Wybory do katalońskiego parlamentu wygrała partia Ciudadanos – pierwsze w historii ugrupowanie, które zwyciężyło mimo niechęci wobec niepodległości prowincji. Mimo tego większość głosów padła na formacje separatystyczne. Największym przegranym zdaje się być jednak premier Hiszpanii. Jego centroprawicowa Partia Ludowa poniosła sromotną klęskę w przedterminowych wyborach zarządzonych przez samego Mariana Rajoya.
Centrolewicowa Ciudadanos przejęła, zdaniem ekspertów, część głosów Partii Ludowej. Rządząca całym krajem formacja Rajoya w katalońskim parlamencie będzie miała zaledwie trzech przedstawicieli.
Wesprzyj nas już teraz!
Oprócz Ciudadanos (37 mandatów), wyborcy zaufali również blokowi Razem dla Katalonii (Junts Per Catalunya) byłego premiera regionu Carlesa Puigdemonta (34 mandaty), Republikańskiej Lewicy Katalonii (32 mandaty), socjalistom (17), skrajnie lewicowej Wspólnej Katalonii (8) oraz równie radykalnie lewicowej Kandydaturze Jedności Ludowej (4).
Mariano Rajoy nie tylko odniósł wizerunkową porażkę, gdyż większość głosów padło na zwolenników katalońskiej niepodległości, ale również utracił wpływy w regionie. Co więcej, fatalne dla Partii Ludowej wcześniejsze wybory ogłosił sam premier, a wysoka frekwencja (82 proc.) i sukces ugrupowań separatystycznych dają silny mandat społeczny stronnictwom zainteresowanym rozbiciem Hiszpanii.
Nie wiadomo jak potoczą się losy Carlesa Puigdemonta. Był premier Katalonii przebywa obecnie w Belgii. Powrót do Hiszpanii oznaczać może dla niego długoletnie więzienie. Mimo tego wielu spodziewa się, że to właśnie on zostanie liderem koalicji, która utworzy nowy kataloński rząd. Wtedy kurs obrany przez władze regionu będzie w pełni konfrontacyjny względem Madrytu – uważają analitycy zwracając uwagę na postulaty katalońskiej skrajnej lewicy (Kandydatura Jedności Ludowej) mówiącej o wsparciu nowego rządu separatystów tylko w sytuacji jednoznacznego dążenia do budowy Republiki Katalonii.
Źródło: tvn24.pl / wpolityce.pl
MWł
