Unia Europejska i Japonia planują jeszcze do końca tego roku zawrzeć porozumienie o wolnym handlu. To odpowiedź na „protekcjonistyczne odchylenie” Ameryki.
We wtorek prezydent UE Donald Tusk ogłosił, że blok 28 państw jest „w pełni zaangażowany”, aby po czterech latach negocjacji „wkrótce” sfinalizować porozumienie handlowe z Japonią. Premier Shinzo Abe wezwał kraje UE w Brukseli do „pokazania światu flagi wolnego handlu jako wzoru do naśladowania”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej, negocjator handlowy UE stwierdził, że „jest pewny”, iż jeszcze w tym roku dojdzie do „szybkiego porozumienia”. – Nasze negocjacje z Japonią są w decydującej fazie i mam nadzieję, iż jest to ostateczny etap – mówił Juncker, który we wtorek wraz Tuskiem i Abe przemawiali na konferencji prasowej w Brukseli. Dodał, że „to porozumienie jest konieczne, ponieważ „wierzymy w wolny handel, uczciwy i oparty na zasadach”.
Japonia, azjatycki partner handlowy UE sygnalizuje większą otwartość na współpracę z Europą w sytuacji, gdy prezydent Trump wycofał wsparcie dla Partnerstwa Transpacyficznego. Planowany blok TPP miał objąć 12 krajów, w tym Japonię.
Unia Europejska domagała się od Japończyków wycofania cła na europejskie produkty takie jak: czekolada, makaron, pasta pomidorowa i ser, redukcji barier pozataryfowych na samochody i otwarcia sektora kolejowego.
W zamian UE obiecała wycofać 10-procentowe cła na auta z Japonii i otworzyć rynek pracy dla japońskich specjalistów wyższego szczebla. Bruksela ma powstrzymać się od żądania bezcłowego dostępu do japońskiego rynku „wrażliwych” produktów rolnych, takich jak ryż, wołowina i wieprzowina.
Według komisji brytyjskiej, w ubiegłym roku wartość sprzedaży towarów UE-Japonia wyniosła 124,5 mld euro (134,5 mld dolarów).
Japoński eksport do UE w 2016 r. wyniósł 66,4 mld euro (maszyny, samochody i urządzenia stanowiły ponad 40 proc. eksportu). Eksport europejskich towarów do Japonii wart był 58,1 mld euro (znaczny udział produktów chemicznych). Japonia jest szóstym co do wielkości partnerem handlowym UE na świecie. W przypadku Tokio, Unia zajmuje trzecie miejsce.
Bruksela przyspiesza negocjacje na wszystkich frontach wraz z pojawieniem się ery Trumpa, który w celu wspierania rodzimych firm zaproponował 20-procentowy podatek importowy i wycofał się z porozumienia TTP, a także zawiesił dalsze negocjacje w sprawie Transatlantyckiego Partnerstwa na rzecz Handlu i Inwestycji (TTIP).
W poniedziałek (20 marca) kanclerz Angela Merkel i japoński premier Shinzo Abe wezwali świat do zachowania swobodnego, otwartego i sprawiedliwego handlu.
Umowa handlowa UE-Japonia jest porównywalna z kompleksową umową handlową (CETA), negocjowaną między UE i Kanadą. Na obecnym etapie umowa o wolnym handlu między UE a Japonią przypomina porozumienie zawarte między UE a Koreą Południową w 2011 r.
Według badania think tanku Bertelsmann Stiftung, ekonomiczne skutki dla obu stron byłyby skromne, gdyby zdecydowano się na „wariant koreański”. Japonia zwiększyłaby swoją produkcję o 9 mld euro (wzrost o 0,23 proc. PKB w porównaniu do roku 2014). UE odnotowałaby wzrost rzędu 11 mld euro, czyli 0,1 proc. całkowitego PKB UE.
Sytuacja ta zmieni się, jeśli obie strony będą dążyły do ambitnej umowy o wolnym handlu, w której bariery handlowe pozataryfowe zostałyby zredukowane do średniego poziomu barier wszystkich istniejących umów o wolnym handlu.
Źrodło: bloombergnews.com, euractiv.com,
AS
