Yves Cochet, były minister ekologii i zagospodarowania terytorium, z partii Zielonych (EELV) w socjalistycznym rządzie Lionela Jospin (1997-2000) głosi, że należy zmniejszyć ilość rodzących się dzieci, by jednocześnie obniżyć ekologiczne koszty populacji i móc przyjąć imigrantów.
W wywiadzie opublikowanym w tygodniku Le Nouvel Observateur, Yves Cochet (jednocześnie członek stowarzyszenia pro-eutanazyjnego ADMD) prezentuje swoje sposoby „rozwiązania” problemów ekologicznych i migracyjnych. Realizacja jego pomysłów byłaby samobójstwem demograficznym i cywilizacyjnym.
Wesprzyj nas już teraz!
– Kraje bogate jako pierwsze mają obowiązek zmniejszać się demograficznie, bo to one prowadzą najbardziej zanieczyszczający styl życia. Ponadto, ograniczenie naszych porodów pozwoliłoby nam lepiej przyjmować imigrantów, którzy pukają do naszych drzwi – głosi Cochet.
Przewodniczący instytutu „Laboratoire d’idée Momentum” nie boi się deklarować największych absurdów w opakowaniu pseudo-intelektualnym, występując jako ekspert głoszący maltuzjańskie idee. Otwarte są dla niego łamy lewicowej prasy, w której przekonuje, że należy odwrócić logikę zasiłków rodzinnych.
– Im więcej masz dzieci, tym mniej zasiłku, który zniknie przy trzecim dziecku – proponuje ekologista. Jego bowiem zdaniem nie decydowanie się na kolejne dziecko, to „pierwszy gest ekologiczny”.
Na zakończenie wywiadu, Cochet powołuje się przewrotnie na Biblię mówiąc, „rozwijajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie Ziemię”. Stawia jednak swoje ograniczenie – nie więcej niż dwoje dzieci, najlepiej jedno lub wcale.
FLC