6 marca 2019

Kanadyjskie państwo pozbawia rodziców władzy nad dziećmi

(Fot. Pixabay)

Nawet jak na Kanadę pod rządami Justine’a Trudeau, to wydarzenie jest niezwykłe i trzeba wpisać je do annałów „postępowego” zdziczenia oraz totalitarnych zapędów homolobby. Otóż Sąd Najwyższy stanu Kolumbia Brytyjska orzekł, że ojciec rodziny nie ma możliwości zablokowania szalonego pomysłu swojej córki, która w wieku 14 lat postanowiła zostać… chłopcem.

 

Dziewczynka zgłosiła się w sprawie zmiany płci do lekarza, ale „kuracji” sprzeciwił się ojciec nastolatki. Jednak sąd orzekł właśnie, że sprzeciw rodzica nie może powstrzymać lekarzy od spełnienia jej życzeń. 14-latka może przyjmować testosteron i poddać się pseudo-terapii hormonalnej, aby nabrać cech męskich i „stać się chłopcem”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Sąd uznał, że fanaberie nastolatki są jej suwerenną decyzją, a zakaz mógłby doprowadzić do… próby samobójczej. Dlatego też pozwolił na faszerowanie dziecka hormonami bez czekania aż nieszczęsna ofiara antycywilizacyjnych trendów osiągnie pełnoletniość.

 

Konsekwencje tej decyzji są dość poważne. Wygląda na to, że opinia rodziców małoletnich dzieci, nawet w tak ważnych kwestiach jak ich naturalna tożsamość płciowa, będzie poddana decyzji państwa. Jest to poważne ograniczenie władzy rodzicielskiej i kolejny element destrukcji rodziny.

 

Sąd okazał się też na tyle „postępowy”, że zadecydował, iż skoro dziewczyna konsekwentnie używała w postępowaniach sądowych męskiego imienia, to może je prawnie zmienić, także bez rodzicielskiej zgody. Dodatkowo sędzia „pouczył” ojca małoletniej, że „każda dalsza próba przekonywania dziewczynki do rezygnacji z kuracji” lub dalsze używanie w stosunku do niej imienia żeńskiego będzie poczytywane za przypadek przemocy domowej.

 

Ojciec zamierza się jeszcze odwoływać od tego, wręcz niewiarygodnego wyroku. Jego prawnik, Herb Dunton stwierdził, że 14-latka może nie rozumieć ryzyka i konsekwencji zmiany płci. Według ojca, jego córka jest bardzo wrażliwa i zbyt młoda, by osiągnąć zdolności umysłowe oraz emocjonalną dojrzałość do podejmowania takiej decyzji. Zwłaszcza, że konsekwencje takiego kroku są nieodwracalne.

 

W czasie procesu takie zastrzeżenia wysunęli znani eksperci, w tym nowojorska lekarz psychiatrii Miriam Grossman. Lekarze odsłonili możliwe negatywne efekty psychologiczne dla dziecka, ale sąd ich zastrzeżenia całkowicie zignorował.

 

Na proces zwróciły uwagę organizacje prorodzinne, bo werdykt może wywrzeć poważne skutki dla kwestii ograniczenia praw rodziców w całej Kanadzie. Wpływ na decyzję 14-letniej dziewczynki mogła też mieć pośrednio szkoła, w której dodatkowe „lekcje” prowadzili „transgenderowi eksperci”. To właśnie tacy „szkolni doradcy” namówili ją na wybór męskiego imienia i skontaktowali ze znaną aktywistką LGTB, doktor Wallace Wong, która zaleciła rozpoczęcie sesji hormonalnych poprzez podawanie testosteronu.

 

Kanadyjski przypadek najlepiej ilustruje, do czego może prowadzić wpuszczanie aktywistów LGTB do szkół. Pod hasłami tolerancji doprowadza się do bezpośredniej deprawacji dzieci, wrażliwych nastolatków styka się i konfrontuje z tematami, które normalnie byłyby być może dla nich mało istotne. Działania homolobby wspierane „postępowością” sądów to dla rodzin mieszanka wręcz niszczycielska.

 

Bogdan Dobosz

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram