25 stycznia 2021

Chińczycy testują Amerykanów w sprawie Tajwanu. Australia ma dylemat

(Fot. Pixabay)

Kilka dni po objęciu urzędu przez Joe Bidena w USA, Pekin poddał nową administrację testowi, wysyłając samoloty bojowe w kierunku Tajwanu. Osiem bombowców i cztery myśliwce naruszyły przestrzeń powietrzną wyspy. W niedzielę Chiny zwiększyły jeszcze tę aktywność. Piętnaście myśliwców latało między Tajwanem a wyspami Pratas na Morzu Południowochińskim.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Nikkei Asia poinformowało, że Chiny co prawda nierzadko wysyłają samoloty do regionu, jednak prawie nie zdarza się, by więcej niż 10 na raz i w dodatku przez dwa kolejne dni.

 

Rzecznik Departamentu Stanu USA, Edward Price oznajmił, że Waszyngton „z niepokojem odnotowuje schemat trwających prób zastraszania przez ChRL jej sąsiadów, w tym Tajwanu”. Wezwał Pekin do zaprzestania presji wojskowej, dyplomatycznej i ekonomicznej na Tajwan oraz do podjęcia rozmów z władzami tego nie uznawanego przez większość krajów na świecie państwa, które broni się przed włączeniem do komunistycznych Chin.

 

Siły powietrzne Tajwanu miały odpowiedzieć na prowokację. Również zespół lotniskowca USS Theodore Roosevelt wpłynął w niedzielę na Morze Południowochińskie. Administracja Bidena zapewniła, że amerykańskie zaangażowanie w Tajwanie jest „solidne jak skała”.

 

Australijscy eksperci wskazują, że w razie konfliktu ich państwo będzie musiało przyłączyć się do amerykańskiej operacji wojskowej w Cieśninie Tajwańskiej, jeśli armia Chin zwiększy zagrożenie dla swojego sąsiada.

 

Uznając obecną eskalację za groźną australijska minister obrony Linda Reynolds wezwała w poniedziałek do „powściągliwości i pokoju”.

 

Pokaz chińskiej siły nastąpił kilka dni po zaprzysiężeniu Bidena i opublikowaniu znacznie przed czasem strategii administracji USA dotyczącej Indo-Pacyfiku, w której ponownie wezwano do obrony Tajwanu.

 

Rząd Australii nadal bardzo uważnie obserwuje, co dzieje się w Cieśninie Tajwańskiej – powiedziała Reynolds. – Zalecalibyśmy wszystkim stronom, by rozstrzygały spory w sposób pokojowy i postępowały zgodnie z prawem międzynarodowym. Należy wziąć pod uwagę wolę ludzi po obu stronach cieśniny – dodała.

 

Chiński przywódca – jak tylko rozprawi się z opozycją w Hongkongu, chce zająć się kwestią tajwańską i doprowadzić do pełnego zjednoczenia z tą suwerenną wyspą jeszcze przed 2049 r.

Prezydent Tajwanu Tsai Ing-Wen i minister spraw zagranicznych Joseph Wu bezpośrednio zwrócili się o pomoc do rządu Australii. Wu ostrzegł w grudniu, że rozwój chińskiej armii bardzo zaniepokoił Tajpej „prawdziwą perspektywą” przeprowadzenia przez Pekin militarnego ataku. Prezydent z kolei obawia się narastającego ryzyka przypadkowego konfliktu wywołanego lotami wojskowymi.

 

Deklaracja amerykańskiej administracji, że jej zaangażowanie na rzecz Tajwanu jest „solidne”, stanowi wyzwanie dla Australii, która jeszcze nie zdecydowała publicznie, jak zareaguje w przypadku ewentualnego ataku chińskiego. Canberra ma nie najlepsze relacje z Pekinem, ale jednocześnie wolałaby uniknąć uwikłania w wojnę. Z drugiej strony będzie jej to trudno zrobić, ponieważ jest sygnatariuszem traktatu ANZUS, który zmusza ją, podobnie jak Nową Zelandię do wspierania USA. W razie konfliktu, Waszyngton będzie naciskał na współpracę.

 

Strategia administracji Trumpa dotycząca Indo-Pacyfiku, która ma być kontynuowana i ulepszana pod rządami Bidena, została ujawniona w połowie stycznia.

 

Zakłada ona, że Stany Zjednoczone opracują i wdrożą strategię obronną zdolną do: „(1) odmówienia Chinom trwałej dominacji powietrznej i morskiej wewnątrz pierwszego łańcucha wysp konfliktu; (2) obrony państw należących do pierwszego łańcucha wyspiarskiego, w tym Tajwanu; i (3) zdominowania wszystkich domen poza pierwszym łańcuchem wysp”.

 

Paul Dibb, były australijski urzędnik ds. obrony i wywiadu, który obecnie jest emerytowanym profesorem studiów strategicznych na Australijskim Uniwersytecie Narodowym, nie ma wątpliwości, że w razie wojny o Tajwan, gdy będą ginąć żołnierze amerykańscy, a Australia nie zaoferuje pomocy, przyszłość traktatu ANZUS byłaby zagrożona.

 

Widzimy wyraźnie, że Xi Jinping staje się bardziej asertywny. W Cieśninie Tajwańskiej biegnie linia środkowa. Dopiero stosunkowo niedawno zdecydowali się ją przekroczyć – tłumaczył.

 

Profesor spodziewa się bardziej stopniowych działań, takich jak zainicjowanie ograniczonego starcia powietrznego lub morskiego w Cieśninie Tajwańskiej lub desant wojsk na sporną odległą wyspę, a następnie próbę wygrania kryzysu i uzyskania ustępstw.

 

Tajwan, który formalnie nazywa się Republiką Chińską, jest niezależny od Chin kontynentalnych od czasu wojny domowej w 1949 roku. Pekin uważa Tajwan za zbuntowaną prowincję „jednych Chin” i nie wykluczył możliwości siłowego przejęcia kontroli nad wyspą.

 

 

 Źródło: foxnews.com, watoday.com.au

AS

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 95 133 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram