„Jeśli obecny trend się utrzyma, to ten rok pod względem liczby samobójstw nieletnich będzie rekordowy” – informuje dziennik „Rzeczpospolita” opierając się na policyjnych danych. Od stycznia do października na swoje życie targnęło się 440 nieletnich. 66 z nich zmarło.
Problem samobójstw zatacza coraz szersze kręgi. Z grona 440 nieletnich, którzy próbowali odebrać swoje życie lub je sobie odebrali, 433 miało między 13 a 18 rokiem życia. Siedmioro dzieci mieściło się w wiekowym przedziale 7-12 lat.
Wesprzyj nas już teraz!
W roku 2017 miesięczna średnia prób samobójczych wśród osób nieletnich wynosiła 44. W roku ubiegłym nie przekraczała 40. Zauważalny jest więc niepokojący trend. Każde samobójstwo jest bowiem tragedią, ale obecnie w Polsce zauważyć można, że próby przerywania swojego życia stają się problemem społecznym.
Zdaniem policji i prokuratury, jeśli samobójca nie pozostawi listu, ciężko ustalić przyczyny targnięcia się na swoje życie. Swoje przemyślenia w tej sprawie mają jednak psycholodzy. Ich zdaniem wzrosły wymagania wobec młodych ludzi, a przy tym nie oferuje im się więcej niż kiedyś.
– Słabsze jednostki nie są w stanie poradzić sobie z presją ze strony rodziców, szkoły i rówieśników. Dzieci już od przedszkola biorą udział w wyścigu szczurów. Wszyscy mają być dziś najlepsi, nie ma miejsca na przeciętność – mówi „Rzeczpospolitej” psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki.
Problemem młodzieży jest także życie wirtualne. Relacje tworzone w sieci są słabym oparciem w burzliwym okresie dojrzewania i nie mogą zastąpić prawdziwych przyjaźni. Za problemy dzieci odpowiadają także nadopiekuńczy rodzice. Często próbują rozwiązać wszystkie problemy za młodego człowieka, więc gdy musi on samodzielnie zmierzyć się z wyzwaniem, sprawa urasta do rangi życiowego dramatu. Także policja zauważa, że przyczyny samobójstw są błahe.
Źródło: „Rzeczpospolita”
MWł