23 października 2019

Chiny nie są już najludniejszym krajem świata? Prężenie muskułów może przesłaniać demograficzną zapaść

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com (Free-Photos))

Po zamieszkach w Hong Kongu chiński przywódca Xi Jinping odgrażał się pogruchotaniem kości wszystkim, którzy będą podważać integralność terytorialną Chińskiej Republiki Ludowej. Przywódca Państwa Środka 1 października – w czasie manifestacji z okazji 70. rocznicy proklamowania państwa komunistycznego – zorganizował największą wojskową paradę, jaka miała miejsce w historii ChRL. Obserwatorzy pokazu mieli okazję m.in. zobaczyć dumę armii chińskiej – wielkie rakiety balistyczne DF-41. Coraz częściej pojawiają się jednak głosy, że afiszowanie się z siłą militarną oraz z propaństwowym zapałem jest przykrywką dla prawdziwych problemów, jakie już odczuwają władze w Pekinie.

 

Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping 1 października odbierał wojskową paradę w stroju nawiązującym do garderoby Mao Zedonga – twórcy komunistycznego państwa i dyktatora obwinianego o śmierć 60-70 mln osób (i to w czasie pokoju!). Oficjalne demonstrowanie siły państwa ma jednak, według obserwatorów politycznych, przykryć prawdziwe problemy, które zaczynają dotykać gospodarkę ubiegającą się o tytuł światowego lidera.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Na słowackim portalu postoj.sk urodzony w Chinach William Huang porównuje nawet obecną atmosferę w ChRL do Niemiec w 1936 roku, w których nie było miejsca dla przeciwników, a „kto nie był z nami, ten był przeciwko nam”. Huang zwraca przede wszystkim uwagę na nadciągający kryzys demograficzny, wywołany państwową polityką jednego dziecka i sugeruje, że od 2000 roku dane demograficzne dla Chin są fałszowane. Podaje, że faktyczna liczba mieszkańców może być mniejsza od oficjalnych danych statystycznych o 100 mln osób.

 

Według danych portalu worldometers.info, obecnie Chiny miałyby 1 mld 436 mln obywateli, natomiast drugie pod względem ludności Indie 1 mld 371 mln obywateli. Gdyby przypuszczenia Huanga okazały się prawdziwe, oznaczałoby to, że ChRL straciłyby już tytuł najludniejszego państwa świata.

 

Jednak nawet gdyby te dane okazały się przesadzone, prognoza na worldometers.info przewiduje, że po 2030 roku ludność Chin zacznie się kurczyć. Polityka jednego dziecka oznacza bowiem, że w społeczeństwie chińskim nie ma naturalnej zastępowalności pokoleniowej, a w państwie będzie coraz więcej osób starszych i coraz mniej ludzi młodych. Ubytek ludzi w wieku produkcyjnym i szybki przyrost emerytów oznaczać będzie dla państwa konieczność wydzielania coraz większych kwot na politykę socjalną, co może ograniczać wydatki na spektakularne inwestycje, jakimi szczycą się dzisiaj Chiny.

 

Ponadto już dzisiaj Pekin przyznaje, że wzrost gospodarczy jest gorszy od oczekiwanego i sięga poziomu najniższego od 1992 roku. Według informacji podanych przez „South China Morning Post”, w trzecim kwartale tego roku wzrost gospodarczy wyniósł 6,0 proc., a przyczyną takiego stanu jest amerykańsko-chińska wojna handlowa. Prawdopodobna jest jednak również teza, że przyczyną wyhamowania wzrostu gospodarczego mogą być już czynniki demograficzne – w latach 2016-2019 bilans migracji jest ujemny i ocenia się, że rocznie Państwo Środka opuszcza 350 tys. osób, szukających pracy w innych krajach.

 

 

Źródła: South China Morning Post / postoj.sk / worldometers.info

Jan Bereza

 

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram