26 lutego 2020

Co z aborcyjną przesłanką eugeniczną? Trybunał Konstytucyjny pracuje, termin orzeczenia nieznany

(Fot. RoM/PCh24.pl)

Pełny skład orzekający pracuje nad poselskim wnioskiem o zbadanie zgodności z konstytucją tzw. przesłanki eugenicznej – dowiedziała się KAI w biurze prasowym Trybunału Konstytucyjnego. Wciąż nie wiadomo jednak, czy i kiedy zapadnie w tej sprawie orzeczenie.

 

Wniosek o zbadanie czy przepisy dotyczące tzw. aborcji eugenicznej są zgodne z konstytucją został złożony w Trybunale Konstytucyjnym 23 grudnia ub. roku. Jest to już drugie prawne zapytanie poselskie w tej sprawie. Pierwsze wpłynęło do TK jesienią 2017 r., ale nie zostało rozpatrzone. Obecny wniosek jest niemal identyczny z poprzednim, ale musiał być złożony ponownie, gdyż w związku z zakończeniem kadencji parlamentarnej jako poselska inicjatywa uległ dyskontynuacji.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak poinformowała KAI Anna Wołoszczak z Obsługi Medialnej Trybunału Konstytucyjnego, wniosek „jest w toku postępowania merytorycznego”. – Pełny skład orzekający Trybunału Konstytucyjnego pracuje nad sprawą – dodała. Na pytanie KAI o przybliżony termin wydania przez sędziów orzeczenia w sprawie aborcji eugenicznej, służby prasowe TK nie udzieliły precyzyjnej odpowiedzi. Wszystko ma zależeć od tego, czy zgromadzona dokumentacja, w tym m.in. opinie prawne, jest na tyle wystarczająca, aby wyrok mógł zapaść.

 

„Przewodniczący składu orzekającego wyznaczy termin rozprawy (…), jeżeli decyzję taką podejmie skład orzekający, który w sposób niezawisły i niezależny od innych organów i podmiotów, w wyniku analizy pytania prawnego oraz stanowisk uczestników postępowania i ewentualnie innych wypowiedzi organów lub organizacji pozyskanych do sprawy, dojdzie do wniosku, że zebrany w postępowaniu materiał dowodowy jest wystarczający do przeprowadzenia rozprawy i wydania orzeczenia” – brzmi odpowiedź biura prasowego TK.

 

Podpisany przez 119 posłów wniosek jest pytaniem o to, czy możliwość przerywania ciąży ze względu na chorobę dziecka – zapisana w ustawie z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży – jest zgodna z kilkoma artykułami Konstytucji RP. Chodzi o art. 30 (przyrodzona i niezbywalna godność człowieka), art. 32 (równe traktowanie przez władze publiczne) i art. 38 (gwarancje prawnej ochrony życia dla każdego człowieka). Wnioskodawcy powołują się także na art. 2 Konstytucji, mówiący o tym, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej, a w szczególności przyporządkowaną tej zasadzie zasadą określoności przepisów prawa.

 

Dokument powołuje się też na wcześniejsze orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, w szczególności to z maja 1997 r., w którym wskazano, że życie człowieka zaczyna się także przed narodzeniem i ochrona konstytucyjna przysługuje każdemu człowiekowi – niezależnie od tego czy już się urodził, czy jeszcze nie.

 

W opinii posłów PiS Bartłomieja Wróblewskiego i Piotra Uścińskiego, którzy złożyli w TK wniosek, nie kłóci się on z obywatelską inicjatywą „Zatrzymaj aborcję”, która – nie podlegając zasadzie dyskontynuacji – będzie mogła być procedowana w obecnej kadencji parlamentarnej, choć – podobnie jak w przypadku poprzedniego wniosku do TK – żadnych wiążących decyzji w związku z nią w Sejmie nie podjęto. – Liczymy, że te dwie inicjatywy będą równolegle procedowane. Nasz wniosek w żaden sposób nie przeszkadza, by pracować nad ustawą – uważa Piotr Uściński.

 

Jednak zdaniem Fundacji Życie i Rodzina, której członkowie tworzą komitet inicjatywy obywatelskiej „Zatrzymaj aborcję”, złożenie ponownie wniosku do Trybunału było błędem. – Przestrzegaliśmy, że jest to działanie pozornie dobre, w rzeczywistości wniosek będzie użyty jako blokada legislacji „Zatrzymaj aborcję”. Pod wnioskiem podpisy m.in. z PiS i Konfederacji. Wniosek szkodzi ochronie życia – stwierdzają członkowie Fundacji. Argument podnoszony przez działaczy pro-life polegać ma na tym, że mający w Sejmie większość PiS będzie – tak jak poprzednim razem – zwlekać z procedowaniem obywatelskiego projektu, tłumacząc to koniecznością czekania na rozstrzygnięcie w Trybunale Konstytucyjnym. To jednak wcale prędko może nie nastąpić.

 

Trybunał Konstytucyjny nie jest zobligowany (poza przypadkiem kontroli ustawy budżetowej) do zajęcia się wnioskiem w konkretnych ramach czasowych. Nie ma przepisów, które by tę kwestię regulowały. Punktem odniesienia może być jednak wspomniane już orzeczenie z 1997 r. Zostało ono wydane w niespełna sześć miesięcy od złożenia wniosku.

 

Źródło: KAI

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram