15 lutego 2013

Hiszpania: sąd uniewinnił muzułmanów oskarżonych o atak na katedrę

(fot. Timor Espallargas / commons.wikimedia.org, licencja cc)

Hiszpański sąd uniewinnił ośmiu muzułmanów, którzy zostali oskarżeni o uciekanie się do przemocy i złamanie zakazu muzułmańskich modlitw w katedrze w Kordobie. Świątynia ta była kiedyś drugim co do wielkości meczetem na świecie, wzniesionym na miejscu katolickiego kościoła. Wciąż pozostaje najpotężniejszym symbolem islamu w Hiszpanii.

Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że wyrok, który zaskoczył hiszpańskich prokuratorów, może zachęcić innych muzułmanów do przemocy i do wymuszenia zniesienia zakazu modlitw islamskich w katedrze. Istnieje także obawa o to, że tego typu roszczenia mogą się pojawić w innych częściach Hiszpanii.

Wesprzyj nas już teraz!

Proces, który odbył się 4 lutego br., dotyczył zdarzenia z 31 marca 2010 r. Ośmiu członków grupy złożonej ze 118 muzułmańskich turystów z Austrii rozwinęło swoje dywaniki modlitewne w środku kościoła, uklękło na posadzce i zaczęło się głośno modlić. Gdy ochroniarze kazali im przerwać, muzułmanie wszczęli bójkę. Natychmiast wezwano więc policjantów, którzy aresztowali napastników. Dwóch strażników zostało poważnie rannych, jak dowodzili później policjanci, wszystko wskazywało na to, że incydent został zaplanowany wcześniej.

Prokuratura za szkody spowodowane przez wyznawców islamu z Austrii domagała się łącznie 15 lat więzienia dla nich. Agresywnym muzułmanom postawiono zarzuty zakłócania porządku publicznego, napaść czynną na funkcjonariuszy organów ścigania i zranienie strażników. Podczas procesu oskarżeni zaprzeczyli wszystkim zarzutom, twierdząc, że to ich zaatakowano najpierw. Sąd postanowił ich uniewinnić z „braku wystarczających dowodów”.

W swoim uzasadnieniu sędzia Juan Luis Rascon stwierdził, że chociaż udowodniono ponad wszelką wątpliwość, iż oskarżeni odprawiali modły wbrew zakazowi, to jednak robili to „w obszarze nie poświęconym kultowi katolickiemu”. Dodał, że są „logiczne wątpliwości” [dudas lógicas] co do tego, czy zdarzenie zostało zaplanowane z góry.Co więcej, zdaniem sędziego Rascona nie ma dowodów na to, że lider grupy, Zaid El-Aifari faktycznie zaatakował ochroniarza nożem, jak utrzymywała prokuratura.

Rascon podkreślił, że nie leży w kompetencji sądu ocenianie tego, czy muzułmańskie modlitwy odprawiane w środku kościoła katolickiego mogą być uznane za prowokację. Wreszcie sędzia dodał, że chociaż zachowanie wyznawców islamu może być uznane przez niektórych za „społecznie naganne”, to ich skazanie mogło by być naruszeniem zasady „wolności religijnej i szacunku dla wielu wyznań”.

Prokuratorzy byli zaskoczeni wyrokiem i zamierzają się odwołać. Decyzja ta jest tym bardziej zaskakujące, że inny sędzia zaangażowany w sprawę orzekł wcześniej, iż incydent był zaplanowany, a nagrania wideo to jednoznacznie potwierdzają. Niektórzy obserwatorzy przypuszczają, że decyzja sędziego może być motywowana politycznie. Wskazują na fakt, że Rascon zanim został sędzią, był politykiem Partii Socjalistycznej, która jest mocno zaangażowana w promowanie idei wielokulturowości i od dawna starała się osłabić wpływ Kościoła katolickiego.

Katedra w Kordobie została zbudowana na miejscu, gdzie pierwotnie za panowania Wizygotów znajdował się kościół św. Wincentego. Został on wzniesiony w 590 r. Po islamskim podboju Hiszpanii muzułmanie zrównali świątynię z ziemią i w 786 r. wznieśli na jej miejscu meczet. W 1236 r. Kordoba została odzyskana przez króla Ferdynanda III z Kastylii w czasie rekonkwisty, a meczet został konsekrowany jako kościół katolicki, którym pozostał do dziś. Przez ponad 750 lat muzułmanie nie zgłaszali pretensji do katedry aż do stycznia 2004 r., kiedy nieżyjący już szef Al-Kaidy Osama Bin Laden zachęcił muzułmanów do „rekonkwisty” Hiszpanii dla islamu.

W przemówieniu zatytułowanym„Orędzie do muzułmanów” Bin Laden powiedział: „Żadne muzułmańskie terytorium nigdy nie powinno stać się niemuzułmańskie… Niech cały świat wie, że nigdy nie zgodzimy się na tragiczny los Andaluzji”. Wielu muzułmanów uważa, że znaczne obszary Hiszpanii nadal należą do nich, i że mają pełne prawo do powrotu oraz ustalenia swoich zasad współżycia. W kwietniu 2004 r., niedługo po tym, jak Bin Laden wezwał wyznawców islamu do broni, szef Islamskiej Rady Hiszpanii Mansur Escudero formalnie zwrócił się do papieża Jana Pawła IIo prawo do modlitwy w katedrze w Kordobie w celu promowania „dialogu między religiami”. Żądania te jednak zostały natychmiast odrzucone przez Papieską Radę ds. Dialogu Międzyreligijnego.

W grudniu 2006 roku muzułmanie próbowali wykorzystać starania papieża Benedykta XVI, by rozładować gniew muzułmanów po wykładzie w Ratyzbonie, w którym zacytował on uwagi bizantyjskiego cesarza z XIV wieku na temat proroka Mahometa. Escudero zachęcał papieża, by wyraził zgodę na modlitwy muzułmańskie w katedrze, co oznaczałoby przekaz świadczący o tolerancji. Przekonywał on biskupa Rzymu, iż muzułmanie nie zamierzają przejąć kontroli nad świątynią ani też nie starają się odzyskać utraconej An-Andalus, a jedynie starają się przywrócić „ducha Al-Andalus, zgodnie z którym muzułmanie, chrześcijanie i Żydzi mogliby żyć we względnej harmonii”.

W październiku 2007 r., Sekretarz Generalny Ligi Arabskiej AmrMoussaporuszył kwestię żądań Escudero podczas konferencji OBWE (Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) przeciwko nietolerancji i dyskryminacji, która odbyła się właśnie w Kordobie. W przemówieniu inauguracyjnym, Moussa stwierdził, iż „muzułmanie muszą mieć prawo do modlitwy w katedrze w Kordobie, aby pokazać, że nasze religie potrafią współistnieć ze sobą”. Podkreślił, że wszystkie świątynie: kościoły, meczety itp. są wznoszone w celach modlitewnych, dlatego też nic by się nie stało, gdyby zezwolić na takie modlitwy.

Według biskupa Kordoby, ks. Demetrio Fernándeza, ostatnia przemoc pokazuje niemożność dzielenia się domem modlitwy z muzułmanami, co byłoby podobne do „dzielenia żony przez dwóch mężów”. W rezultacie, jak mówi, zakaz muzułmańskich modlitw musi pozostać utrzymany. Wielu muzułmanów nie zgadza się z hierarchą, sam spór o katedrę prędko się nie zakończy, zwłaszcza, że populacja wyznawców islamu stale rośnie w Hiszpanii i do 2030 r. ma się ona podwoić.

Źródło: GI, Agnieszka Stelmach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 285 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram