11 czerwca 2015

Córka mężczyzny, który poddał się operacji „zmiany płci”: przeciwstawcie się tym, którzy kpią z planu Bożego

Córka mężczyzny, który poddał się operacji „zmiany płci” przestrzega społeczeństwo przed uleganiem złudzeniu i „odczuleniem” wobec dewiacji. Denise Schick, której ojciec Harold oświadczył, gdy miała 9 lat, że „zamierza zostać Becky”, apeluje, by nie dać się oszołomić zdjęciami pozornie szczęśliwych osób, które poddały się operacji zmiany płci i zdecydowanie przeciwstawić się tym, którzy kpią sobie z planu Bożego.


Promowany od pewnego czasu przez środowiska homoseksualne olimpijczyk Bruce Jenner, który poddał się operacji tzw. zmiany płci i obecnie twierdzi że jest „Caitylyn”, wzbudza u Schick odrazę. Pisze ona, że w ciągu ostatnich kilku tygodni zdjęcia Bruce’a Jennera („Caitlyn”) stały się tak wszechobecne, że „zamydlają oczy.” I być może jest to część strategii niezliczonych „dekonstruktorów społecznych”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zauważa ona, że po obejrzeniu dziesiątków podobnych zdjęć „tego mężczyzny z czerwonymi ustami i przedłużonymi rzęsami,” rodziny, które znalazły się w podobnym zawirowaniu jak rodzina Jennera czy jej, mają po prostu dość.  

Jednak społeczeństwo stale obcujące z tego typu „reklamą” dewiacji przyzwyczaja się do niej i błędnie sądzi, że „każdy ma prawo do szczęścia dążąc do niego nawet po trupach”.

 

Schick pisze, że jako córka człowieka który twierdził, że zmienił płeć „chce odczarować” opinię publiczną, by realnie spojrzała na konsekwencje egoistycznych działań niektórych ludzi.  

 

Wspomina, że gdy miała dziewięć lat ojciec oznajmił jej, że pragnie zostać kobietą. Dziewczyna nie była w stanie tego zrozumieć. Decyzja ojca tragicznie odbiła się na jej życiu i najbliższych. Przez lata była emocjonalnie zahamowana i tyko dzięki wierze w Boga, matce, a później także mężowi udało jej się wyjść z traumy. W młodym wieku jednak próbowała radzić sobie z negatywnymi emocjami topiąc smutki w alkoholu i ulegając innym zachowaniom autodestrukcyjnym.

Schick jest przekonana, że w podobny sposób reagują dzieci innych mężczyzn, którzy nagle stwierdzili, że chcą być kobietami. „Tata dostał to, co chciał – pisze. – Harold został „Becky” i zostawił moją mamę, aby nawiązać relacje z innymi mężczyznami. Wiele lat później, gdy mama zapytała go, czy jest zadowolony ze swojego wyboru, on szczerze odpowiedział: – Nigdy nie przyniosło mi to satysfakcji, jaką sobie wyobrażałem”.

 

Schick z ubolewaniem zauważa, że rodziny takie jak jej czują się, „jakby uderzyła w nie ciężarówka „Mack.’” Żony głęboko opłakują utratę mężów, dzieci opłakują utratę rodzica, rodzice opłakują utratę dziecka itd. Rodziny przeżywają ogromne zaburzenia emocjonalne. Często towarzyszą im myśli samobójcze. Tymczasem media insynuują, że są samolubni, że nie chcą zaakceptować decyzji członka rodziny, który poszukuje swojej tożsamości, który pragnie zmienić płeć biologiczną nadaną przez Pana Boga.

 

Schick uważa, że Jennera, jak i każdego innego człowieka, któremu wydaje się, że może zmienić płeć, trzeba pozbawić fantazji. „On musi usłyszeć prawdę” – pisze. „Operacja może zmienić niektóre z jego części ciała, ale w środku zawsze pozostanie Bruceem Jennerem, bo takim go stworzył Bóg” – dodaje. I dalej: „Ludzkość robi sobie kpiny ze Stwórcy. Zamiast przyjąć plan Boży, człowiek sam decyduje, jaka będzie jego płeć. Ostatecznie próbuje stać się stwórcą siebie samego. To jest bunt. Jesteśmy świadkami zmiany kultury, która jest zdeterminowana, aby zniszczyć Boży obraz mężczyzny i kobiety” – czytamy.

 

 

Źródło: ncregister.com., AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 625 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram