19 sierpnia 2019

Desperacja czy super plan? Ameryka negocjuje z „mafiosem” i „bossem” wenezuelskich socjalistów

(MANAURE QUINTERO/Reuters/FORUM)

USA prowadzą tajne rozmowy z szefem wenezuelskiej partii socjalistycznej. Ludzie z najbliższego otoczenia prezydenta Nicolasa Maduro mają zabiegać o gwarancje, że nie spotka ich kara, jeśli zdecydują się na usunięcie od władzy obecnego prezydenta – podaje agencja Associated Press.

 

Diosdado Cabello, uważany za najpotężniejszą osobę w Wenezueli po Maduro, spotkał się w zeszłym miesiącu w Caracas z kimś, kto ma bliski kontakt z administracją Donalda Trumpa. Zaplanowano też kolejne negocjacje. AP ukrywa nazwisko pośrednika i szczegóły spotkania z Cabello z obawy, że osobę tę mogą spotkać represje. Urzędnik miał mówić o prowadzonych negocjacjach pod warunkiem zachowania anonimowości. 

Wesprzyj nas już teraz!

 

Cabello jest głównym pośrednikiem władzy w Wenezueli. Jego wpływ na rząd i siły bezpieczeństwa sukcesywnie zwiększa się w miarę, jak słabnie władza Nicolasa Maduro. „Boss” Partii  Socjalistycznej, jak o nim się mówi, jest również oskarżany przez amerykańskich urzędników o korupcję, handel narkotykami, a nawet groźby śmierci wobec jednego z senatorów amerykańskich.  

 

Urzędnik, który zdradził informacje, że prowadzone są wstępne rozmowy amerykańsko –wenezuelskie w sprawie kryzysu politycznego w tym kraju zapewnia, że USA nie chcą utorować Cabello drogi do zastąpienia Maduro. Celem rozmów jest doprowadzenie do większej presji na reżim. Za kulisami władzy w latynoskim kraju mają trwać zażarte spory i „walka na noże” o władzę pośród konkurujących ze sobą koterii w partii rządzącej.

 

Podobne rozmowy zakulisowe są prowadzone także z innymi wpływowymi decydentami w kraju, by doprowadzić do „transformacji ustrojowej”.

 

Niewykluczone, że rozmowy Cabello są prowadzone za zgodą prezydenta Maduro, który chciałby jak najszybszego zniesienia sankcji. Odpowiadają one za osłabienie gospodarki uzależnionej od ropy.

 

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA John Bolton ostatnio jest krytykowany przez amerykańskich polityków, a nawet samego prezydenta za nieskuteczną politykę wobec Wenezueli. Bolton regularnie bierze udział w spotkaniach ponad 50 państw (Grupa Lima), które w dużej mierze wspierają przywódcę opozycji wenezuelskiej Juana Guaido. Ostatnie takie spotkanie odbyło się 6 sierpnia w Limie.

 

Doradca Trumpa odpiera zarzuty i twierdzi, że jego strategia jest skuteczna, a nowe sankcje „wysyłają sygnał do stron trzecich, które chcą prowadzić interesy z reżimem Maduro: postępuj z najwyższą ostrożnością”.

 

Pierwsze rozmowy Cabello z wysłannikiem amerykańskim odbyły się w lipcu i Wenezuelczyk miał być do nich bardzo dobrze przygotowany.

 

Rozmowy podjęto z powodu fiaska Juana Guaido, którego USA i dziesiątki innych krajów uznają za prawowitego przywódcę Wenezueli. Guido od stycznia tego roku nie był w stanie zdobyć poparcia armii i przejąć władzy. Maduro – mimo poparcia Rosji, Chin czy Iranu – nie ma wystarczającej siły, aby zatrzymać swojego rywala ani uratować gospodarki w obliczu coraz ostrzejszych sankcji amerykańskich. W tym miesiącu Amerykanie zastosowali nową rundę ograniczeń, zamrażając wszystkie aktywa rządu Maduro w USA i grożąc karami dla firm z państw trzecich, które nadal będą współpracować z Caracas. 

 

Rozmowy prowadzone pod patronatem Norwegii między opozycją a rządem przebiegają powoli. W tym miesiącu zostały zawieszone przez Maduro, który oskarżył Guaido o świętowanie z USA „brutalnej blokady”. Ani Cabello, ani wenezuelskie wojsko, ani rząd USA nie są stronami tych rozmów.

 

Aby przełamać impas, niektórzy „spiskowcy” oczekują od Stanów Zjednoczonych opracowania planu ochrony urzędników państwowych, którzy zwrócą się przeciwko Maduro, by nie spotkały ich żadne sankcje karne. Stany Zjednoczone wielokrotnie powtarzały, że zaoferują „najlepszym socjalistom” zwolnienie z sankcji, jeśli podejmą „konkretne i znaczące działania” w celu zakończenia rządów Maduro.

 

W maju Amerykanie błyskawicznie znieśli sankcje przeciwko byłemu szefowi szpiegów Maduro, gen. Manuelowi Cristopherowi Figuera, po tym, jak uciekł podczas nieudanego powstania wojskowego.

 

Tajne rozmowy z Amerykanami mają prowadzić także minister obrony Władimir Padrino i minister spraw wewnętrznych Nestor Reverol.

 

56-letni Cabello od dawna postrzegany jest jako rywal Maduro, ktoś, kto ma bardziej pragmatyczne poglądy ekonomiczne i jest mniej ideowo powiązany z komunistyczną Kubą. Usiadł na prawo od Hugo Chaveza, gdy nieżyjący już socjalista wyznaczył Maduro, po swojej lewej stronie, na następcę w swoim ostatnim publicznym wystąpieniu przed śmiercią na raka w 2013 r.

 

Cabello nie brał też udziału w nieudanym spisku wysoko postawionych urzędników, którzy próbowali usunąć od władzy Maduro w kwietniu br., kiedy Guaido i jego mentor Leopoldo Lopez pojawili się na moście we wschodniej części stolicy otoczeni niewielkim kontyngentem wojsk zbrojnych. Od czasu niepowodzenia puczu emerytowany porucznik armii widzi, jak jego wpływy w rządzie i siłach bezpieczeństwa rosną wraz z mianowaniem jego kuzyna na szefa armii i umieszczeniem innego sojusznika na czele policji wywiadowczej SEBIN.

 

„Braterski pozdrowienie, bracie Prezydencie” – powiedział Cabello w najnowszym programie, w którym Maduro zadzwonił jako gość specjalny. „Nie mamy żadnych tajemnic, żadnych kłamstw. Za każdym razem, gdy coś robimy, informujemy ludzi, aby z czystym sumieniem mogli podejmować świadome decyzje i ustalać stanowisko” – mówił.

 

USA już wcześniej próbowały negocjować z Cabello. W 2015 r. Thomas Shannon, który był wówczas doradcą sekretarza stanu Johna Kerry’ego, spotkał się z nim na Haiti, aby utorować drogę wyborom parlamentarnym, które wygrała opozycja.

 

Jeszcze w ub. roku administracja Trumpa wyrażała się o Cabello z głęboką pogardę, uderzając w  niego sankcjami za rzekomą organizację wysyłek narkotyków i prowadzenie dużej sieci szczepionkowej, która miała sprzeniewierzyć fundusze państwowe i inwestować je w nieruchomości na Florydzie. Waszyngton twierdził nawet, że Cabello planował uśmiercić republikańskiego senatora Marco Rubio, który nazwał go „Pablo Escobarem z Wenezueli”.

 

„Cabello jest jedną z najgorszych osób w Wenezueli” – uważa z kolei Fernando Cutz, były starszy doradca ds. bezpieczeństwa narodowego w Ameryce Łacińskiej, zarówno za prezydentury Baracka Obamy, jak i Trumpa. – Jeśli strategia polega na próbie negocjacji z szefem mafii, to on może być twoim człowiekiem. Ale to strategia, która wiąże się z dużym ryzykiem – komentował.

 

Źródło: voanews.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram