27 września 2017

Czy naukowcy biorą cud słońca „na poważnie”?

(Zdjęcie ilustracyjne)

Jeśli przyjmiemy perspektywę naukową, która przecież wcale nie wyklucza cudów, wydarzenia z Fatimy, zdaniem wielu, są szczególnie wiarygodne! Pisze o tym ojciec Andrew Pinset – ksiądz a jednocześnie fizyk zajmujący się cząsteczkami.

 

Pytanie umieszczone w tytule mogłoby właściwie od razu sugerować odpowiedź: „nie”. Jednak ojciec Pinsent ,dyrektor naukowy Ian Ramsey Centre for Science and Religion na Uniwersytecie Oksfordzkim, pełniący również posługę duszpasterską w brytyjskiej diecezji Arundel i Brighton, odpowiada – dlaczego nie?.

Wesprzyj nas już teraz!

Zdaniem autora zwyczajowe uprzedzenia dotyczące cudów przyjmują zwykle jedną z dwóch form. Zgodnie z pierwszą z nich istnieje światopogląd naukowy, który wyklucza cuda błędnie definiowane jako łamiące prawa natury, a konkretnie fizyki. Uprzedzenie to opiera się na niezrozumieniu zakresu prawa naukowego, które opisuje jak proste i wyidealizowane systemy zachowują się w izolacji. Takie prawa umożliwiają nam dokonywanie niezwykłych wyczynów, pisze ojciec Pinsent. Jednym z takich osiągnięć, zdaniem autora, jest podróż bezzałogowej sondy kosmicznej Cassini, która ostatnio uległa zniszczeniu w atmosferze Saturna.

 

„Jednak wspomniane prawa nie tłumaczą co stanie się jeśli system nie będzie izolowany” – wyjaśnia autor – „zwłaszcza kiedy zainterweniuje wolny czynnik personalny”. Ojciec Pinsent podaje następujący przykład: „jeśli rzucę jabłko w powietrze jego orientacyjna trajektoria zbliży się do paraboli, którą będzie można przewidzieć na podstawie początkowej pozycji i rozpędu przedmiotu, jednak szacunki te nie uwzględniają tego czy zdecyduję się złapać jabłko czy też nie. A jeśli ja mogę interweniować, aby zmienić trajektorię jabłka, to prawdopodobnie Bóg, który jest wszechmocny, może zrobić to samo i o wiele więcej”. Zdaniem Pinsenta nie istnieje realny problem cudów z punktu widzenia praw naukowych, ponieważ opisanie tego jak zachowuje się system bez interwencji nie mówi nam nic o tym, czy interwencja może lub ma miejsce.

 

Drugą, opisywaną przez autora formą uprzedzeń wobec cudów jest twierdzenie, zgodnie z którym kombinacja naturalnych przyczyn może i powinna być znaleziona. Ma to na celu wyjaśnienie tego, co wydaje się nadprzyrodzone i pomniejszenie prawdopodobieństwa cudów opatrznościowych. Ojciec  Pinsent podaje przykład dość częstej postawy wśród kleryków i wykładowców, dla których głoszenie nauki o cudach dokonanych przez Pana Jezusa w związku z nakarmieniem 5000 ludzi jest dość kłopotliwe. Wolą oni twierdzić, że wykarmienie tej rzeszy ludzi było kwestią zawstydzenia tych, którzy nie chcieli dzielić się już posiadanym pożywieniem.                 

 

Ojciec Pinsent zauważa, że wyjaśnienia tego typu zazwyczaj nie pokrywają się z relacjami naocznych świadków. Nie są również konieczne czy pomocne. Autor oczywiście zaznacza, że powinniśmy krytycznie podchodzić do wszelkich nowych doniesień na temat cudów, które są wyjątkowymi znakami dokonującymi się w świecie stworzonych istot posiadających swoje naturalne możliwości. „Jednak decydowanie, niejako z wyprzedzeniem bez żadnych dowodów, że cuda są niemożliwe i nigdy się nie wydarzyły, jest sprzeczne z duchem krytycznego dochodzenia”, wyjaśnia Pinsent. Następnie dodaje: „Wszakże jeśli cuda nigdy się nie wydarzyły, wówczas jesteśmy uwięzieni w świecie naturalnych sił, nieadekwatnych do naszego szczęścia oraz skazani na indywidualny, a także ostateczny kosmiczny rozpad i śmierć”.

 

W jaki sposób powinniśmy zatem oceniać wydarzenia w Fatimie, a szczególnie dokonany 13 października 1917 roku cud słońca zwieńczający sześć niezwykłych objawień Matki Bożej trzem pastuszkom: Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi?

 

Na korzyść tego wydarzenia przemawia obecność tłumu świadków, których można liczyć w dziesiątkach tysięcy, a także świadectwa profesorów uniwersyteckich oraz reporterów zebrane w książce Johna Hafferta „Świadkowie cudu słońca”.

 

Współczesny Kościół nie nakazuje nam zaakceptowania tego cudu, jednak wskazuje, że objawienia Matki Bożej w Fatimie są „godne wiary”. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę liczbę i zasięg naocznych świadków oraz szok polityczny i kościelny jaki dokonał się po tym wydarzeniu w Portugalii – wszystko, co wiemy pozostaje zgodne z publicznym cudem o najbardziej niezwykłym charakterze oraz największej wiarygodności.

 

Również z perspektywy roku 2017 czas dokonania objawień wydaje się znaczący – zauważa ojciec Pinsent.  Miały one miejsce cztery wieki po rozpoczęciu reformacji protestanckiej w 1517 r., a dwieście lat po założeniu pierwszej Wielkiej Loży Masońskiej w Londynie w 1717 r., a więc dwóch kamieni milowych w przejściu od katolicyzmu do religijnej obojętności. Warto pamiętać, że kiedy dokonywały się objawienia w Fatmie od 13 maja do 13 października w Rosji wrzało i rozpoczynała się rujnująca dominacja ateistycznego komunizmu, mająca na celu prześladowanie Kościoła oraz prowadząca do okrutnej śmierci dziesiątków milionów ludzi.

 

Kończąc swoje rozważania ojciec Pinsent stwierdza: „nie jest zatem zaskakujące, że Pan Bóg ofiarował nam spektakularny cud z surowymi ostrzeżeniami, powinniśmy odpowiedzieć ze skruchą i pokutą na Jego dar łaski, by zbawić nasze dusze i świat”.        

 

 

 

Źródło: catholicherald.co.uk

malk

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 655 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram