Nie ma zgody na zniesławianie samorządów, które podjęły uchwały wspierające rodziny i deklarujące nie przyjmowanie rozwiązań promujących ideologię gender. Radni Starego Sącza – samorządu, który trafił do lewackiego „Atlasu nienawiści” zamierzają bronić dobrego imienia w sądzie. Czy kolejne gminy pójdą w ich ślady?
Stary Sącz – obok blisko 90 innych samorządów – trafił na przygotowaną przez lewicowych aktywistów interaktywną mapę „Atlas nienawiści”. Powodem było przyjęcie przez samorządy deklaracji o promowaniu rodziny i nie poddawaniu się w życiu publicznym ideologii LGBT (to m.in. Samorządowe Karty Praw Rodzin, czy Samorządowa Karta Praw Człowieka). Teraz – jak pisze „Nasz Dziennik” – sprawa trafi do sądu. Samorządowcy nie godzą się bowiem z zakłamywaniem istoty ich działań i piętnowania na tej podstawie za rzekomą dykryminację.
Wesprzyj nas już teraz!
Marian Potoniec, radny Starego Sącza wystąpił do burmistrza miasta z wnioskiem o skierowanie do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa polegającego na „zniesławieniu Starego Sącza”. Jeśli radni poprą wniosek, burmistrz będzie zobligowany do podjęcia działań. – Nie oszukujemy się, to jest walka z rodziną i nie możemy sobie jako katolicy na to pozwolić. Liczę na to, że wszyscy radni to poprą. To jest nasze wspólne dobro jako radnych. Nie możemy się zgodzić na to, że ktoś mówi, że mieszkamy w miejscowości, w której panuje nienawiść – zaznacza radny w rozmowie z dziennikiem.
Jest szansa, że treść zawiadomienia zostanie podjęta na najbliższej sesji rady. W Starym Sączu nie brak opinii, że na działania lobby LGBT należy odpowiedzieć, bo polegają one na fałszu. – Nie może tak być, żeby miasto tak przyjazne drugiemu człowiekowi, jakim jest Stary Sącz, było nazywane miastem nienawiści. Musimy się przed tym bronić, bo zaraz przypiszą nam słowa, których nie mówiliśmy – powiedziała „Naszemu Dziennikowi” radna Maria Marmuszewska. Szczególnie, że w podjętej rezolucji nie ma słowa nastawionemu przeciwko innej osobie. To deklaracja, że nie można pozwalać sobie na działania środowisk, które chcą podważyć wartość rodziny i prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnym światopoglądem.
Źródło: „Nasz Dziennik”
MA