3 września 2016

Jak można opublikować satyryczny rysunek o zmarłych? – zapytał zdumiony burmistrz miasta Amatrice, dotkniętego niedawno tragicznym trzęsieniem ziemi. Sergio Pirozzi dodał jeszcze siarczyste przekleństwo. To reakcja na skandaliczny rysunek zamieszczony w brukowym piśmie „Charlie Hebdo”.

                                  

Egzekucja, jakiej dokonali islamiści 1,5 roku temu na terenie redakcji tygodnika nauczyła jego twórców tylko tyle, że na tragedii – nawet własnej – można świetnie zarobić, niezależnie od zastosowanych metod.  

Wesprzyj nas już teraz!

Niedawny kataklizm, który pochłonął na Półwyspie Apenińskim niemal 300 ofiar, autorzy Charlie Hebdo” skomentowali bowiem pseudosatyryczną karykaturą przedstawiającą rannych i zabitych w postaci… dań włoskiej kuchni.

Zapewne w styczniu 2015 roku wielu Włochów, niesionych porywem współczucia, powielało w mediach społecznościowych szeroko kolportowane hasło: „Je suis Charlie” [Jestem Charlie]. Dzisiaj trudno byłoby znaleźć wśród nich chętnych do utożsamiania się z programowo prowokatorskim pismem.

Ostatnia publikacja wywołała nad Tybrem falę oburzenia. Wprawdzie wiele cytowanych przez międzynarodowe agencje komentarzy tchnie politpoprawnym umiarkowaniem, jednak nie brakowało też opinii, na które trudno zdobyć się politykom i publicystom, gdy szmatławce pokroju „Charlie Hebdo” publikują (notorycznie zresztą) bluźniercze i antykatolickie treści.

„Niegodny”, „haniebny”, „potworny”, „kretyński” – to tylko niektóre określenia, którymi skwitowali najnowsze wydanie tygodnika włoscy politycy. Byli przy tym wyjątkowo zgodni, niezależnie od ugrupowania, które reprezentują. Roberto Calderoli z Ligi Północnej, wiceprzewodniczący Senatu zaproponował rozpoczęcie kampanii „Nie jestem Charlie”. – Wolność wypowiedzi i satyra nie mogą przechodzić w absurdalne obelgi i obrzucanie błotem bólu ofiar i ich bliskich – powiedział.

Po protestach polityków francuska ambasada zdystansowała się od publikacji w „Charlie Hebdo”. Redakcja brukowca próbowała odeprzeć zarzuty zamieszczając kolejny rysunek, tym razem opatrzony komentarzem: Włosi, to nie Charlie Hebdo buduje wasze domy, ale mafia. To aluzja do powszechnej we Włoszech dyskusji dotyczącej naruszania norm budowlanych przy wznoszeniu budynków na terenach zagrożonych wstrząsami sejsmicznymi.

                         

RoM

wPolityce.pl/PAP

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram