8 stycznia 2021

Czy Donald Trump jest skończony jako polityk? Nie – odpowiadają Republikanie

(Fotograf: JONATHAN ERNST Archiwum: Reuters FORUM)

Czy Donald Trump po szarży swoich zwolenników na Kapitol jest już „skończony” jako polityk? Niekoniecznie – zauważają członkowie Partii Republikańskiej, wskazując na jego ogromne poparcie wśród społeczeństwa, a także wciąż mocną pozycję w partii.

 

Z pewnością wyeliminowania Trumpa z życia publicznego i politycznego kraju chcieliby Demokraci, którzy naciskają na establishment GOP, aby odsunąć go od władzy jak najszybciej. Ruszyła też ogromna nagonka na niego i jego zwolenników. W bezprecedensowy sposób właściciele mediów społecznościowych – którzy zachęcali radykałów do brutalnych zamieszek na tle rasowym latem tego roku, by przeciwstawić się władzy prezydenta – zablokowali mu konta.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Różni eksperci przekonują, że oto 6 stycznia mogliśmy zobaczyć, czym się kończy dopuszczenie do władzy kogoś „z zewnątrz”, „z poza elit.”  Wezwali także do surowego rozprawienia się z „populistami” i „terrorystami wewnętrznymi.”

 

Część Republikanów w czwartek wskazywała, że prezydent Trump ma teraz znacznie słabszą kontrolę nad partią po tym, jak podżegał tłum do ataku na Kapitol. Część jednak kwestionowała takie stanowisko i wątpiła, aby partia była w stanie „uwolnić się od jego uścisku.”

 

Wyzwania stojące przed Trumpem wyraźnie rosną. Pojawiły się głosy, by spróbować usunąć prezydenta na kilkanaście dni przed końcem kadencji na podstawie 25. poprawki. Jednak sam wiceprezydent Mike Pence odżegnuje się od tego pomysłu, chociaż, z drugiej strony, zdecydowanie dystansuje się od Trumpa. Swoje niezadowolenie wyraziło także część senatorów.

 

Republikanie, z którymi rozmawiał thehill.com wskazywali, że Trump mógł trwale zrazić miliony centroprawicowych wyborców, zniesmaczonych środowymi scenami. Przyznali jednak, że prezydent wciąż zachowuje ogromną władzę polityczną, a widać to było w pełni, gdy większość Republikanów z Izby Reprezentantów zagłosowała za odrzuceniem wyników głosowania Kolegium Elektorskiego w Arizonie kilka godzin po ich ewakuacji i powrocie na Kapitol.

 

– Trump ma teraz mniejszą władzę, ale prawdopodobnie mógłby dzisiaj wygrać prawybory, więc czy naprawdę ma mniejszą moc? – pytał były przewodniczący Republikańskiego Komitetu Narodowego Michael Steele.

 

Steele zasiadający w kierownictwie partii przekonuje, że szarża zwolenników Trumpa na Kapitol nie wpłynie na pogrzebanie Republikanów. Nie ma na to dowodów. Trump wciąż ma swoją bazę wyborczą. – Gdzie oni mieliby pójść? – dopytywał, podkreślając, że zwolennicy prezydenta nie słuchają tego, co mają do powiedzenia Republikanie w Waszyngtonie.

 

Mimo że ustawodawcy, elity partyjne oraz obecni i byli urzędnicy publicznie zganili prezydenta, były doradca Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego John Bolton sugeruje, że nie oznacza to, iż wpływ prezydenta spadnie do zera, ale będzie on malał. – Jest dużo do zrobienia, lecz nie ma trumpizmu, ponieważ nie kryje się za tym żadna filozofia – przekonywał Bolton. – Gdy Trump opuści Biały Dom w południe 20 stycznia, straci władzę. Może mieć wpływ, ale siedzenie w salonie w Mar-a-Lago to nie to samo, co siedzenie w Gabinecie Owalnym – komentował.

 

Republikanin Adam Kinzinger zasiadający w Izbie Reprezentantów ze stanu Illinois stał się czołowym krytykiem Trumpa. Wezwał do usunięcia prezydenta ze stanowiska. Sekretarz transportu Elaine Chao, która jest żoną przywódcy większości w Senacie Mitcha McConnella (R-Ky.), złożyła rezygnację na znak protestu wobec szturmu Kapitolu. Do dymisji podało się także siedmiu innych urzędników. Liczne osoby z otoczenia Trumpa sugerują, że jest on bardzo osamotniony.

 

Carly Fiorina, która startowała przeciwko Trumpowi w prawyborach w 2016 roku, chce „ostatecznego odrzucenia” i usunięcia go z Partii Republikańskiej.

 

Zwolennicy prezydenta nie omieszkali wyrazić poirytowania i złości z powodu podgrzewania nastrojów wśród swoich zwolenników przez prezydenta. Mają Trumpwi za złe, że wszystkie dotychczasowe osiągnięcia w zakresie polityki wewnętrznej i zagranicznej prezydent potrafił zniwelować w zaledwie jeden dzień i to na niespełna dwa tygodnie przed końcem kadencji.

 

W czwartek w całym kraju republikańscy stratedzy wymieniali się opiniami, co zrobić z Trumpem. Część wpływowych sympatyków partii domaga się odcięcia od niego. Wciąż jednak pozostaje silna grupa, która temu się sprzeciwia. Wszak to dzięki Trumpowi Republikanie otrzymali wsparcie, na jakie nie mogli wcześniej liczyć.

 

Niektórzy wskazywali na żarliwą bazę zwolenników prezydenta znajdujących się poza Waszyngtonem, by udowodnić, że wpływy ustępującego 45 prezydenta USA będą nadal dominować w nadchodzących latach.

 

Prezydent został ciepło przyjęty w czwartek rano na posiedzeniu członków Komitetu Narodowego Republikanów. Niektórzy mówili, że ludzie mają krótką pamięć i transakcyjny charakter polityki pozwoli mu odbudować wizerunek, by w 2024 roku ponownie starać się o prezydenturę.

 

Ogromne fundusze pozyskane w trakcie kampanii dają Trumpowi przewagę nad innymi Republikanami i może on z tych środków wspierać faworyzowanych przez siebie kandydatów lub ponownie kandydować na prezydenta w 2024 roku.

 

Trump planuje odegrać ważną rolę w wyborach uzupełniających w 2022 r. i zamierza otwarcie atakować senatora Johna Thune’a (RS.D.), gubernatora Ohio Mike’a DeWine’a (R) i gubernatora Georgii Briana Kempa (R).

 

Kierownictwo partii obawia się, że Trump może podzielić Republikanów. Wskazują, że nawet gdyby udało mu się utrzymać jedynie 20 procent wyborców GOP, to ci politycy, którzy zerwaliby z nim więzy, mogą przegrać wybory parlamentarne.

 

Partia bardzo skorzystała na entuzjazmie, jaki wzbudził Trump, zwłaszcza w wiejskich częściach kraju, gdzie GOP musi zabiegać o dużą frekwencję, aby móc konkurować z Demokratami.

Niektórzy stratedzy sugerują, że partia może przetrwać dzięki pewnej mieszance trumpizmu i bardziej tradycyjnych konserwatywnych wartości. W niektórych okręgach dobrze jest się afiszować związkami z Trumpem, a w innych lepiej eksponować wartości ograniczonej roli rządu i odcinać się od prezydenta.

 

Republikanie w sytuacji, gdy ich przeciwnicy polityczni będą kontrolować Izbę, Senat i Biały Dom przez następne dwa lata, nie mogą sobie pozwolić na jawną wojnę, która pozbawi ich wpływów politycznych w następnych latach.

 

Źródło: thehill.com

 

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram