Wojciech Cejrowski podzielił się przemyśleniami na temat obecnej sytuacji politycznej Polski. W wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy” przedstawia m.in. co ma wspólnego Trump i Kaczyński, dlaczego Andrzej Duda jest nijaki oraz czy warto rozważyć polexit.
– Zaproponowane pytania referendalne były źle ułożone (…) gabinet Dudy pytał ogólnikowo, nie wiadomo o co. Ale… z tych pytań dało się wywnioskować, że oni kompletnie nie rozumieją, czym konstytucja być powinna – wskazał Cejrowski, jednocześnie podkreślił, że w jego rozumieniu konstytucja ma zawierać haki dla narodu przeciw władzy, aby nigdy nie zapanowała tyrania.
Wesprzyj nas już teraz!
Popularny podróżnik jasno wskazał, że cała „totalna opozycja” w Polsce to nic innego jak służby. – Gromadzą na ulicach bandy naiwniaków i cyników. (…) Petru powstał znikąd i gdyby kiedyś odszedł donikąd, znajdą sobie nowego. (…) Władzy raz zdobytej nigdy nie oodadzą. Nie oddali w 1989 roku i rządzą do dziś – podkreślił
Dla Cejrowskiego, „idiotyzmem lub skrajnym lizusostwem” jest porównywanie Donalda Trumpa do Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem, prezydent USA jest w sprawach gospodarczych doświadczonym graczem, podczas gdy Kaczyński „nigdy nie wyprodukował złotówki i nie ma pojęcia jak się prowadzi biznesy”. Dodatkowo, Kaczyński zamiast hasła „Poland first” (ang. Polska na pierwszym miejscu), wypełnia narzucone dyrektywy unijne. Jako przykład podał próbę likwidacji polskiego przemysłu futrzarskiego.
– Unia przysłała dyrektywę, którą trzeba było przed kamerami wyrzucić do kibla, a Kaczyński bronił dyrektywy – zaznaczył Cejrowski.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
PR