W ciągu zaledwie sześciu miesięcy algierskie władze zamknęły trzy świątynie, a najbliższych dniach podobny los spotka zapewne także czwarty kościół katolicki. Dzieje się tak pod pretekstem nie spełniania przez budynki norm budowlanych. Algierski Minister ds. Religii twierdzi, że w tych kościołach władze nie mogły zapewnić modlącym się bezpieczeństwa.
– Kościoły w Algierii powstają bez naszej wiedzy, często w części jakiegoś budynku. Nie możemy na to pozwolić – powiedział w telewizji publicznej minister Mohammed Aisa.
Wesprzyj nas już teraz!
Władze zapowiadają, że w najbliższych dniach zamknięty dla wiernych zostanie kolejny kościół. Tym razem będzie to świątynia w liczącym 50 tys. mieszkańców mieście Akbou na północy kraju. Kościół działał od sześciu lat i w tym czasie nie było żadnych nieporozumień z miejscowymi władzami.
Jednocześnie, jak poinformował World Watch Monitor, aż 25 świątyń protestanckich w Algierii otrzymało w ostatnim czasie pisma, w których lokalna administracja informuje, że kościoły te powstały niezgodnie z obowiązującymi normami budowlanymi.
W raporcie Open Doors Algieria znalazła się w pierwszej pięćdziesiątce krajów, w których prześladowanie chrześcijan przybrało szczególnie dotkliwy charakter. „Coraz to nowe ograniczenia ze strony władz znacząco utrudniają chrześcijanom wyznawanie swojej wiary, a działalność misjonarzy – szczególnie w ostatnim czasie – czyni wyjątkowo niebezpieczną” – czytamy w raporcie.
Szczególnie ostro władze nękają tych Algierczyków, którzy nawrócili się na chrześcijaństwo. Są pozbawiani źródeł utrzymania i coraz częściej padają ofiarami ataków oraz przemocy.
W zdominowanej przez islam, liczącej dziś blisko 40 mln mieszkańców Algierii, liczbę chrześcijan szacuje się na niecałe 70 tys.
Źródło: CBN News / www.sedmitza.ru
ChS