Andrea Williams w wywiadzie dla „DoRzeczy” przedstawiła realne korzyści jakie przyniosła sprawa Alfiego Evansa. Jednocześnie zapewniła, że śmierć małego chłopca nie poszła na marne.
Andrea Williams, szefowa organizacji Christian Legal Centre, zapewniała prawną opiekę rodzicom Alfiego. W wywiadzie dla „DoReczy” argumentuje dlaczego – pomimo uśmiercenia chłopca – cała sprawa nie poszła na marne.
Wesprzyj nas już teraz!
– Po pierwsze, zaczyna się w naszym kraju debata nad „prawem Alfiego” – żeby taki dramat już więcej się nie powtórzył i żeby głos rodziców był w takich sprawach traktowany przez sądy poważnie – wskazała adwokat. Jednocześnie zaznaczyła, że sprawa Alfiego otworzyła wielu ludziom w Wielkiej Brytanii oczy na to, jakie tak naprawdę mają prawa do swoich dzieci.
– Sądy to nie miejsca, by decydować o życiu lub śmierci w takich przypadkach. Jaką krzywdę zrobiłoby komukolwiek pozwolenie na rodzicom Alfiego na przewiezienie swojego syna na leczenie do Włoch? – dodała.
Williams zaznaczyła, że ta sprawa ukazała, jak w wielu sprawach państwo przekracza granicę i uzurpuje sobie prawo do tego, do czego w swojej istocie nie zostało powołane. W procesie decyzyjnym odrzuca się rodziców, a w ich miejsce stawia się aparat administracyjny. Adwokat wskazała, że decyzja ostatecznie zapadła już w lutym po zbadaniu stanu zdrowia dziecka. Od tego momentu sprawa była już w zasadzie przesądzona, co potwierdziło nieugiętość sędziów.
Na pytanie reportera, co konkretnie stoi za „cywilizacją śmierci” w kontekście Wielkiej Brytanii, adwokat odpowiedziała: „Niedawno minęło 50 lat, odkąd uchwalono u nas ustawę pozwalającą na legalne dokonywanie aborcji. Przez ten czas 9 mln istnień ludzkich zostało abortowanych. O tych sprawach nie rozmawia się u nas, mało kogo to obchodzi. Ta statystyka to istny horror, a my – jako społeczeństwo – zupełnie zamykamy na to oczy i żyjemy swoim życiem (…) nasz naród coraz bardziej ulega cywilizacji śmierci”.
Brytyjka wskazała, że rządząca obecnie w jej kraju partia jest konserwatywna jedynie z nazwy.
– W rzeczywistości to liberałowie. To Partia Konserwatywna wprowadziła u nas „małżeństwa” gejowskie, poluzowała prawo w kwestii ochrony życia, pozwoliła na to, by nasze dzieci źle nauczano na temat seksu, a także ma swój udział w upowszechnianiu ideologii gender – argumentowała Andrea Williams.
Źródło: Do Rzeczy
PR