Podczas sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, najważniejszego dorocznego wydarzenia politycznego w Chinach, które rozpoczęło się po dwumiesięcznym opóźnieniu, premier Li Keqiang powiedział, iż w tym roku nie wyznaczono konkretnego celu wzrostu gospodarczego. Sytuacja jaka nie wydarzyła się od dziesięcioleci.
– Stało się tak – tłumaczył – ponieważ nasz kraj będzie musiał stawić czoła niektórym czynnikom, trudnym do przewidzenia ze względu na wielką niepewność dotyczącą pandemii COVID-19 oraz środowiska gospodarczego i handlowego na świecie – podkreślał.
Wesprzyj nas już teraz!
Z tego ruchu cieszą się ekologiści, mając nadzieję, że Pekin zrezygnuje z energochłonnych projektów infrastrukturalnych. Tak przynajmniej decyzję Chińczyków odczytuje Li Shuo, starszy specjalista ds. polityki energetycznej i klimatycznej w Greenpeace China.
– Rząd centralny wysłał właściwy sygnał, aby priorytetowo potraktować zatrudnienie i zmniejszenie ubóstwa, a nie wspierać dalszy rozwój sektora energetycznego – dodał, ostrzegając, że także „gorączka infrastrukturalna ”na poziomie prowincji będzie musiała zostać opanowana.
Spotkanie, w którym uczestniczy ponad 3 tys. delegatów z chińskich prowincji, ma zatwierdzić kluczowe cele rozwoju gospodarczego i społecznego na 2020 r. – Bez przesady można powiedzieć, że najbliższe dni będą miały kluczowe znaczenie dla Chin, świata i globalnej agendy klimatu oraz środowiska – przekonywał chiński aktywista podczas konferencji z udziałem dziennikarzy.
Przed wybuchem Covid-19, Chiny spodziewały się w tym roku wzrostu PKB na poziomie 6 proc. Gdy kraj zaczął wprowadzać blokadę, produkcja przemysłowa utknęła w martwym punkcie. Druga co do wielkości gospodarka świata skurczyła się o 6,8 proc. w pierwszym kwartale roku. Spadek konsumpcji krajowej i ciągłe zakłócenia w handlu światowym mogą spowodować dalsze ograniczenie wzrostu w tym roku.
Cel dotyczący wysokiego PKB wspierałby tradycyjne projekty infrastrukturalne, takie jak inwestycje w przemysł hutniczy, budownictwo i energochłonne źródła energii. Chińscy urzędnicy uznali, że w obecnej sytuacji najważniejsze jest zachowanie miejsc pracy i zmniejszenie ubóstwa, by pobudzić konsumpcję krajową. Pekin porzucił, co prawda, wyznaczenie celu wzrostu PKB na 2020 r., ale uniknął również wyznaczenia celu zmniejszenia energochłonności gospodarki, co było miarą rozwoju Chin w ostatnich latach.
Oznacza to, że „względy ekonomiczne wyraźnie przebiły wszystkie inne kwestie, w tym dotyczące ochrony środowiska”. Podczas gdy Pekin wyraził poparcie dla „nowej infrastruktury”, takiej jak 5G, koleje dużych prędkości i punkty ładowania pojazdów elektrycznych, w ramach działań naprawczych partia komunistyczna w swoim programie z końca kwietnia zapowiedziała inwestycje w transport i energię.
Raport przygotowany dla chińskiego parlamentu nie zawiera wyraźnego planu inwestycji w sektorze energetycznym, ale też go nie wyklucza. Tang Dingding, sekretarz generalny Międzynarodowego Forum Finansowego Chin przyznał, że inwestycje w „nową infrastrukturę” będą bardzo energochłonne. Jego zdaniem, należy przyspieszyć transformację niskoemisyjną w nadchodzących miesiącach i latach. W przeciwnym razie, wpływ zastosowania tradycyjnej ścieżki rozwoju w celu ponownego uruchomienia gospodarki, będzie miał długotrwałe konsekwencje dla chińskich emisji.
Na przykład w marcu zatwierdzono do budowy pięć nowych elektrowni węglowych o łącznej mocy 7960 MW – więcej niż w całym 2019 r. – Mimo że zużycie węgla w Chinach osiągnęło szczyt w 2013 r., oznaki odbicia wydają się silne – niepokoi się Yang Fuqiang, starszy doradca ds. klimatu i energii z chińskiego programu Rady Obrony Zasobów Naturalnych. – W tej fali bodźców ekonomicznych należy bezwzględnie unikać budowy nowych elektrowni węglowych – wskazywał.
Premier Li podkreślił, że zapewnienie miejsc pracy pozostanie priorytetem, podobnie jak w ubiegłym roku i Pekin będzie dążył do osiągnięcia stopy bezrobocia wynoszącej 6 proc.
W zeszłym roku celem było bezrobocie na poziomie 5,5 proc. Obiecywano 11 mln nowych miejsc pracy, a stworzono ich 9 mln. Docelowy wskaźnik cen konsumpcyjnych ustalono na około 3,5 proc.
Chiny zdecydowały się także na emisję większej liczby obligacji. Deficyt budżetowy ma wzrosnąć od zeszłego roku o 1 bilion juanów (142,86 mld dol.), przy stosunku deficytu do PKB na poziomie ponad 3,6 proc.
– Oprócz tego wyemitowany zostanie również bilion juanów obligacji rządowych w celu walki ze skutkami COVID-19 – powiedział Li, nazywając emisję długu „nadzwyczajnym środkiem na nietypowy czas”.
Specjalne obligacje samorządowe na rozwój projektów również wzrosną przy całkowitej emisji 3,75 biliona juanów – dodał minister Li.
Zapowiedział także przyspieszenie budowy nowego rodzaju infrastruktury, która pomoże zwiększyć zasięg urządzeń 5G i stacji ładowania samochodów elektrycznych. Kraj zwiększy wysiłki na rzecz oszczędzania wody i przeznaczy dodatkowe 100 mld juanów na rozwój kolei.
Źródło: climatechangenews.com / cnbc.com
AS