23 września 2018

Kapłan, który ocalił Białystok od zagłady. Rocznica beatyfikacji ks. Michała Sopoćki

(fot. Adam Białous)

Mieszkańcy Białegostoku wierzą, że bł. ks. Michał Sopoćko w cudowny sposób uratował ich miasto od zagłady. Spowiednik św. Faustyny Kowalskiej i orędownik Bożego Miłosierdzia to postać szczególna na wspólnoty wiernych z achidiecezji białostockiej. W najbliższych dniach będziemy obchodzić 10. rocznicę beatyfikacji patrona stolicy Podlasia.

 

28 września minie 10 lat od dnia uroczystej beatyfikacji ks. Michała Sopoćki w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku, mieście, z którym Boża Opatrzność związała życie spowiednika św. Faustyny w szczególny sposób. Tu ks. Michał Sopoćko opracował podstawy kultu Bożego Miłosierdzia, przez 28 lat służył jako duszpasterz, spowiednik i nauczyciel. W Białymstoku oddał Bogu ducha i w tym mieście znajduje się jego grób oraz relikwie, które trafiły już do 1500 świątyń na całym świecie. Białystok zawdzięcza niestrudzonemu orędownikowi Bożego Miłosierdzia wiele, w tym najważniejsze – swoje ocalenie od zagłady w śmiercionośnej chmurze chloru.    

Wesprzyj nas już teraz!

 

Białystok jubileusz beatyfikacji swojego patrona, którym bł. ks. Michał jest od roku 2016, świętuje bardzo uroczyście. Trwają Dni Patronalne, czyli cykl wydarzeń, imprez, wystaw, koncertów itd. zorganizowanych na cześć spowiednika św. Faustyny. Ich centralnym punktem będzie wyjście wiernych (28 września) na ulice i place całej Polski, aby o godz. 15.00 modlić się Koronką do Bożego Miłosierdzia. Ta wspaniała ogólnopolska inicjatywa modlitewna trwa od czasu beatyfikacji ks. Michała Sopoćki w roku 2008, którą specjalnym dekretem nakazał przeprowadzić papież Benedykt XVI, a reprezentował go wówczas w Białymstoku ks. abp. Angelo Amato. 

 

Inne ważne punkty w bardzo bogatym programie uroczystości jubileuszowych, to m.in. procesja przez miasto z relikwiami bł. ks. Michała, centralna Msza św. w archikatedrze (28 września o 18.00) oraz poświęcenie w Białymstoku nowej ulicy i ronda imienia bł. ks. Michała Sopoćki. Również w związku z jubileuszem beatyfikacji ks. Michał Sopoćko został bohaterem olbrzymiego i pięknego muralu na jednym z bloków osiedla, na którym znajduje się Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Mural przedstawia, czuwającego nad miastem, bł. ks. Michała Sopoćkę trzymającego w dłoniach różaniec i „Dzienniczek” s. Faustyny.

 

Podczas konferencji prasowej ks. abp. Tadeusz Wojda, metropolita białostocki podzielił się z jej uczestnikami radosną nowiną, iż Watykan wyznaczył już wicepostulatora procesu kanonizacyjnego bł. ks. Michała Sopoćki. Rozpoczęło się też gromadzenie odpowiednich świadectw i dokumentów. Oznacza to, że w najbliższym czasie Stolica Apostolska oficjalnie ogłosi rozpoczęcie procesu kanonizacyjnego. 

 

Michał Sopoćko pochodził z patriotycznej rodziny szlacheckiej i przyszedł na świat w roku 1888 w Nowosadach na Wileńszczyźnie (obecnie Białoruś). W roku 1914 ukończył seminarium duchowne w Wilnie. W latach 1933-1936 ks. Sopoćko był spowiednikiem, powiernikiem i przewodnikiem duchowym siostry Faustyny Kowalskiej. To dzięki niemu napisała ona swój „Dzienniczek”- zapis doznanych objawień Pana Jezusa. Dzięki siostrze Faustynie, ksiądz Sopoćko stał się głosicielem prawdy o Miłosierdziu Bożym. Dzięki ks. Sopoćce, w czasie wojny, powstało nowe zgromadzenie zakonne Sióstr Jezusa Miłosiernego nazywanych faustynkami. Natomiast w 1934 roku w Wilnie ks. Sopoćko przyczynił się do powstania pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego, który namalował artysta Eugeniusz Kazimirowski.

 

Również ksiądz Michał Sopoćko związał swoje losy z Białymstokiem. Przyjechał tu w roku 1947 z Wilna, gdzie był prześladowany przez NKWD. Niebawem podjął obowiązki w Seminarium Duchownym, którego niemal wszyscy profesorowie nauczali przed wojną na wydziale teologicznym Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie. Wydział ten po wojnie zlikwidowały władze komunistyczne. Odrodził się on właśnie w Białymstoku. Ksiądz Michał Sopoćko nauczał tam pedagogiki, katechetyki, homiletyki, teologii pastoralnej i teologii ascetycznej. Prowadził też lekcje języka łacińskiego i rosyjskiego.

 

Niemalże do końca swych dni uczestniczył aktywnie w życiu diecezji, pracował naukowo i publikował. W Białymstoku był również duszpasterzem parafialnym, katechetą i ojcem duchownym w seminarium, spowiednikiem alumnów, księży i sióstr zakonnych. Właśnie w Białymstoku ks. Sopoćko opublikował liczne dzieła o Miłosierdziu Bożym, w których dał podstawy biblijne i teologiczne kultu miłosierdzia. 15 lutego 1975 r., mając opinię „świętego kapłana”, zmarł w białostockim domu Sióstr Misjonarek. Jego grób znajduje się w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku.

 

Ksiądz Michał Sopoćko plany budowy kościoła Bożego Miłosierdzia snuł już w Wilnie, jednak zniweczył je wybuch II wojny światowej.  Kiedy po wojnie przyjechał do Białegostoku, nadal chciał zrealizować swój plan budowy świątyni poświęconej Miłosierdziu Bożemu. Opracował nawet wstępne plany, znalazł miejsce, ale ówczesne komunistyczne władze nie pozwoliły na to. Te plany udało się zrealizować dopiero po jego śmierci, w latach 80. XX w. Kościół p.w. Miłosierdzia Bożego w Białymstoku wybudował ksiądz Zbigniew Krupski – student i słuchacz ks. profesora Michała Sopoćki. Konsekracja tej świątyni odbyła się 30 września 2007 roku. W sanktuarium znajdują się relikwie św. Faustyny Kowalskiej. Można tu również zobaczyć m.in. konfesjonał, przy którym spowiadał niestrudzony orędownik Bożego Miłosierdzia.

 

Białostoczanie wierzą, że dzięki wstawiennictwu ks. Sopoćki dokonał się cud. Chodzi o ocalenie Białegostoku od zagłady, podczas wykolejenia się cystern z ciekłym chlorem. Do zdarzenia doszło 9 marca 1989 roku, ale cudem nie doszło do katastrofy. Według analiz biegłych, gdyby choćby jedna z wykolejonych cystern uległa rozszczelnieniu, morderczy obłok chloru zakryłby pas o szerokości 3-4 km i długości 50 km. Przy wietrze, który wiał tej nocy w kierunku miasta, zginęłoby prawdopodobnie 80 proc. mieszkańców Białegostoku. Dokładnie o godzinie 15.00, w godzinę Miłosierdzia Bożego, strażacy postawili na tory pierwszą z wykolejonych cystern, piątą – niemal dobę po wypadku.

 

Chlor nie wydostał się z przewróconych cystern. Jeszcze tego samego roku do kurii białostockiej wpłynął 13-tronicowy memoriał podpisany przez grupę osób „w imieniu wszystkich ocalonych i ufających Miłosierdziu Bożemu” wyrażający opinię, że Białystok, dzięki wstawiennictwu ks. Michała Sopoćki dotknęło w sposób szczególny Boże Miłosierdzie. Co ciekawe,w rejonie, w którym doszło do katastrofy i ocalenia miasta, ksiądz Michał Sopoćko, w ostatnich latach życia, często spacerował, odmawiając Koronkę do Bożego Miłosierdzia. 

 

Sam Chrystus dał Faustynie takie oto świadectwo o ks. Michale: „Jest to kapłan według serca mojego”, „przez niego upodobało mi się rozgłosić cześć do miłosierdzia mojego”. Taki właśnie był ten święty kapłan.

 

„Życie księdza Sopoćko nie było „usłane różami”. Często spotykał się z ludzkim niezrozumieniem orędzia Miłosierdzia Bożego, które za św. Faustyną głosił. Wiele razy przyszło mu z tego powodu cierpieć, znosić niesprawiedliwe posądzenia i szykany. Pomimo tego mocno trwał w swoim powołaniu, nie schodził z obranej drogi, do końca życia ufał Bogu, a zwłaszcza Jego miłosierdziu” – mówi ksiądz Henryk Ciereszko, biskup pomocniczy archidiecezji białostockiej, który jest również wybitnym znawcą biografii błogosławionego ks. Michała Sopoćki i autorem książek jego osobie poświęconych.

 

 

Adam Białous

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram