23 lipca 2013

„Polityczny islam jest zagrożeniem dla nas wszystkich” – stwierdziły w wywiadzie dla dziennika „Die Welt” niemiecka pisarka Monika Maron oraz publicystka, socjolog tureckiego pochodzenia, Necla Kelek. „W imię poprawności politycznej nie bądźmy obojętni wobec realnego zagrożenia ze strony radykalnych islamistów (…) chrońmy wolność i sprzeciwiajmy się wojnie przeciwko naszym wartościom, naszemu pokojowi” – dodała socjolog Kelek.

 

– Potrzeba krytycznej debaty na temat politycznego islamu – mówiła z naciskiem „Die Welt” pisarka Maron. „Upolityczniony islam to realne zagrożenie. To wojna przeciwko zachodnim wartościom, przeciwko naszemu pokojowi (…) Niestety poprawność polityczna prowadzi do absurdalnych sytuacji, w których za jakąkolwiek krytykę skierowaną w stronę islamu otrzymuje się etykietę „islamofoba”, a nawet, co gorsza „ksenofoba” – krytykowała Maron.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„W Niemczech 16 mln obywateli nie ma niemieckiego pochodzenia, 80 proc. z nich nie miała jednak problemu z tym, aby dostosować się do systemu prawnego w Niemczech, z poszanowaniem dla własnej kultury, zachowaniem własnej tożsamości (…) Wielu imigrantów odnosi sukcesy, stając się ubogaceniem dla kraju” – zauważyła Kelek. „Są jednak pewne grupy etniczne, które prowadzą politykę odizolowania, z własnym pojęciem wartości oraz systemem prawnym. Do takich grup należą przede wszystkim organizacje radykałów islamskich, dla których jedynym wyznacznikiem postępowania jest szariat (…) Pod płaszczem wolności religijnej próbuje się przeforsować własne poglądy, usprawiedliwiać tworzenie paralelnych światów w Niemczech” – komentowała socjolog.

 

Maron zauważyła, że „badacze szeroko zakrojonej problematyki integracyjnej są zgodni co do tego, że różnorodne grupy etniczne powinny zachować swoją tożsamość. Od nikogo nie wymaga się, aby się wyparł swojej tradycji w procesie integracji ze społeczeństwem. Pozytywnym przykładem takiego rozumienia integracji są chociażby Polacy, Hiszpanie czy Wietnamczycy (…) Różnorodności tej jednak najwyraźniej nie akceptują fundamentalni islamiści, których kultura tolerancji kończy się tam, gdzie zaczynają się żądania stawiana religii ponad prawem i podporządkowania sobie osób, aby przejmowały jedynie ich poglądy” – zaznaczyła Maron.

 

Zdaniem Kelek, fakt, że większość muzułmanów w Niemczech jest pokojowo nastawiona i nie stanowi zagrożenia, nie zmienia faktu, że 1,5 mln radykalnych salafitów jest zwolennikami wojowniczego islamu”. – Salafici to ekstremiści, którzy cofają nas do średniowiecza – podkreśliła socjolog. Ponadto, stanowią zagrożenie, o czym przekonał się w ostatnim czasie politolog Abdel Hamed Samad, któremu salaficka grupa „Dschamaa Islamiya” groziła śmiercią po tym, jak wygłosił w Kairze (Egipt) krytyczny wykład na temat islamu. – Z treścią tego wykładu się oczywiście w pełni zgadzam – zaznaczyła Kelek. „Wojowniczy islamiści szerzą faszyzm religijny, który ma swoje uzasadnienie już w samym islamie” – dodała socjolog.

 

Niepokojące – według Maron – są masowe wyjazdy fundamentalistów islamskich w celu prowadzenia wojny w Syrii i Egipcie, jak również dająca się zauważyć bierność w konserwatywnych związkach islamskich, brak sprzeciwu wobec narastającej przemocy ze strony radykałów. Problem ten dotyczy tak muzułmanów w Niemczech, jak i w Egipcie.

 

– I to jest obłuda – zauważyła Kelek. „Powód takiego zachowania organizacji nie jest jednak ideologiczny, ale raczej natury finansowej (…) Związki te podobnie jak salafici otrzymują środki z tego samego źródła, mianowicie z Kataru i Arabii Saudyjskiej – dodała socjolog.

 

„Czas najwyższy, aby przestać stosować poprawność polityczną, jeśli zależy nam na naszej wolności” – podsumowała Kelek.

 

Necla Kelek to niemiecka socjolog, krytyk islamu, autorka książki „Obca panna młoda” („Die Fremde Braut”), która porusza problematykę przymusowych ślubów oraz zabójstw „w obronie honoru rodziny”.

 

Źródło: Die Welt

Klaud

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram