24 maja 2019

Chiny weryfikują lojalność wobec państwa. Nowoczesna technologia wycelowana w chrześcijan

(FOT.REUTERS/Aly Song/FORUM)

Rządząca w Chinach Komunistyczna Partia wykorzystuje obok starej taktyki, także nową, zaawansowaną technologię nadzoru do rozprawiania się z mniejszościami etnicznymi oraz chrześcijanami. Obejmuje ona m.in. nadzór poprzez funkcję rozpoznawania twarzy i aplikację na smartfona, która nagradza obywateli za „lojalność” wobec państwa.

 

Na szczeblu lokalnym urzędnicy państwowi korzystają z metod stosowanych 30 lat temu w celu wdrożenia polityki jednego dziecka, zmuszając kobiety do aborcji. Obecnie urzędnicy samorządowi są karani, jeśli ich przełożeni znajdą dowody na „nieuprawnione” praktyki religijne na obszarach, będących pod ich kontrolą. W tym celu przełożeni wykorzystują system „odpowiedzialności za pracę”. – Zgodnie z tym systemem musisz egzekwować nowe ograniczenia dotyczące zachowań religijnych. Nie możesz pozwolić dzieciom poniżej 18 roku życia uczestniczyć w nabożeństwach. Nie możesz dopuścić do tego, by odbywały się nieautoryzowane zgromadzenia religijne. Możesz aresztować osoby, prowadzące takie zgromadzenia – tłumaczył szef Population Research Institute, Stephen Mosher.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zmiany, jakie zaszły w chińskim rządzie w 2018 r. doprowadziły do przesunięcia bezpośredniej kontroli nad wszystkimi sprawami religijnymi w Chinach do Departamentu Pracy Zjednoczonego Frontu Komunistycznej Partii Chin. Agencji, której zadaniem było zapewnienie, by mniejszości spoza KPCh, takie jak: buddyści tybetańscy, muzułmanie z Xinjiang, działacze na rzecz demokracji w Hongkongu i Katolickie Stowarzyszenie Patriotyczne podążały za linią partii.

 

Prezydent Chin Xi Jinping nazwał Departament Pracy Zjednoczonego Frontu jedną ze swoich „magicznych broni”, używanych do kooptacji i kontroli. – Miejscowi urzędnicy otrzymali zielone światło, aby intensywnie prześladować lokalne kościoły – komentował Mosher. Dodał on, że obecnie niszczone są świątynie „podziemne” wszystkich mniejszości, nie tylko Kościół Katolicki. W prowincji Hebei, według Moshera, 24 lokalne kościoły przeznaczone są do likwidacji.

 

We wrześniu 2018 r. Watykan podpisał tymczasowe porozumienie z rządem chińskim w sprawie mianowania biskupów, mające na celu zjednoczenie około 12 milionów katolików, którzy należą zarówno do tzw. podziemnego Kościoła, lojalnego wobec Watykanu i tzw. kościoła patriotycznego, lojalnego wobec władz komunistycznych. Warunki porozumienia chińsko-watykańskiego nie zostały podane do wiadomości publicznej, co zdaniem Moshera, jest wykorzystywane przeciwko katolikom mieszkającym w Chinach. – Problem z jakąkolwiek tajną umową polega na tym, że każda ze stron może fałszować ją, nie ponosząc żadnych kosztów, ponieważ nie ma nic, z czym można by porównać ich oświadczenia – stwierdził.

 

– Najwyraźniej Departament Frontu Jedności Chińskiej Partii Komunistycznej fałszywie przedstawia porozumienie chińsko-watykańskie… mówiąc biskupom i kapłanom, że muszą dołączyć do Katolickiego Stowarzyszenia Patriotycznego. Nie sądzę, żeby taki był cel Watykanu – sugerował.   – Byłoby pomocne, gdyby Sekretarz Stanu wypowiedział się, wyjaśniając, że porozumienie nie wzywa kapłanów i biskupów w Chinach do przyłączenia się do Stowarzyszenia Patriotycznego. Jedynym rodzajem presji, na jaką reaguje Chińska Republika Ludowa, jest presja zewnętrzna. Oni zajmują się presją wewnętrzną, zakładając obozy reedukacyjne i wypełniając je dysydentami – dodał.

 

W chińskim regionie Xinjiang od 800 tys. do 2 milionów muzułmanów ujgurskich zostało zatrzymanych i wysłanych do „obozów reedukacyjnych”, gdzie poddano ich indoktrynacji politycznej i wyniszczającej pracy.

 

Chińskie władze w regionie wykorzystują także zaawansowany system nadzoru, obejmujący techniki rozpoznawania twarzy i aplikację śledzącą lokalizację użytkownika, aby intensywnie monitorować mniejszość etnoreligijną Ujgurów. Ten model wykorzystywany jest także w odniesieniu do chrześcijan. Docelowo ma obowiązywać względem wszystkich obywateli w całym kraju.

 

Kościoły chrześcijańskie w Chinach zostały wyposażone w całodobowy monitoring CCTV, wykorzystywany do tworzenia tzw. inteligentnych miast (smart cities) na Zachodzie, zgodnych z ideą i programem Agendy Zrównoważonego Rozwoju 2030. Kamery, głośniki oraz liczne czujniki pozwalają nie tylko ściśle monitorować aktywność obserwowanych osób, ale także tworzyć ich portrety psychologiczne i poddawać manipulacji.

 

Największy protestancki kościół w Pekinie został zmuszony do zamknięcia we wrześniu ubiegłego roku po tym, jak jego pastor odmówił wykonania rządowego polecenia, aby umożliwić zainstalowanie na jego ambonie kamer do rozpoznawania twarzy.

 

Moshera jednak najbardziej niepokoi chiński system punktacji kredytowej, służącej ograniczeniu możliwości edukacyjnych i zatrudnieniu chrześcijan oraz korzystaniu przez nich z różnych usług. System pozbawia ich możliwości podróżowania. Jeśli bowiem ocena danego obywatela jest zbyt niska, nie może on uzyskać paszportu ani wizy wyjazdowej. Nie może nabyć biletu lotniczego. Obywatel Chin może poprawić swój „ranking”, zdobywając punkty w aplikacji Komunistycznej Partii Chin, Study the Great Nation – obecnie najczęściej pobieranej aplikacji w Państwie Środka.

 

„Apka” opracowana przez Departament Propagandy zawiera wiadomości i przemówienia Xi oraz teorie socjalistyczne, a także codzienną porcję pytań sprawdzających znajomość propagandy komunistycznej. Dane użytkownika są przechowywane przez Departament Propagandy. – Mówią 94 milionom członków Chińskiej Partii Komunistycznej: nie możesz wierzyć w nic, oprócz partii. Musisz pobrać Study Xi Strong Chi na aplikację w telefonie. Musisz codziennie odrabiać półgodzinną pracę domową. Musisz poprawnie odpowiedzieć na pytania, aby pozostać członkiem drużyny na dobrej pozycji – wyjaśnił Mosher.

 

Badacz wskazuje jednak optymistycznie, że prawdopodobnie w Chinach może być więcej chrześcijan niż członków Komunistycznej Partii Chin. „Open Doors” szacuje, że żyje tam ponad 97 milionów chrześcijan. Mosher zaapelował do katolików na całym świecie o modlitwę w intencji nawrócenia Chińczyków. – Bitwa toczy się nie tylko w sposób naturalny, ale tez w nadprzyrodzony przez cały czas. Więcej modlitwy nigdy nie zaszkodzi, a oni z pewnością potrzebują takiego wsparcia – konkludował.

 

Źródło: catholicnewsagency.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 94 963 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram