6 sierpnia 2019

Łukasz Karpiel: „Wyborczo-więziowa” hydra atakuje. Tym razem jednak przesadziła!

Kiedy już sądzisz, że „Gazeta Wyborcza” sięgnęła dna, oni zawsze znajdą sposób aby przekonać, że można przebić się jeszcze głębiej. Tym razem ciężar przekonania o tym wziął na siebie Sebastian Duda, teolog, publicysta, członek Laboratorium „Więzi”, serwując czytelnikom artykuł „LGBT i pierwsi chrześcijanie. Czy Jezus spędził noc z mężczyzną?”. Warto dodać, że Duda jest również redaktorem „katolickiego pisma społeczno-kulturalne zajmującego się najważniejszymi problemami życia społeczno-politycznego, religii, kultury i historii” – „Więź”.

 

Właściwie już za samą zawartą w tytule artykułu sugestię, choć oczywiście podaną ze znakiem zapytania mającym z pewnością znamionować wielkie intelektualne napięcie dręczące autora, można by w świecie sprzed 100 lat żądać od autora tzw. satysfakcji. Oczywiście są to tylko rozważania hipotetyczne, gdyż prawo pojedynkowe dotyczyło wyłącznie ludzi honorowych. I choć trudno wykrzesać energię, aby czytać dalej wspominany artykuł, spróbujmy odrzucając narastającą odrazę przyjrzeć się jego treści.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Już po kilku zdaniach z łatwością przekonamy się, że mamy do czynienia z czymś, co z grubsza przypomina „sensacyjne” odkrycia opisane w „Kodzie Leonarda da Vinci”. Oto gdzieś tam istnieje podobno „prawdziwa ewangelia Marka”, w której odnajdziemy (dopisane tam przez karpokracjan, opętanych seksem zwolenników gnozy) wątki… homoseksualne. Całość artykułu wieńczy informacja (?), że księga jednak zaginęła w tajemniczych okolicznościach, co do dziś zastanawia wielu zwolenników teorii spiskowych. Warto nadmienić, że Duda swój tekst rozpoczyna wyraźnym, skierowanym do czytelników mrugnięciem oka, obwieszczając iż  „Felieton dla miłośników teorii spiskowych i wierzących walczących z LGBT”. Kiedy doczyta się tekst do końca, jest się już prawie w 100 procentach pewnym, że ta „preambuła” miała ochronić autora przed lawinowo rosnącą liczbą osób, które nie bacząc na stan honoru autora, zapragnęłyby pokusić się o wejście na drogę radykalnej polemiki.

 

„Wyborczo-więziowa” hydra trzyma się mocno. To wszak kolejne, w ostatnim czasie, jej uderzenie w Kościół i polskich katolików. Przypomnijmy, że w lipcu „Gazeta Wyborcza” opublikowała „list biskupów dotyczący osób LGBT”. Zaskoczeni czytelnicy mogli w nim odnaleźć taki fragment: „Jako wspólnota uczniów Jezusa dążymy do lepszego poznawania i pełniejszego rozumienia słów Pisma Świętego na temat homoseksualności, w czym pomaga nam również współczesna nauka, która bada kwestię orientacji psychoseksualnej”.

 

O tym, że list jest w rzeczywistości fałszywy i nie napisał go żaden z biskupów, dowiadujemy się dopiero na końcu publikacji. Co istotne, dowiedzieć się o tym mogą wyłącznie osoby, które wykupiły dostęp do pełnych artykułów na stronie internetowej gazety. Autorem „listu” jest… redaktor „Więzi” Bartosz Bartosik.

 

W kontekście tych dwu prowokacji, których autorami są ludzie związani z „Więzią”, jak żałośnie brzmi charakterystyka pisma, którą odnajdujemy na stronie internetowej w zakładce „ o nas”, gdzie czytamy:

 

„Więź” należy do grona najbardziej prestiżowych polskich czasopism. Jako katolickie pismo społeczno-kulturalne zajmujemy się najważniejszymi problemami życia społeczno-politycznego, religii, kultury i historii.

 

„Więź” to pismo intelektualne – ale adresowane nie do wąskiej elity, lecz do szerokiego grona ludzi myślących i poszukujących.

 

„Więź” to pismo katolickie – ale ważne także dla wielu niekatolików, również osób niewierzących.

 

Szczególnie bolesne jest oczywiście posługiwanie się przez pismo określeniem „katolickie”. Nie pierwszy to taki przypadek, gdyż podobnie ma się sprawa z „Tygodnikiem Powszechnym” opisującym siebie jako „katolickie pismo społeczno-kulturalne”.

 

Powstaje pytanie: jak długo jeszcze?

 

Łukasz Karpiel

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie