Brazylijskich katolików oburzył fakt udzielenia Komunii św. politykowi socjalistycznej Partii Pracy, kandydatowi na prezydenta tego kraju.
Fernando Haddad, którego partia popiera aborcję jako „prawo kobiety” określa się publicznie jako człowiek „osobiście przeciwny aborcji”, ale daje do zrozumienia, że poparłby ją „w pewnych przypadkach”. Ubiegająca się o wiceprezydenturę koleżanka Haddada, Manuela D’Ávila, natomiast jawnie chce legalizacji aborcji. Polityk przystąpił do Komunii św., co wywołało oburzenie wiernych.
Wesprzyj nas już teraz!
Ks. Jaime Crowe, który udzielił Komunii św. Haddadowi (są doniesienia, że do Stołu Pańskiego dopuszczona została także D’Ávila), tłumaczy się ze swojego postępowania cytując… papieża Franciszka. Powiedział on m.in.: „obrzęd Eucharystii w Kościele katolickim jest wyjątkową chwilą refleksji i decyzji wiernych. Ufamy w sumienie każdego z nich, a cytując słowa papieża Franciszka: jeśli szukają Boga, kim jestem, by osądzać?” Brazylijska gazeta „O Globo” donosi, że ks. Crowe powitał Haddada słowami: „Czujemy się zaszczyceni twoją obecnością”.
Jak przypomniał portal kanon 915 kodeksu prawa kanonicznego mówi: „Do Komunii świętej nie należy dopuszczać (…) osób trwających z uporem w jawnym grzechu ciężkim”.
Tymczasem Haddad broni swojej postawy atakując swojego politycznego oponenta Jaira Bolsonaro, który popiera prawo do broni obywateli, wytykając mu, że „broń to instrument śmierci”. Jak twierdzi Haddad „chrześcijanin musi opowiadać się za życiem”.
Aborcja w Brazylii jest zabroniona niemal w każdym przypadku, a większość Brazylijczyków zdecydowanie opowiada się przeciwko aborcji.
Źródło: DailyWire.com
jjf
