30 kwietnia 2020

Czy coś grozi tradycyjnej liturgii? Eksperci uspokajają

(Servus Tuus/commons.wikimedia.org)

Nie milknie dyskusja o celach, dla których Kongregacja Nauki Wiary postanowiła przebadać stan implementacji motu proprio Summorum pontificum Benedykta XVI. Według rzymskiego kanonisty Markusa Graulicha nie ma powodów do obaw; tradycyjnej Mszy świętej z pewnością nic nie grozi.

 

24 kwietnia portal PCh24.pl informował dość zaskakującej inicjatywie Kongregacji Nauki Wiary (CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ). Anglojęzyczne media katolickie ujawniły w sieci pismo, jakie prefekt tejże Kongregacji, kard. Luis Ladaria Ferrer, przesłał do wszystkich przewodniczących konferencji episkopatów na świecie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Kardynał załączył kwestionariusz z pytaniami odnośnie recepcji motu proprio Summorum Pontificum Benedykta XVI; ten wydany w 2007 roku dokument pozwolił kapłanom na całym świecie na swobodne sprawowanie tradycyjnej Mszy świętej według mszału z 1962 roku, a zatem sprzed reformy liturgicznej św. Pawła VI. Kongregacja Nauki Wiary poprosiła, by przewodniczący episkopatów przesłali kwestionariusz do wszystkich biskupów w swoich krajach.

 

Rzecz wywołała duże poruszenie wśród katolików zainteresowanych dawną liturgią – i to zarówno jej gorących orędowników, jak i przeciwników. Na wielu portalach tradycjonalistycznych pisano o „ataku” na trydencką Mszę świętą. Z kolei progresywny włoski profesor liturgiki Andrea Grillo stwierdził, że papież Franciszek poprzez kwestionariusz planuje niewątpliwie położenie kresu celebracji Mszy świętej w starym rycie i chce uczynić nową Mszę jedyną dopuszczalną.

 

Nie brakuje głosów, według których tak naprawdę nic złego się nie dzieje, a Kongregacja Nauki Wiary chce po prostu dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja implementacji Summorum Pontificum. W uspokajającym tonie mówił o sprawie w rozmowie z portalem PCh24.pl Tomasz Rowiński z kwartalnika „Christianitas” (POSŁUCHAJ ROZMOWY TUTAJ).

 

Powodów do obaw nie widzi też rzymski ekspert prawa kanonicznego, Markus Graulich. W rozmowie z niemieckim konserwatywnym dziennikiem katolickim „Die Tagespost” powiedział, że interpretacje w duchu Andrei Grillo są całkowicie przesadzone. Graulich, który według „Die Tagespost” zna kulisy powstawania kwestionariusza Kongregacji, uważa, że obawy tradycjonalistów o przyszłość Mszy trydenckiej są jedynie wyrazem „hermeneutyki podejrzliwości” wobec wszystkiego, co robi obecny papież.

 

Z kolei według liturgisty Alberta Gerhardsa z Uniwersytetu w Bonn idzie jedynie o wprowadzenie pewnych korekt w sposobie celebrowania tradycyjnej liturgii. W rozmowie z „Die Tagespost” uczony wskazał, że intencją motu proprio Benedykta XVI było umożliwienie sprawowania Mszy świętej według mszału z roku 1962; wiadomo tymczasem, że w niektórych miejscach na świecie sięga się do mszałów jeszcze wcześniejszych i to właśnie stanowi jedną z przyczyn zainteresowania Kongregacji.

 

Jako przykład wymienił wykorzystywanie wersji liturgii Wielkiego Tygodnia sprzed czasów reformy papieża Piusa XII. Gerhards zachęcił przy tym wszystkich wiernych związanych z tradycyjną Mszą świętą by pomagali swoim biskupom w wypełnianiu kwestionariusza przesłanego przez Kongregację.

Markus Graulich przypomniał ponadto, że sam papież Benedykt XVI już w roku 2010, a więc trzy lata po wydaniu motu proprio, wszczął procedurę sprawdzania implementacji swojego dokumentu. Wówczas wyniki były niezwykle pozytywne i według rzymskiego kanonisty tego samego należy spodziewać się także dzisiaj.

 

Źródło: die-tagespost.de

 

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram