczas będzie mógł odezwać się do Sędziego: „Panie, Ty wiesz, że nigdy Twego krzyża nie unikałem i nie gardziłem nim, nosiłem go chętnie, poniżenia, obrazy i cierpienia napełniały mnie radością i weselem!”. O Boże, gdybyśmy mogli to zrozumieć, jak wielkim dobrodziejstwem dla nas są krzyże z Twej ręki! Nie zapomnijmy nigdy o tej prawdzie, że krzyż przy śmierci będzie naszą jedyną pomocą.

Lecz przeciwnie, jakie zwątpienie ogarnie w ostatniej godzinie tego, który gardził krzyżem za życia i wstydził się go z bojaźni przed szyderstwami! Jaka rozpacz ogarnie grzesznika, gdy Jezus Chrystus porówna swe życie z jego życiem, gdy swą pokorę i wzgardy przeciwstawi jego pysze, swe ubóstwo jego chciwości, swą czystość jego haniebnym uczynkom, swą miłość nieprzyjaciół jego pragnieniu zemsty, swe pokuty i łzy jego rozkoszom, swój post jego łakomstwu! Co wtedy stanie się z tymi biednymi grzesznikami, którzy nie będą mieli ani rysu podobieństwa do swego Zbawiciela?

O mój Boże, czy można o tym myśleć, a nie umrzeć z boleści?… Bóg żyje
i umiera w cierpieniach, a chrześcijanin, chociaż obarczony grzechami, nie chce nic cierpieć… Ach, jak bolesny żal ogarnie go w godzinie śmierci! Lecz wtedy będzie już za późno!

Św. Jan Maria Vianney, Kazania, Wydawnictwo Diecezjalne w Sandomierzu, Sandomierz 2010, s. 184-185.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram