16 lutego 2021

Czy ten obłęd ma granice? W Nowej Zelandii feministkom podpadły…krawaty

(fot. Krystian Maj/FORUM)

A podobno – cytując Bareję – „klient w krawacie jest mniej awanturujący się”. Innego zdania są widocznie sufrażystki, zwłaszcza z „postępowego” kraju na Antypodach, czyli Nowej Zelandii. Noszenie krawata okazuje się dla nich symbolem „kulturowej dominacji heteroseksualnego, białego mężczyzny po pięćdziesiątce”. Dla radykalnych feministek to element „fallicznego ucisku”, który trzeba zlikwidować. Paranoja „postępu” wydaje się nie mieć końca, a czujne oko feministki zawsze wychwyci coś nowego. Sprawa dotarła nawet do nowozelandzkiego parlamentu.

W grudniu 2020 roku nowo wybrany parlamentarzysta, Maorys Rawiri Waititi, demonstracyjnie zdjął krawat po wygłoszeniu przemówienia o swoim przodku, powieszonym w 1865 roku. Jego ostatnie słowa przed śmiercią miały brzmieć; „zdejmij pętlę z mojej szyi, abym mógł zaśpiewać moją pieśń”. Maorysowi krawat kojarzył się z…wieszaniem i opresją białego człowieka.

 

Wesprzyj nas już teraz!

Natomiast przewodniczący parlamentu Nowej Zelandii, Trevor Mallard z Partii Pracy, pod naciskiem feministek przeprowadził konsultacje z parlamentarzystami w sprawie noszenia krawatów. Ostatecznie postanowił jednak utrzymać ten wymóg. Mallard zadeklarował, że osobiście nienawidzi noszenia krawata, ale „znaczna większość deputowanych sprzeciwiła się jakiejkolwiek zmianie standardów ubioru na sali obrad”.

 

Strój jest rzeczywiście pewnym kodem kulturowym. Nic dziwnego, że dla feministek, doszukujących się wszędzie przejawów patriarchatu, krawat jest „promowaniem męskiej mocy białych mężczyzn”.

 

Głos w tej sprawie zabrała prof. Claire Robinson z Massey University na łamach „The Guardian”. Stwierdziła, że w 2021 przyszła pora na „na zmianę anachronicznego parlamentarnego kodeksu ubioru”. Tym bardziej, że „nowy parlament jest najbardziej zróżnicowany i inkluzywny w historii”.

 

Robinson na potwierdzenie swoich słów dodała, że zasiada w nim teraz 48 proc. kobiet, 11 proc. osób ze społeczności LGBTQ, 21 proc. Maorysów, 8,3 proc. przedstawicieli plemion rejonu Pacyfiku i 7 proc. Azjatów. „Biali posłowie, grupa demograficzna, która najczęściej preferuje krawaty, jest teraz w mniejszości” – dodała. Doszła nawet do wniosku, że „imperium fallokratyczne” trzeba już obalić.

 

Bogdan Dobosz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(14)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram