13 października 2023

Cud Słońca. Znak, o którym zaświadczyły tysiące

(Zdjęcie ilustracyjne)

13 października 1917 doszło do cudu, który wpłynął na odbiór wydarzeń z Fatimy. Doszło do znaku zapowiadanego przez Maryję, wielki tłum ludzi – wśród którego byli wierzący, poszukujący uzdrowienia, ciekawscy, jak i… zadeklarowani antyklerykałowie – stał się świadkiem rzeczy niewytłumaczalnej. Słońce zaczęło przypominać srebrny dysk i… tańczyć!

Wiemy, że całe to zdarzenie nie trwało długo, około dziesięciu minut. Obserwowało go kilkadziesiąt tysięcy osób o różnym nastawianiu i stosunku wobec wiary. Słońce zaczęło przypominać ogromny srebrny dysk, jego promienie jednak nie oślepiały. Na krawędziach Słońca pojawiły się różnobarwne rozbłyski, dysk począł drżeć, ślizgać się po niebie. Słońce „tańczyło”. Następnie okazało się, że promienie tak dziwnie zachowującego się Słońca osuszyły ubrania zgromadzonych i samo wzgórze.

Wiemy, że reakcje zgromadzonych ludzi były różne. Niektórzy myśleli, że oto nadciąga koniec świata, słychać było modlitwę, inni wyznawali swoje grzechy. Wiemy że w trakcie tych wydarzeń doszło do wielu nawróceń, doszło także do uzdrowień. Nawrócił się m.in. dowódca mundurowych wysłanych w okolice Cova da Iria celem zapobieżenia gromadzeniu się ludzi. Wiemy także, że wskutek tego cudu nawrócił się wpływowy mason: Antonio da Silva, przez co spotkał się z szykanami ze strony dawnych „braci”. Wiemy także, że te wydarzenia ani relacja świadków nie wpłynęły na stanowisko Artur de Oliveira Santos, masona, republikanina i antyklerykała parającego się dziennikarstwem. Umarł wspominając swą dawno utraconą pozycję i wpływy polityczne.

Wesprzyj nas już teraz!

Wiemy także, że objawienia w Fatimie i Cud Słońca wywołały wściekła reakcję masonerii i środowisk pracujących nad laicyzacją Portugalii, prowadzących walkę na śmierć i życie z Kościołem i religią. Często nie pamiętamy o kontekście, w którym doszło do samych objawień: w Portugalii tamtych czasów masoneria i animowani przez nią republikanie starali się „zmodernizować” Portugalię i Portugalczyków, a to oznaczać miało koniec wiary, koniec religii, koniec Kościoła. Małe, katolickie dotąd państwo na Półwyspie Iberyjskim stało się areną prześladowań, Lizbona została okrzyknięta stolicą ateizmu. Wiemy, że kres życia masońskich animatorów tego ruchu był… smutny. Jeden z nich porzucił swój światopogląd racjonalistyczny, oddał się spirytyzmowi. Dla innego kres życia był okresem rozczarowania i zgryzoty.

 

Sednem objawień nie był oczywiście znak, tylko treść objawień danych pastuszkom. Dany został także i znak, lecz to, do czego on prowadził zależało już jednak od wolnej woli konkretnych ludzi.

„Matka Boża otworzyła po raz pierwszy ręce, przekazując nam światło tak silne, jak gdyby blask wychodzący z Jej rąk. To światło dotarło do naszego wnętrza, do najgłębszej głębi duszy, i spowodowało, żeśmy się widzieli w Bogu, który jest tym światłem, wyraźniej niż w najlepszym zwierciadle. Pod wpływem wewnętrznego impulsu, również nam przekazanego, padliśmy na kolana i powtarzaliśmy bardzo pobożnie: »O Trójco Przenajświętsza, uwielbiam Cię, mój Boże, kocham Cię w Najświętszym Sakramencie«”.

 

pt

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 104 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram