Czy w Ewangelii można znaleźć wskazówki do głosowania na Andrzeja Dudę? Takie absurdalne pytanie nasunęło mi się, po lekturze felietonu z wtorkowej „Wyborczej” pióra Katarzyny Wiśniewskiej.
Zacznę od cytatu z Katarzyny Wiśniewskiej: Znajomy ksiądz z Wrocławia powiedział mi, że w niedzielę podczas ogłoszeń duszpasterskich sam słuchał o tym, że trzeba głosować „zgodnie z Ewangelią”, co odebrał jako poparcie dla „ewangelicznego” kandydata PiS. – A gdzie cisza wyborcza? – spytał retorycznie ksiądz.
Wesprzyj nas już teraz!
Pomijając w tym momencie pytanie o to czy tego typu przemyślenia pochodzą od „znajomego księdza”, czy są projekcją p. Wiśniewskiej – tak czy siak, można w trakcie czytania takich słów zakrztusić się kawą, czy herbatą.
Jeśli faktycznie jakiś duchowny odebrał wezwanie o „głosowanie zgodnie z Ewangelią” jako wsparcie dla Andrzeja Dudy, to chyba należy współczuć jego parafianom, studentom, czy komukolwiek kto będzie miał okazję do zetknięcia się ze znajomym p. Wiśniewskiej.
Idąc tym tropem warto przeglądnąć odczytywane w kościołach teksty liturgiczne. Jest taki straszliwe „agitujący” za pewną partią psalm, bodaj 33, gdzie padają takie słowa: „On miłuje prawo i sprawiedliwość”…co będzie jak w okresie ciszy przed wyborami parlamentarnymi ten właśnie psalm zabrzmi w Kościołach….
Jan Brzeski