11 września 2020

Chińska firma może zostać wykluczona z polskiej sieci 5G. W tle wątek polityczny i szpiegowski

(źródło: pixabay.com)

Planowane przez Polskę kryteria oceny ryzyka dostawców sprzętu telekomunikacyjnego mają charakter polityczny i mogą mieć na celu wykluczenie Huawei [HWT.UL] z rozwoju krajowej sieci 5G – poinformowała w środę chińska firma. Tymczasem Stany Zjednoczone twierdzą, że sprzęt Huawei może być używany przez Pekin do szpiegowania i naciskają na swoich sojuszników, aby zakazali działalności firmy w swoich krajach.

 

We wtorek rząd poddał konsultacjom społecznym projekt nowelizacji ustawy o cyberbezpieczeństwie. Zainteresowane strony mogą zgłaszać swoje uwagi w ciągu 14 dni. Projekt nowelizacji przewiduje, że dostawcy zostaną podzieleni na cztery grupy w zależności od potencjalnego zagrożenia dla bezpieczeństwa cybernetycznego Polski w oparciu o kryteria, takie jak to, czy na dostawcę może wpływać kraj spoza Unii Europejskiej lub NATO, czy też kraj pochodzenia firmy przestrzega m.in. praw człowieka. – Zaproponowane kryteria… są polityczne, nie są mierzalne, nie są przejrzyste, nie są obiektywne – żalił się Reuterowi Ryszard Hordyński, dyrektor ds. strategii i komunikacji w Huawei Polska.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zgodnie z projektem nowelizacji, operatorzy telekomunikacyjni nie mieliby prawa kupować nowego sprzętu od dostawców postrzeganych jako „wysokiego ryzyka” i musieliby wymienić istniejący sprzęt od tego dostawcy w ciągu pięciu lat. W przypadku dostawców „umiarkowanego ryzyka” kupowanie nowego sprzętu byłoby zabronione.

 

Analityk Trigon DM Dominik Niszcz wskazuje, że Huawei prawdopodobnie zostanie sklasyfikowana jako dostawca „umiarkowanego ryzyka”, co oznacza, że ​​operatorzy nie będą mogli kupować nowego sprzętu, ale nie będą musieli wymieniać urządzeń sieci 4G. Play, którego sieć opiera się w dużej mierze na sprzęcie Huawei i Cyfrowy Polsat poinformowały, że muszą przeanalizować projekt przed skomentowaniem go. Orange Polska skrytykował proponowane terminy likwidacji infrastruktury, stwierdzając, że są one znacznie krótsze niż w innych krajach.

 

Projekt ustawy de facto pozwoli na eliminację z rynku części dostawców nowych technologii, sprzętu i oprogramowania, którzy – zgodnie z kryteriami rządowymi – nie będą dawać gwarancji bezpieczeństwa. Ich produkty – podobnie jak w USA – nie będą mogły używać banki, telekomy i urzędy. W razie niestosowania się do ustawy, formom i urzędom grożą wysokie grzywny. Wątpliwości budzą zastosowane kryteria, które są ogólne i procedura odwoławcza.

 

W 2017 roku Amerykanie zakazali wszystkim swoim rządowym instytucjom korzystania z oprogramowania antywirusowego Kaspersky, bo miał on pomagać rosyjskim służbom. W Polsce nie było podstaw prawnych do podjęcia takich decyzji. Wraz z przyjęciem nowej ustawy, wszystko ma się zmienić.

 

Zgodnie z nowelizacją ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, przygotowanej przez Ministerstwo Cyfryzacji, dostawcy uznani przez Kolegium do spraw bezpieczeństwa za ryzykownych, znikną z rynku.

 

W sumie, ponad 2 tys. podmiotów krajowego systemu cyberbezpieczeństwa, w tym firmy energetyczne, transportowe, telekomunikacyjne i banki, nie będą mogły korzystać z produktów takiego dostawcy, a posiadane będą musiały wymienić na inne. Do wymiany mogą być komputery, telefony, słuchawki, systemy informatyczne: operacyjne, obiegu dokumentów, analityczne, itd.

 

Za korzystanie z zakazanego sprzętu grozi kara w wysokości do 3 proc. obrotów. Istnieje ryzyko, że obecna regulacja uderzy nie tylko w Huawei, ale także innych dostawców nowych technologii, np. właścicieli mediów społecznościowych i firmy z nimi współpracujące.

 

Duże uprawnienia zyskuje Kolegium do spraw bezpieczeństwa, które będzie sporządzać ocenę ryzyka dostawcy sprzętu lub oprogramowania istotnego dla cyberbezpieczeństwa. Kolegium ma przeanalizować zagrożenia bezpieczeństwa narodowego o charakterze ekonomicznym, kontrwywiadowczym i terrorystycznym, prawdopodobieństwo, czy dostawca znajduje się pod wpływem państwa spoza UE lub NATO, w tym uwzględnić stopień i rodzaj powiązań pomiędzy dostawcą a państwem, prawodawstwo w zakresie ochrony praw obywatelskich i praw człowieka, ochrony danych osobowych, strukturę własnościową.

 

Kolegium określi ryzyko na poziomie wysokim, umiarkowanym, niskim lub wskaże jego brak. Wysokie ryzyko oznacza, iż korzystający z produktów lub usług ryzykownego dostawcy będą musieli wymienić je na nowe w ciągu pięciu lat i nie będą mogli zamawiać nowych od dnia ogłoszenia oceny w Monitorze Polskim. Dostawca będzie automatycznie wykluczony z rynku zamówień publicznych. Podwykonawcy banków, firm telekomunikacyjnych, energetycznych będą musieli zmienić oprogramowanie czy inne narzędzia. 

 

W przypadku korzystania ze sprzętu o umiarkowanym ryzyku, podmiotom grozi kara w wysokości 1 proc. obrotów. Niższe kary – wynoszące do 100 tys. zł – przewidziano jedynie dla podmiotów publicznych. Rząd nie planuje rekompensat za wymianę sprzętu na nowy. Ryzykowny dostawca będzie mógł odwołać się od oceny w ciągu 14 dni od jej publikacji. Kolegium na jej rozpatrzenie będzie miało dwa miesiące. W tym czasie korzystający z usług ryzykownego dostawcy będą musieli wstrzymać nowe zamówienia.

 

Źródło: reuters.com, prawo.pl

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram