30 sierpnia 2017

Medialny powrót liberała w sutannie. Według księdza Bonieckiego, targanie Pisma Świętego to nieszkodliwy happening

(Screen: TVN24.pl)

Zgodnie z „obowiązującym” w świecie mediów dogmatem, Kościół nie powinien mieszać się do polityki, zaś duchowni zabierać głosu w sprawach państwowych. No chyba, że jest im po drodze z lewicowo-liberalnym establishmentem. Do takich wyjątków należy z pewnością ksiądz Adam Boniecki, który po sześcioletniej przerwie spowodowanej zakonnym zakazem, znów może wypowiadać się dla mediów innych niż jego rodzimy „Tygodnik Powszechny”. Ze zdjęcia zakazu skwapliwie skorzystała w środę znana z niechęci do katolicyzmu stacja telewizyjna.

 

Sześć lat temu to właśnie telewizji TVN były redaktor naczelny „TP” udzielił wywiadu, po którym otrzymał wspomniany zakaz, ostatnio cofnięty przez nowego zakonnego prowincjała. W środę ta sama stacja wyemitowała obszerny wywiad z księdzem Bonieckim. W myśl obecnych politycznych priorytetów medialnego głównego nurtu, poprzedzony został on długim felietonem piętnującym relacje partii rządzącej z Kościołem. Tego też dotyczyła w dużej mierze sama rozmowa. Rozpoczęła się od mocnego akcentu.

Wesprzyj nas już teraz!

W odczuciu wielu katolików, chrześcijan, Kościół jest PiS-owski. Mam tu na względzie księży proboszczów, biskupów – stwierdził duchowny. Przypomniał między innymi słowa prezesa partii rządzącej, Jarosława Kaczyńskiego o tym, iż bez Kościoła i bez Radia Maryja Prawo i Sprawiedliwość nie wygrałoby wyborów.

Zawarta w rozmowie krytyka zależności łączących polityków PiS z duchowieństwem nie dotyczyła jednak realizacji przez rządzących postulatów katolickiej opinii społecznej (na przykład w kwestiach moralnych). Być może dlatego, że trudno byłoby znaleźć zbyt wiele przykładów takiego działania.

Chodziło raczej o sprzyjanie Prawu i Sprawiedliwości przez księży i hierarchów. Sędziwy marianin zarzuca też Kościołowi w naszym kraju budowanie podziałów. Jako przykład podał rozgłośnię ojca Tadeusza Rydzyka. W tym miejscu prowadząca wywiad Brygida Grysiak zwróciła uwagę, że „postępowa” strona w Kościele też operuje tzw. językiem wykluczenia, zaś „Tygodnik Powszechny” jednoznacznie opowiada się po konkretnej stronie dzielącego Polskę politycznego sporu.

Ksiądz Boniecki wyraził natomiast opinię, że biskupi powinni wypowiedzieć się (oczywiście, w domyśle, w sposób krytyczny wobec PiS) na temat Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdził też, że najbardziej niepokoi i przeraża go łatwość, z jaką nasze społeczeństwo przyjmuje zmiany systemowe wprowadzane przez rządzących.

Gość programu „Czarno na białym” podtrzymał swoją opinię sprzed sześciu lat w kwestii obecności symbolu chrześcijaństwa w sali obrad parlamentu. Jego zdaniem, „nic [to] nie oznacza, ani o narodzie, ani o Sejmie”.

Nie na tym polega katolicyzm narodu czy Sejmu, że wisi krzyż czy nie wisi. Dalej tak myślę, są rzeczy, za które trzeba walczyć, przelewać krew, a są takie, w których należy ustąpić – mówił. – Nie myślę, że obwieszenie kraju krzyżami powstrzyma laicyzację – dodał. Skrytykował podejmowane przez rządzących inicjatywy o charakterze duchowym jako przejawy „pokusy używania władzy świeckiej do implantowania chrześcijaństwa”. Pochwalił za to Kościół za ogromną skalę pomocy świadczonej przezeń ludziom potrzebującym.

W nawiązaniu do swojego słynnego zdjęcia z liderem metalowego zespołu Behemoth, ksiądz Boniecki stwierdził, że nie uważa targania Pisma Świętego za przejaw satanizmu. O wielokrotnych takich właśnie czynach „Nergala” na scenie opowiadał w wywiadzie z wyraźnym rozbawieniem, traktując je wyłącznie jako mające przynieść autorowi popularność happeningi, nie zaś akty bluźniercze. Zapytany zaś o kwestię antykoncepcji uznał natomiast, że Kościół „powinien przemyśleć, czy zawsze, w każdej sytuacji oznacza [ona] grzech śmiertelny”.

 

Źródło: tvn24.pl

RoM

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram