Z okazji 8 marca można się dowiedzieć różnych rzeczy. Na przykład paleontolodzy rewidują swoje badania i dochodzą do wniosku, że rola prehistorycznych kobiet była niedoceniona.
Wesprzyj nas już teraz!
„Nowe badania” mają pokazywać, że mężczyźni i kobiety uczestniczyli w tych samych zadaniach, dzielili te same obowiązki, łącznie z polowaniami na grubego zwierza. W ten sposób ma zniknąć mit o prehistorycznym człowieku, który poluje na mamuta, podczas gdy kobieta czeka na niego w jaskini z dziećmi. Film „Walka o ogień” okazuje się dziś wizją mizoginów.
Mają o tym świadczyć badania Randalla Haasa, antropologa z Uniwersytetu Kalifornijskiego, opublikowane w czasopiśmie Sciences Advances. Co prawda Kalifornia i jej uczelnie to mocno podejrzane rozsadniki ideologii gender, ale takie tezy brzmią zapewne przyjemnie dla ucha feministek.
Wszystko zaczęło się od odkrycia w pobliżu peruwiańskiego jeziora Titicaca. Był tam szkielet młodej dziewczyny sprzed około 11 tysięcy lat, otoczony narzędziami, w tym bronią. Stąd wniosek, że ta osoba była cenionym myśliwym swojego plemienia. Amerykański antropolog poszedł w swoim rozumowaniu dalej. Policzył podobne znaleziska miejsc pochówku myśliwych w Ameryce i wyszło mu, że 11 na 27 zawierały szczątki kobiet. Stąd wniosek, że od 30 do nawet 50 procent myśliwych, którzy 10 tysięcy lat temu polowali na grubego zwierza, stanowiły przedstawicielki płci pięknej.
Pomijając genderową interpretację tych znalezisk, można stwierdzić, że w tej Ameryce zawsze szli z „postępem” i gdyby nie Kolumb, mieliby dziś pewnie matriarchat. Paleontologia narodziła się około 1822 roku, korzysta z obecnie z DNA, datowania radiowęglowego, ale nie jest to z pewnością nauka ścisła i pozostawia wiele miejsc na dowolne hipotezy. Przykładowo „Czerwona Dama” odkryta w Walii w 1823 roku z naszyjnikiem na szyi, była w rzeczywistości… mężczyzną, chociaż „człowiek z Menton”, odkryty w 1872 roku, w 2016 roku okazał się kobietą.
W ostatnich latach widać jednak wpływ na paleontologię modnej ideologii gender. Francuzka Claudine Cohen z École des Hautes Etudes uważa np., że pierwsi paleontolodzy byli mężczyznami, więc odtwarzali „patriarchalną wizję swojego społeczeństwa”. Tymczasem jej zdaniem, w prehistorii istniała równość płci. Problem w tym, czy sama pani Cohen nie popełnia projekcji na wskroś współczesnych wizji genderowych na prehistorię?
W każdym bądź razie okazuje się, że nierówności płciowe pojawiają się dopiero w erze neolitu (epoka kamienia gładzonego), kiedy ludzie osiedlali się, a mężczyźni zaczęli górować fizycznie nad kobietami.
Dyrektor badań francuskiego CNRS Marylène Pathou Mathis twierdzi więc, że „epoka jaskiniowa była znacznie bardziej egalitarna niż myśleliśmy, a patriarchalna organizacja społeczeństw nie sięga początków czasów powstania jaskiń”. Film o Flinstonach też wypadałoby ocenzurować..?
BD
