17 lipca 2019

Jak znaleźć pokój w Bogu

Próżno szukalibyśmy spokoju gdzie indziej, jak w Bogu – pokój może być jedynie w Bogu. A tego pokoju w Bogu nie osiąga się przez nadmierną aktywność czy pośpiech, ale przez zaniechanie wszelkiej popędliwości i czynności własnej, tak by zostawić Bogu wolność działania w nas.

Bóg działa zawsze i zawsze jest spokojny. Dusza zjednoczona z Bogiem naśladuje Go w tym działaniu i spokoju. Taka dusza jest zawsze czynna, choć sama tego nie spostrzega; zawsze działa z wielkim spokojem. Nie uprzedza działania Bożego, ale czeka, żeby Bóg ją uprzedził; poddaje się wpływowi Bożemu tak, jak ręka dziecka uczącego się pisać daje się prowadzić ręce nauczyciela. Jeżeli ręka dziecka nie da sobą powodować, jeżeli dziecko samo zechce nią ruszać, pismo będzie złe. Dziecko bez wątpienia pisze samo, ale jego ręką kieruje nauczyciel. Spokój dziecka nie polega na tym, aby w ogóle nie ruszało ręką, ale na tym, żeby samo na ten ruch nie wpływało, żeby dało się powodować temu, kto jego ręką kieruje.

Tak samo dzieje się z duszą, w której działa Bóg. Ona ani chwili nie próżnuje, jak to sobie wyobrażają ludzie nie rozumiejący tego uspokojenia w Bogu; Bóg Sam ją porusza i kieruje jej sprawami. To działanie Boga i duszy jest niekiedy niepostrzeżone, ale zawsze jest prawdziwe; jest wtedy bardziej wewnętrzne i duchowe.

Wesprzyj nas już teraz!

W życiu naturalnym, ileż jest aktów wewnętrznych, których nie spostrzegamy, a które jednak są powodem naszych czynów zewnętrznych! Patrzę, mówię, chodzę, odwracam wzrok, milczę, zatrzymuję się – ponieważ chcę to robić; zwykle jednak nie zwracam uwagi na to ciągłe działanie woli. Tym bardziej dzieje się tak w życiu nadprzyrodzonym. Modlimy się, nie wiedząc o tym, że się modlimy; serce zjednoczone jest z Bogiem, choć nie myślimy o tym zjednoczeniu. Nie trzeba zatem mówić, że taka modlitwa jest stratą czasu; trzeba natomiast przyznać, że działało się wtedy w sposób rzeczywisty, chociaż bardzo ukryty: miłość własna nie znajduje wtedy dla siebie żadnego pokarmu, nie ma żadnego zadowolenia ani podniety. Na tym właśnie polega korzyść takiej modlitwy; ona jest śmiercią, zabójstwem dla miłości własnej; ona jest początkiem zupełnego zlania się duszy z Bogiem. Dopóki dusza chce wiedzieć, w jakim jest stanie i co się z nią dzieje, dopóty jeszcze opiera się na sobie.

A kiedy zaczyna być zupełnie zjednoczona z Bogiem? Wtedy, kiedy traci wszelkie uczucie zmysłowe, kiedy wewnątrz siebie nie widzi nic, kiedy w siebie nie spogląda, kiedy o sobie wcale nie myśli, oddając się zupełnie wpływowi i działaniu Bożemu. Bóg stopniowo prowadzi ją po tej drodze i utrzymuje w tym rodzaju modlitwy, dopóki dusza nie przestanie pokładać ufności w sobie i w ludziach, dopóki nie zaufa zupełnie Bogu, mówiąc z Jezusem Chrystusem ukrzyżowanym, opuszczonym przez ludzi i na pozór przez Swego Ojca: Ojcze mój, w ręce Twoje oddaję ducha mego (Łk 23, 46), oddaję Ci go, byś z nim czynił wszystko, co Ci się podoba, w czasie i w wieczności.

Do takiego stanu, tak wielką chwałę przynoszącego Bogu, prowadzi duszę ten rodzaj modlitwy, dobrze zrozumiany i praktykowany. Dusza sama przez się nie może się zdobyć na taką modlitwę ani w niej postąpić, ale jeżeli Bóg ją na tę drogę wprowadzi, trzeba postępować po niej odważnie i wytrwać do końca. Mała liczba dusz otrzymuje tę łaskę. Święta Teresa skarży się, że wiele osób porzuca modlitwę, kiedy ta odbywa się w zupełnym uspokojeniu duszy, bez żadnych wrażeń zmysłowych, to jest wtedy, kiedy zaczyna być najpożyteczniejsza dla duszy przez umartwienie miłości własnej.

Nie bądźmy z liczby tych dusz słabych i szukających w służbie Bożej własnego zadowolenia; starajmy się natomiast jedynie o chwałę Bożą, a znajdziemy Boga i w Nim źródło wszelkiego dobra.

O. Nicolas Grou SI, Przewodnik życia duchowego, Wydawnictwo AA, Kraków , s. 98-101.

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram