27 listopada 2018

Chcesz być eko – wyrzeknij się własności! Brytyjskie problemy z panelami słonecznymi

(fot. pixabay.com)

Właściciele domów jednorodzinnych w Wielkiej Brytanii przeklinają 25-letnie kontrakty, które zawarli z firmami energetycznymi, oferującymi darmową instalację panelu słonecznych. Nie mogą sprzedać domów bez zgody firm.

 

Właściciele domów, chcąc obniżyć rachunki za prąd, zgodzili się podpisać umowy z małymi startupami energetycznymi, dzierżawiąc im swoje dachy, gdzie zamontowano panele słoneczne.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Firmy, które ponosiły koszty instalacji, zastrzegły w umowach dzierżawy, że bez ich zgody domy nie będą mogły być odsprzedane. Co więcej, właściciel domu będzie musiał płacić im za poniesione straty, jeśli panele zostaną usunięte na jakiś czas w związku z koniecznością naprawy dachu.

 

Zgodnie z umową, właściciele domów mieli płacić niższe rachunki za energię, korzystając częściowo z wprowadzonej przez rząd taryfy gwarantowanej (FIT). Subsydia wypłacane przez rząd za wytworzoną energię elektryczną w części miały trafiać do firm. Po 25 latach użytkowania paneli – tyle wynosi okres gwarancji, potem panele tracą znacznie na swojej wydajności – mieli stać się ich właścicielami.

 

„The Guardian” zauważa, że do niedawna ta sytuacja wydawała się być korzystna dla wszystkich. Jednak, jak przyszło do dysponowania swoja własnością – sprzedaż domu – okazało się, że właściciele domów jednorodzinnych są niewolnikami.

 

Wniosek jednego z kredytobiorców o kredyt hipoteczny został odrzucony z powodu umowy dzierżawy znacznej części dachu na rzecz firmy, oferującej panele.

 

„Klauzula zawarta w umowie dzierżawy pozwoliła nam wykupić panele za opłatą, aby zrekompensować spółce utratę FIT. Byliśmy gotowi zrobić to, aby móc sprzedać nasz dom i przenieść się do innego miejsca, Jednak firma przekazała zarządzanie panelami agentowi, który wydawał się niechętny, aby pozwolić nam na kontynuowanie operacji” – tłumaczyli właściciele domu.

 

W końcu, po interwencji „Observera”, zezwolono właścicielom domu na wykup paneli, które kosztowały ich dwa razy więcej niż pierwotnie, to jest 20 tys. 500 funtów. Stracili także prawie 8-letnią wartość dotacji FIT, około 7 tys. 300 funtów.

 

Jedna z osób żaliła się, że z powodu niskiego uposażenia – jest na emeryturze i choruje na stwardnienie rozsiane – musi sprzedać swój dom, ale kupujący odmawia kontynuacji zakupu, żądając usunięcia paneli.

 

Rząd brytyjski w 2010 r. wprowadził hojne zachęty w postaci dotacji FIT na sfinansowanie zakładania paneli słonecznych,  obiecując obniżkę opłat za energię. Około 800 tys. domów jednorodzinnych zdecydowało się na montaż paneli. Powstało wówczas wiele startupów, które oferowały umowy dzierżawy.

 

Właścicielom domów, którzy „chcieli zrobić coś dla środowiska” – jak pisze „The Guardian – ale nie mogli sobie pozwolić na poniesienie wydatków związanych z montażem paneli, firmy obiecały do 50 proc. zniżki na rachunki za energię, jeśli przez ponad 25 lat udostępnią im swoje dachy.

 

Z samych dopłat rządowych firmy te miały średnio 23 tys. funtów, co stanowi ponad trzykrotność wartości inwestycji.

 

Od 2012 roku, gdy koszty instalacji spadły, dotacje obniżono o 90 proc. dla nowych instalacji i docelowo mają one być zniesione dla tych, którzy zdecydują się na instalację paneli po 31 marca przyszłego roku. Spektakularne startupy prawie zniknęły, ale ich dziedzictwo kładzie się cieniem na życiu właścicieli domów i nieświadomych nabywców, którzy przez kolejne dwie dekady będą zakładnikami agentów, którzy z kolei przejęli zobowiązania firm.

 

Wiele osób odkrywa wysoką cenę „darmowej” oferty. 25-letnie dzierżawy mają zastosowanie do nieruchomości niezależnie od tego, kto jest jej właścicielem i muszą znaleźć nabywcę, który chce przejąć te zobowiązania na pozostałe lata. Transakcje te uznawane są za ryzykowne przez banki i kasy mieszkaniowe, niechętne do udzielania kredytów hipotecznych potencjalnym kupcom obciążonych nieruchomości.

 

Często z oferty firm instalujących panele korzystały osoby starsze i niemajętne. Jeden z panów, który chciał naprawić przeciekający dach zorientował się, że firma, która oferowała panele już nie istnieje i został skierowany do innego przedsiębiorstwa. Zdał sobie sprawę, że w umowie nie ma nawet klauzuli wykupu, aby ją zakończyć. Stwierdził, że w rezultacie, jego naprawa dachu – musiał zdemontować panele i ponownie je założyć – okazała się bardzo kosztowna.

 

W innym przypadku, firma montująca panele naruszyła przepisy budowlane, bo nie wzmocniła odpowiednio dachu przed montażem ogniw słonecznych.

 

Teraz, gdy dopłaty FIT prawie całkowicie się skurczyły, spekulacje zyskały nową formę. Tym razem firmy są nastawione na tych, którzy kupili panele w latach 2010-2015 i nadal otrzymują stare, wyższe stawki dotacji. Oferują właścicielom domów kwotę ryczałtową w zamian za dopłaty FIT na pozostałą część 25 lat dotacji. Jednak oferowana cena jest zawsze dużo niższa, czasem o 75 proc. niż ta, jaką klienci otrzymywaliby w ramach taryf gwarantowanych. Warunki kontraktu często są podobne do dzierżaw oferowanych innym niezamożnym właścicielom domów.

 

Dotacje rządowe na panele słoneczne przestaną obowiązywać pod koniec marca. Aby gospodarstwo domowe odzyskało kwoty poniesione z tytułu instalacji paneli, potrzebowałoby użytkować panele przez 70 lat, zamiast obecnych 20.

 

Osoby chcące zainstalować panele jeszcze do marca, powinny otrzymać oferty tylko od firm wymienionych na stronie internetowej RECC i poprosić o pisemne oszacowanie wydajności systemu oraz korzyści finansowych. Każdy, kto kupuje dom z dzierżawionymi panelami słonecznymi, powinien dopilnować, aby umowa spełniała minimalne wymagania określone przez Radę Kredytodawców Hipotecznych.

 

Źródło: guardian.co.uk

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram