Od początku roku tureckie naloty zniszczyły co najmniej 25 chrześcijańskich wiosek w północnym Iraku. Pożary powstałe po bombardowaniach strawiły cały dobytek mieszkańców. Wiele osób zginęło tylko dlatego, że znajdowały się blisko obszarów kontrolowanych przez Partię Pracujących Kurdystanu będącą separatystycznym ruchem tureckich Kurdów i celem nalotów Ankary.
– Turcy bombardują nasze góry, aby zabić separatystów. Jednak zabijają także zwykłych Kurdów, nawet tych nieuzbrojonych – powiedział ks. Samir Youssef z diecezji Amadiya. Podejrzewa, że celem bombardowań jest nie tylko pokonanie separatystów, ale także wyniszczenie chrześcijan.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wioski chrześcijańskie są bombardowane z większą intensywnością, co ma związek z nacjonalistyczną i proislamską polityką prezydenta Erdogana – uważa duchowny.
Według wielu ekspertów celem operacji wojskowych jest także zmuszenie mieszkańców do ucieczki z tych obszarów w celu stworzenia tureckich baz, z których można by rozpocząć ataki naziemne przeciwko separatystom.
Zdaniem kapłana przemoc nasiliła się w ostatnim okresie, o czym świadczą publikowane w internecie filmy i zdjęcia. Zbombardowany został nawet samochód wiozący pomoc dla chrześcijan z wioski Araden.
– Mamy nadzieję na silną reakcję rządu w Bagdadzie, która zakończy zbrodnicze działania Turcji – powiedział ks. Youssef.
Naloty lotnicze Ankary na bazy kurdyjskich separatystów w Iraku nie są niczym nowym. Podobne epizody miały miejsce w roku 2017 i 2018.
Źródło: www.vaticannews.va
ChS