21 sierpnia 2017

Delegacja Sejmu RP odwiedzi Białoruś. Czy uda się naprawić „błędy” ministra Waszczykowskiego?

(Zdjęcie ilustracyjne. źródło: president.gov.by)

Na przełomie sierpnia i września delegacja polskiego parlamentu odwiedzi Republikę Białorusi. Tegoroczna wizyta prowadzona będzie w trudniejszej atmosferze niż spotkania ubiegłoroczne, ze względu na zaostrzenie sytuacji między Warszawą a Mińskiem po wypowiedzi Witolda Waszczykowskiego, polskiego ministra spraw zagranicznych w pierwszej dekadzie sierpnia, kiedy to polityk skrytykował budowę elektrowni atomowej w białoruskim Ostrowcu w obwodzie grodzieńskim.

 

Czas ocieplenia

Wesprzyj nas już teraz!

Rok temu wizyta delegacji polskich parlamentarzystów prowadzona była w atmosferze odbudowy kontaktów, które uległy mocnemu ochłodzeniu po grudniu 2010 roku. Wówczas władze białoruskie rozpędziły kilkudniowe demonstracje oburzonych przeciwników Aleksandra Łukaszenki, oskarżających go o sfałszowanie wyników wyborów prezydenckich. Drugim impulsem do zdystansowania się Polski od Białorusi była sprawa Związku Polaków na Białorusi, działającego od 1988 roku.

 

Dyskretne gesty zmiany kursu wobec Europy Zachodniej, wykonane przez Łukaszenkę, sprzyjały ociepleniu stosunków Polski i Białorusi. Wizyta polskich posłów, przeprowadzona w 2016 roku, miała w związku z tym „sondażowy charakter”.

 

Na Białorusi gościli również polscy senatorowie z oficjalnym programem, uwzględniającym spotkania z politykami białoruskimi. Ważny był wydźwięk patriotyczny wizyt, ponieważ polscy posłowie odwiedzili m.in. miejsce zbrodni NKWD w Kuropatach pod Mińskiem, gdzie w latach 1937 – 1941 sowieccy funkcjonariusze rozstrzelali tysiące Polaków i Białorusinów. Nowe podejście władz białoruskich do kontaktów z krajami zachodniej Europy widać było również w liberalizacji polityki wizowej, z czego w największym stopniu mogli skorzystać Polacy żyjący po obu stronach granicy.

 

Atomowy cios

Ostatnia wypowiedź Witolda Waszczykowskiego wpisuje się w ton krytyki, jakiej budowę białoruskiej elektrowni jądrowej poddają Litwini. Na początku sierpnia bieżącego roku szef polskiego MSZ stwierdził m.in., że Polska nie będzie kupować energii elektrycznej po rozpoczęciu jej produkcji przez Białoruską Elektrownię Jądrową w Ostrowcu. W ostrej krytyce poczynań białoruskich, cytowanej przez rosyjską agencję informacyjną „RIA Nowosti”, minister Waszczykowski powiedział, że mimo uznania elektrowni w Ostrowcu przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej jako bezpiecznej Polska ma inny punkt widzenia” w tej sprawie.

 

Pola współpracy

Zapowiadając wizytę delegacji Sejmu białoruski portal „Nasza Niwa” poinformował, że spotkania będą prowadzone nie tylko w stolicy Białorusi, ale także w obwodzie grodzieńskim, gdzie Polacy stanowią ok. 25 proc. mieszkańców. Według strony białoruskiej wypowiedź szefa polskiej dyplomacji nie powinna stać się przeszkodą w przeprowadzeniu wcześniej zaplanowanej wizyty. Jest bowiem wiele punktów wspólnych w celach wyznaczonych przez obydwa państwa. Białoruś szuka sposobów zbliżenia politycznego, ale zwłaszcza gospodarczego, z Zachodem.

 

Polska, jako jedno z większych państw Europy, a zarazem sąsiad Białorusi, może odegrać w tym ważną rolę. Pewną dozę ostrożności będą z pewnością odczuwały władze w Mińsku wobec Polski, gdyż to właśnie nasz kraj aktywnie wspiera opozycję nad Niemnem i transmituje program TV BIEŁSAT w języku białoruskim, co nie jest na rękę tamtejszym władzom. Polscy przedstawiciele są z kolei znacznie mniej aktywni w sferze gospodarczej, oddając tutaj pole innym państwom europejskim.

 

Polska mniejszość narodowa

Z drugiej strony między Polską a Białorusią nie ma tak drastycznych problemów na poziomie ocen historycznych (za wyjątkiem oceny czasów Związku Sowieckiego) i relacji wobec mniejszości narodowych. Mniejszość białoruska w Polsce cieszy się prawami zgodnie ze standardami Unii Europejskiej. O Litwie niestety nie można powiedzieć tego samego. Nic więc dziwnego, że na porządku dziennym są opinie o tym, że Polakom jako mniejszości narodowej lepiej żyje się „pod dyktatorskim reżimem na Białorusi niż w demokratycznej Litwie”.

 

Na Litwie i Białorusi żyje podobna liczebnie mniejszość Polaków – w granicach między 200 a 300 tys. obywateli w każdym z tych państw. Podobieństwo dotyczy także skupiania się Polaków w określonych regionach – na Wileńszczyźnie oraz w obwodzie grodzieńskim. Różnica widoczna natomiast jest w traktowaniu praw Polaków i w nauczaniu historii.

 

Tematów dla naszych parlamentarzystów jest więc wiele a do wygrania jest zbliżenie Polski z Białorusią i stanie się pomostem dla Mińska w kontaktach z Zachodem zarówno politycznych jak i gospodarczych. Rządzący Białorusią wykonują bowiem wiele działań w poszukiwaniu kapitału i współpracy gospodarczej daleko od Europy – w Chinach, Pakistanie, krajach Azji Centralnej i oczywiście w Rosji. Zbliżenie z Polską byłoby więc nowym otwarciem, korzystnym dla obydwu państw i naszych rodaków żyjących w Republice Białorusi.

 

 

Jan Bereza

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram