Dezinformacja – tak należy nazwać aktualną „politykę informacyjną” polskiego rządu w sprawie ewentualnego przyjęcia do naszego kraju imigrantów „zalewających” Europę.
Dotychczasowe stanowisko rządu w tej sprawie było jasne: ŻADNYCH IMIGRANTÓW. Wszystko jednak zmieniło się za sprawą czwartkowej wypowiedzi marszałka seniora Kornela Morawieckiego dla dziennika „Rzeczpospolita”.
Wesprzyj nas już teraz!
Lider Wolnych i Solidarnych powiedział, że 7 tys. imigrantów, na przyjęcie których zgodziła się poprzednia ekipa rządząca PO-PSL, „nie powinno być problemem” dla 40-milionowego kraju, jakim jest Polska. – Zaproponujmy im naszą kulturę. Powinniśmy z uchodźców czynić nas. Tylko powinniśmy przybyszom postawić wymagania, zmusić ich do wysiłku, sami podjąć działania, które „ich” przerobią na „nas” – podkreślił Morawiecki. Polityk dodał, że rząd kierowany przez jego syna – Mateusza Morawieckiego, powinien uruchomić korytarze humanitarne, o które apeluje Kościół Katolicki.
Wypowiedź ta wywołała prawdziwą burzę. Najpierw głos w tej sprawie zabrał poseł Marek Suski. – Rząd podtrzymuje stanowisko nieprzyjmowania uchodźców i imigrantów, których nie da się zweryfikować. Pamiętamy o tym, że terroryści przejęli część paszportów, a nawet wjeżdżali na prawdziwych dokumentach. W związku z tym nie da się więc zapewnić bezpieczeństwa dla własnych obywateli nawet najlepszym służbom kontrwywiadowczym. Stawiamy tamę dla bezpieczeństwa obywateli – powiedział polityk PiS. Dodał, że jego zdaniem „najlepszą metodą” zapewnienia obywatelom Rzeczypospolitej bezpieczeństwa, byłoby pomaganie imigrantom w krajach ich pochodzenia.
Słowa Suskiego niemal całkowicie podważył minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Szef MSZ powiedział, że decyzja w sprawie korytarzy humanitarnych w Polsce jest uzależniona „od rekomendacji minister Beaty Kempy”.
To właśnie Beata Kempa po objęciu urzędu premiera przez Mateusza Morawickiego otrzymała tekę ministra odpowiedzialnego za „koordynację pomocy humanitarnej i spraw uchodźców”.
– Jest nowe stanowisko w rządzie do podjęcia tej problematyki – powiedział Waszczykowski. Dodał, że w ciągu ostatnich miesięcy rząd prowadził konsultacje z ekspertami w tej sprawie. – Te rozmowy były prowadzone z ekspertami m.in. ważną rolę pełniła tutaj minister Beata Kempa, która w tej chwili otrzymała nowe stanowisko i nowe zadania – poinformował szef MSZ.
Kilka godzin po wypowiedzi Waszczykowskiego głos w tej sprawie na Twitterze zabrali była premier – Beata Szydło oraz szef MSWiA – Mariusz Błaszczak.
„Polityka migracyjna UE zakończyła się fiaskiem. Nie rozwiązała problemów, naraziła Europę na potężny kryzys, nie zahamowała fali nielegalnej migracji. Mój rząd pokazał UE, że pomagając na miejscu, chodzi o pomoc ludziom, a nie uspokojenie sumień nierozważnych polityków” – napisała Szydło.
W podobnym tonie wypowiedział się Błaszczak. „Od 2 lat przekonuję ministrów spraw wew. państw UE, że mechanizm relokacji jest szkodliwy. Europa zaczyna otwierać oczy i przyznaje nam rację. Nasza decyzja o nieprzyjmowaniu imigrantów ma ogromne poparcie Polaków. Tylko będąc konsekwentni skutecznie zadbamy o nasze bezpieczeństwo” – napisał szef MSWiA.
Nasuwa się pytanie: kto mówi prawdę? Szydło, Błaszczak i Suski czy może Waszczykowski? I dlaczego do wypowiedzi tego ostatniego nie odniosła się wywołana przez niego Beata Kempa?
Źródło: gazetaprawna.pl, wpolityce.pl, PCh24.pl
TK