21 stycznia 2019

Oś Berlin – Paryż chce decydować o Europie

(Fot. Reuters / Forum)

We wtorek 22 stycznia Niemcy i Francją mają podpisać traktat o współpracy, zakładający jeszcze silniejszą integrację działań i polityki prowadzonej przez każde z nich wobec innych państw. Już mówi się o powstaniu „superpaństwa” w Europie, a pierwszą korzyścią na arenie międzynarodowej może być wywalczenie dla Berlina prawa do zasiadania w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych w charakterze stałego członka.

 

Podniesienie rangi reprezentacji Niemiec w ONZ to nie tylko gest prestiżowy. Stali członkowie rady mają bowiem większe uprawnienia, które pozwalają im blokować uchwały sprzeczne z ich interesami. Liczebność stałych członków RB od początku powstania organizacji jest stała, a miejsca w niej mają zarezerwowane państwa, które rozdawały karty po II wojnie światowej – Rosja (w miejsce ZSRS), Stany Zjednoczone, Chińska Republika Ludowa (od 1971 roku, wcześniej Tajwan jako Republika Chińska) oraz Wielka Brytania i Francja. Wejście Niemiec do grona najważniejszych decydentów tej międzynarodowej organizacji umocni ich pozycję w Europie i w świecie, co obecnie jest najbardziej na rękę Francji, której polityka idzie coraz częściej w poprzek zamierzeń światowego strażnika – Stanów Zjednoczonych. Na forum unijnym rozważano do tej pory uzyskanie statusu nowego stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ dla Unii Europejskiej, jako organizacji ponadnarodowej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zacieśnienie na mocy nowego traktatu współpracy Francji i Niemiec w zakresie gospodarki, bezpieczeństwa i spraw zagranicznych ma być odpowiedzią Paryża i Berlina na opór, z jakim ich działania spotkały się wewnątrz Unii Europejskiej. Uzgadnianie stanowisk wewnątrz „superpaństwa” będzie ułatwiać im spójne oddziaływanie na niesfornych członków wewnątrz UE, umocni też ich pozycję wobec USA. Jak pisał „The Times”, decyzję o zacieśnieniu współpracy przywódcy obydwu państw podjęli w wyniku frustracji z powodu niemożności realizowania dogodnej dla siebie polityki imigracyjnej czy walki ze zmianami klimatycznymi bądź też powolną integracją wewnątrz samej UE.

 

Dla Berlina i Paryża, poza współpracą na szczeblu państwowym, ważna jest też integracja terenów przygranicznych m.in. poprzez wspólną sieć dystrybucji wody czy energii elektrycznej, a także usługi transportowe i zdrowotne. Na szczeblu rządowym mają się odbywać wspólne posiedzenia gabinetów obydwu państw oraz wymiana dyplomatów i urzędników. Zacieśnienie relacji niemiecko-francuskich będzie rzutować na pozycję mniejszych państw w UE, które po wyjściu Wielkiej Brytanii będą skazane na odgrywanie mniejszej roli wewnątrz organizmu zdominowanego przez układ Paryż – Berlin. Potencjał ekonomiczny, militarny i ludnościowy Niemiec i Francji, nawet w przypadku lepszej współpracy Polski, Włoch i ewentualnie Hiszpanii, nie będzie miał konkurencji wewnątrz UE. Jeżeli oś Berlin – Paryż będzie chciała narzucać reszcie członków UE swoją wolę, będzie to albo koniec obecnego układu i dojdzie do całkowitego zawłaszczenia Unii przez polityków takich, jak Macron i Merkel, albo będzie to początek procesu rozpadu wspólnoty. Wówczas w ślad za Wielką Brytanią pójdą kolejne państwa, niegodzące się na zbyt dużą ingerencję Brukseli w ich sprawy wewnętrzne. Wrócić też może do agendy działań Paryża i Berlina krytykowany przez Waszyngton i część państw unijnych pomysł tworzenia alternatywnej do NATO „armii europejskiej”.

 

Zaplanowane na wtorek 22 stycznia podpisanie traktatu o współpracy odbędzie się w Akwizgranie – mieście symbolicznym dla historii Niemiec i Francji, zmieniającym wielokrotnie swoją przynależność państwową. Datę 22 stycznia wybrano także nieprzypadkowo – w tym dniu przed 56 laty kanclerz Konrad Adenauer oraz prezydent Charles de Gaulle podpisali w 1963 roku Traktat Elizejski, którego rozwinięciem ma być tegoroczne porozumienie.

 

Jan Bereza

Źródło: HlavneSpravy.sk

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram