16 marca 2018

Co Europa powinna zrobić dla prześladowanych chrześcijan?

(fot.raichinger/sxc.hu)

Solidarność z prześladowanymi chrześcijanami musi się przejawiać w konkretach: pomocy materialnej, kontakcie, rozpoznawaniu bieżących potrzeb, reagowaniu na zagrożenia, w których ludzie ci się znajdują – zauważył Marek Jurek.

 

W siedzibie Przedstawicielstwa Parlamentu Europejskiego w Warszawie odbyło się 16 marca seminarium nt. „Solidarność i ochrona: polityczne obowiązki Europy wobec prześladowanych chrześcijan”. Wzięli w nim udział europoseł Marek Jurek – prezes Prawicy RP, ks. Waldemar Cisło – dyrektor sekcji polskiej Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKwP) i prof. Maciej Munnich z KUL-u, współpracownik Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Rozpoczynając spotkanie, Marek Jurek wskazał, co Europa i Zachód mogą robić dla prześladowanych w świecie chrześcijan. Powiedział, że konieczna solidarność musi się przejawiać w konkretach: pomocy materialnej, kontakcie, rozpoznawaniu bieżących potrzeb, reagowaniu na zagrożenia, w których ludzie ci się znajdują.

 

Ks. Waldemar Cisło, który 11 bm. wrócił z Damaszku, podzielił się obserwacjami z bieżącej sytuacji chrześcijan na Wschodzie. – Syryjczycy są bardzo wdzięczni zwłaszcza za projekt medyczny. Pierwsza transza to 1,5 mln zł, druga to 4 mln zł na leczenie mieszkańców tego kraju. Z tych pieniędzy leczyliśmy ponad 6000 osób, a ze sprzętu w szpitalach i przychodniach skorzystało 13000 osób. Jest to stosunkowo mała kwota, a jak bardzo można pomóc – stwierdził ks. dyrektor. Podał też przykłady z osobistych spotkań z poszkodowanymi i zaznaczył, że pomoc ta realizowana jest również ze środków przekazanych przez państwo polskie.

 

Dyrektor PKwP przestrzegł jednocześnie przed niebezpieczeństwem zobojętnienia wobec sytuacji na Wschodzie: „Po tylu latach nie robi na nas wrażenia informacja z Iraku, że zginęło 10, 50 czy 150 osób. To jest niebezpieczne, że się do tego przyzwyczailiśmy”.

 

Prelegent przedstawił ponadto dane wskazujące, że z 1,5 mln chrześcijan w Iraku w 2003 r. pozostało tam dziś ok. 250-300 tys. Co roku około 40 tysięcy wyznawców Chrystusa opuszcza to państwo.

Kiedy jako Pomoc Kościołowi w Potrzebie zapytaliśmy uchodźców z okolic Mosulu, ilu ich chce wracać, tylko 4 proc. wyraziło taką chęć. Ale kiedy dowiedzieli się, że rząd przekazał 5 milionów na odbudowę tych miast, jak np. Karakosz w dolinie Niniwy, a są to tradycyjne miasta chrześcijańskie, to liczba chętnych do powrotu wzrosła do ponad 40 proc. Wielu chciałoby pozostać na miejscu, ale potrzebują naszego wsparcia. Obozy dla nich miały sens, ponieważ ci ludzie wiedzieli, że dostaną żywność, leki. Pytano nas nie o to, kiedy będą mieli kontenery zamiast namiotów, tylko np. o możliwość edukacji dla swoich dzieci – powiedział ks. Cisło.

 

Bądźmy ich głosem. Media nas jednostronnie informują. Państwo wiecie, że w świetle niektórych mediów my też żyjemy w reżimie, a przecież nie chcielibyśmy, żeby nam poprawiano tę sytuację, najeżdżając na nas… Może to doprowadzić do takich skrajności – stwierdził mówca.

 

Prof. Maciej Munnich z KUL mówił o tym, „dlaczego syryjscy chrześcijanie wspierają krwawego dyktatora?”. Wyjaśnił, że użył takiego przewrotnego tytułu, „bo mniej więcej tak to wygląda w mediach”. – Mamy obraz konfliktu syryjskiego, w którym są dobrzy – rebelianci i źli – dyktator. Gdy dochodzimy do sytuacji chrześcijan w Syrii, okazuje się, że większość z nich popiera tego „krwawego dyktatora” – przybliżył zagadnienie profesor.

 

Omówił następnie skomplikowaną sytuację polityczną Syrii, w której przed konfliktem ok. 10 proc. ludności stanowili chrześcijanie, a obecnie ich liczba drastycznie spadła.

 

Omawiając ustrój prezydenta Baszara al-Asada, mówca zaznaczył, że „jest to państwo świeckie z założenia. Partia jest socjalistyczna, lewicowa i postrzegana jako prozachodnia kulturowo”. – Nie ma miejsca w tym państwie na fundamentalizm religijny i prześladowania religijne – powiedział prelegent, przyznając jednak, że oczywiście w praktyce mamy do czynienia z dość brutalnym sposobem rządzenia, bo nie jest to demokratyczne państwo, ale mimo to prezydent cieszył się dużym poparciem społecznym.

 

Przechodząc do przeciwników al-Asada, prelegent wskazał na uwarunkowaną radykalnie islamistyczną wizją świata wrogość do chrześcijan. Właśnie z tego względu chrześcijanie mogą czuć się bezpieczniej w systemie obecnego szefa państwa, który nawet w czasie wojny okazywał wsparcie chrześcijanom, np. dofinansowując odbudowę kościołów, a przede wszystkim, w przeciwieństwie do rebeliantów, nie zabijał ich.

 

W dyskusji po wygłoszeniu referatów ks. Cisło wskazał, że ponad 80 proc. chrześcijan z obozów dla uchodźców spotkało się z represjami ze strony muzułmanów.

 

Na pytanie KAI, jak ustosunkowałby się do oskarżeń, że podsyca lęki przed uchodźcami i postawy antyislamskie, dyrektor PKwP odpowiedział: „Prawda się sama obroni. Jeśli ktoś dzisiaj mówi o wrażliwości islamu, o tym, że islam jest religią pokoju, to ja proponuję takim domorosłym dziennikarzom, żeby powiedzieli w twarz ks. Douglasowi, który przez 10 dni był więziony, przez 5 dni nie dostał nawet łyka wody ani kromki chleba. Niech mu powiedzą w twarz, jak wygląda religia pokoju. Albo matce, której kilkuletnie dziecko zostało brutalnie kilkukrotnie zgwałcone. Niech im powiedzą w twarz, że to jest religia pokoju… Rozmawiajmy o faktach, a nie o różnych wydumanych ideach”.

 

Seminarium poprzedziło sobotnią Drogę Krzyżową w intencji prześladowanych chrześcijan. Modlący się przemaszerują trasą od kościoła pw. św. Klemensa na ul. Karolkowej 49 (gdzie o godz. 12:00 rozpocznie się Msza św.) do kościoła pw. św. Stanisława Kostki na ul. Hozjusza 2, gdzie znajduje się grób męczennika bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

 

Źródło: KAI

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 95 063 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram