Do nietypowego zdarzenia doszło podczas konferencji prasowej Rafała Trzaskowskiego. Z tłumu zebranych osób padło pytanie dotyczące LGBT.
– Ja jestem rodzicem i skoro pan nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie dziennikarzom… Mam dwójkę dzieci. Czy wprowadzi pan ustawę o LGBT do szkół, czy ja będę musiał o tym uczyć dzieci, albo nie puszczać je na lekcje? Jak to będzie wyglądało? – takie pytanie wobec Trzaskowskiego wystosował jeden z obywateli zgromadzonych podczas briefingu.
Wesprzyj nas już teraz!
Trzaskowski w odpowiedzi zaczął mówić o… dziennikarzach Telewizji Polskiej.
– Niech się pan nie nabiera na manipulacje telewizji rządowej. Dlatego, że to, co jest najważniejsze, to stać przy wszystkich mniejszościach. Wie pan, ile jest hejtu w szkołach? Są atakowane dzieciaki, które inaczej wyglądają, mają inny kolor skóry, inną orientację seksualną, które kibicują innemu klubowi. I dlatego musimy walczyć z nienawiścią i z hejtem, dlatego każdy prezydent powinien bronić większości – mówił prezydent stolicy.
Mężczyzna podkreślał, że Trzaskowski nie odpowiedział na jego pytanie, ale polityk pożegnał się i odszedł.
Źródło: DoRzeczy.pl
TK